Aparaty systemowe sprzedają się lepiej niż kompakty: firmy inwestują w obiektywy
Wartość rynku sprzedaży kompaktów cyfrowych spada. Za oceanem jest już mniej warta niż sprzedaż lustrzanek i bezlusterkowców.
O problemach, a w zasadzie odwrocie producentów od rynku prostych kompaktów typu małpka pisaliśmy już na benchmarku. Wspominaliśmy także o perspektywach ratowania tego rynku i zagrożeniu, jakie stanowią smartfony, zwłaszcza takie jak Nokia Lumia 1020 czy Sony Honami, choć tego drugiego jeszcze oficjalnie nie zaprezentowano. Statystyki sprzedażowe potwierdzają słabszą kondycję rynku kompaktów, a zarazem wskazują na rosnący potencjał rynku lustrzanek cyfrowych i kompaktów systemowych. Rynek aparatów tej drugiej kategorii jest już wart więcej niż kompaktów.
Przytoczone statystyki, 1,9 miliarda dolarów ze sprzedaży kompaktów i 2,6 miliarda ze sprzedaży aparatów systemowych, dotyczą okresu czerwiec 2012 - maj 2013.Choć dotyczą jedynie terenu Stanów Zjednoczonych, to z pewnością pokazują ogólny trend w światowej fotografii konsumenckiej. Wartość sprzedaży lustrzanek rośnie powoli, w tempie 5% rocznie, ale kompakty procentowo tracą pięć razy szybciej.
Niby nic odkrywczego, ale wreszcie mamy rynkowe potwierdzenie panujących trendów i pewien dowód na to, że lustrzankowa jakość obrazu jest doceniana nawet w obliczu coraz lepszych i poręczniejszych smartfonów. Firmy fotograficzne dostrzegają popyt na aparaty z wymienną optyką i inwestują w produkcję obiektywów. Fujifilm otworzył (zmodernizował) fabrykę na Filipinach, która w 2015 roku ma wytwarzać 18 milionów obiektywów do aparatów z serii X, kamer i systemów nadzoru.
Sony myśli o rynku obiektywów pośrednio. Przynajmniej takie wrażenie można odnieść czytając doniesienia o pracach nad aparatem NEX FF, który prawdopodobnie ma mieć stabilizację wbudowaną w korpus. Wiele osób może polemizować nad zaletami takiego rozwiązania, ale nie ulega wątpliwości, że obniży to koszty obiektywów. A to może przełożyć się na większe zainteresowanie rozbudową posiadanego systemu obiektywów. Zwłaszcza, że ten podsystem NEX będzie pełnoklatkowy, a stabilizacja matrycowa przy tak dużym sensorze to nie lada wyzwanie konstrukcyjne.
Potencjał lustrzanek demonstruje się nie tylko poprzez sprzedaż. Wiele ich możliwości jest w praktyce blokowanych przez firmowe oprogramowanie. Przykładem jest kultowa już seria Canon EOS 5D. W aparacie Canon EOS 5D Mark III po podmianie oprogramowania na alternatywne Magic Lantern udało się uzyskać jakość obrazu w formacie Full HD porównywalną z o wiele droższymi kamerami RED (w szczególności modelem Scarlet-X). A to nie jedyny zysk.
Producent chwali się, że udało mu się rozszerzyć zakres dynamiczny na zdjęciach o 3 EV dzięki modyfikacji oprogramowania. Dla niezorientowanych, 3 EV to ośmiokrotna różnica w ekspozycji. Oznacza to, że na zdjęciach da się dojrzeć szczegóły elementów, które są osiem razy słabiej, względem prawidłowej ekspozycji, naświetlone niż na zdjęciach wykonanych z oryginalnym oprogramowaniem producenta.
Smartfony rządzą, ludzie doceniają jednak lustrzanki, a nadto bezlusterkowce, a także zaawansowane kompakty typu ultrazoom. Czy zatem dla kompaktów nie ma już ratunku?
Podnosimy ten temat nie pierwszy raz, tym razem na podstawie spostrzeżeń z ulicznych wojaży. Kompakty jako proste w obsłudze aparaty mają szansę sprawdzić się jeszcze w rękach osób starszych, w pewnym sensie grupie niszowej. Coraz częściej widać takie osoby fotografujące z nie mniejszym entuzjazmem niż młodsi.
Źródło: Marketwatch, Fujifilm, NPD, EOSHD, Inf. własna, foto: Canon (EOS 70D)
Komentarze
9P.S.
Kochana Redakcjo. Może by tak wrzucić kiedyś na Wasze poczytne, pikselowe łamy artykuł o znanej (przynajmniej z nazwy) każdemu fotografowi, a ostatnimi czasy nawet posiadaczom komórek, firmie Carl Zeiss? Ich markowe w końcu soczewki są teraz wszędzie - w aparatach, tabletach, komórkach, laptopach (chyba), a nawet kamerkach stojących na naszych monitorach :)
Ale myślę że sporą część nabijają ludzie filmujący lustrzankami.
Body za 6000z plus ze trzy obiektywy za drugie 6000zł dają obecnie obraz porównywalny do kamer za 20-50tys złotych.
Sam obecnie zrezygnowałem z filmowania kamerą na rzecz jakości i plastyki z DSLRa.