24 Mpix sensor APS-C i DualPixel AF oraz uszczelniana obudowa to jedne z najważniejszych cech nowego kompaktu Canon Powershot.
Zapowiedzi potwierdziły się. Canon Powershot G1X Mark III wprowadza nową jakość do serii flagowych kompaktów tej firmy. Bo choć to kompakt, to w zasadzie jest to aparat klasy bezlusterkowiec/lustrzanka APS-C. Jedynym elementem, który świadczy o kompaktowym charakterze jest zamontowany na stałe obiektyw 24-72 mm (zoom x3) o jasności f/2,8-5,6. Czy jednak dziś jest to wystarczający potencjał, by stanowić awangardę tej kategorii aparatów? Zobaczmy.
Design i wnętrze sponsorowane przez cyferkę 5
Skąd takie skojarzenie. Otóż wzorniczo Canon Powershot G1X Mark III jest bardzo podobny do kompaktu z serii GxX. Mianowicie modelu G5X, który jako jedyny w serii dotychczas wyróżniał się wystającym modułem wizjera elektronicznego. Teraz i flagowy kompakt Canona wzorowny jest na aparat typu lustrzanka. Również obudowa stała się bardziej kanciasta, o retro charakterze, sugerująca inspirację ergonomią lustrzanki.
Drugie skojarzenie wiąże się z Canonem EOS M5. Bo to właśnie z tym bezlusterkowcem najwięcej wspólnego ma wnętrze Canon Powershot G1X Mark III. Zastosowany sensor 24 Mpix klasy APS-C z układem DualPixel AF jest taki sam jak we wspomnianym bezlusterkowcu. Pracą sensora zarządza układ DIGIC 7. Z jego pomocą nowy Canon jest w stanie fotografować w tempie 9 kl/s przy AF ustawionym na pierwszą klatkę, albo 7 kl/s przy ostrości ustawianej przy każdym zdjęciu. Bufor aparatu zapełnia się po wykonaniu 19 zdjęć w formacie RAW, albo 24 ujęć zapisywanych jako JPEG. Tryb wideo nie wybiega w przyszłość, do dyspozycji mamy klasyczne 1080/60p (bitrate 35 Mbps). Pozostaje nam liczyć, że zostanie ono prawidłowo spożytkowane.
Kompakt bardzo zaawansowany
O kompaktowym charakterze aparatu świadczą rozmiary (115 x 78 x 51 mm, waga 399 gramów), elektroniczny wizjer OLED o rozdzielczości 2,36 miliona punktów, a także odchylany i obrotowy ekran LCD o przekątnej 3 cali i rozdzielczości 1,04 miliona punktów. Jest też wbudowane Wi-Fi z NFC i Bluetooth. Jakość wykonania sugeruje jednak, że mamy do czynienia z urządzeniem wysokiej klasy, a ten wizerunek wzmacnia zastosowanie uszczelnień i korpusu ze stopu magnezowego. Canon zapowiada też, że komfort pracy ze spustem migawki będzie podobny jak w przypadku lustrzanek.
Plusem w porównaniu z aparatami systemowymi, jest centralna migawka obiektywowa, która podobnie jak w aparatach średnioformatowych zapewnia synchronizację z bardzo krótkimi czasami ekspozycji. W tym przypadku jest to nawet 1/2000 sekundy. Jeśli okaże się, że światła nadal jest nadto, możemy skorzystać z wbudowanego filtra ND o sile trzech punktów przesłony (3EV).
Co rozczarowuje?
Wiadomo, skonstruowanie niewielkiego rozmiarami, ale jasnego, obiektywu dla aparatu z sensorem APS-C nie jest proste. Niedosyt jednak pozostaje bo jasność f/5,6 przy ogniskowej 72 mm to nie jest to czego oczekujemy od dobrego aparatu cyfrowego. Nawet jeśli jest do kompakt. Na pomoc przychodzi wbudowany układ 5-osiowej stabilizacji o skuteczności 4 EV.
Drugim elementem, ktory jest niemiłym zaskoczeniem jest wydajność akumulatora. Jeśli to co Canon podaje w specyfikacji, czyli 200 zdjęć, jest prawdą, to jest to smutna prawda. Amator może wytrzyma z taką wydajnością akumulatora, ale możliwości, które zapowiada sensor APS-C i autofocus, aż proszą o wydajniejsze źródło zasilania. Czas pracy można wydłużyć od 25% po zastosowaniu trybu ECO. Akumulator naładujemy w razie potrzeby z powerbanku.
Cena i dostępność
Canon Powershot G1X Mark III jest bez wątpienia zaawansowanym kompaktem o sporym potencjale, jednak nie wybija się ponad konkurencję. Sensor APS-C nie jest czymś dziś już niespotykanym, a na nadmiar funkcji fotograficzno-filmowych też nie możemy narzekać choć nie jest ich tak mało - znalazł się nawet optymalizator jasności obrazu i korekta dyfrakcji, która eliminuje wady obiektywu. Zalety nie zmieniają faktu, że spory wpływ na popularność tego aparatu będzie miała cena.
Ta wyniesie około 5000 złotych (po przeliczeniu z 1200 euro), co oznacza, że mamy do czynienia z drogim aparatem. Na tyle drogim, że ktoś kto nie jest miłośnikiem systemu Canon (nawet jako kompakt G1X Mark III pozwala na stosowanie adapterów, konwerterów i lamp) może na poważnie rozważać zakup konkurencyjnych produktów. W tej konkurencji znajdą się nie tylko kompakty APS-C, ale też kompakty z 1 calowym sensorem, szczególnie najnowszy Sony RX100 V. Co wybiorą potencjalni klienci przekonamy się już w listopadzie.
Dodatkowo do Canon Powershot G1X Mark III będzie można dokupić konwertery szerokokątne i wąskokątny, a także obudowę podwodną WP-DC56. Pozwoli ona używać aparart na głębokości do 40 metrów.
Źródło: Canon, inf. własna
Komentarze
3Podstawowy minus to brak trybu 4K - co obecnie jest oczywistoscia.
Dodatkowo marna bateria i ciemny obiektyw a na koniec - cena z kosmosu...
Jakos nie wroze temu czemus rynkowego sukcesu...
Canonie, dokąd zmierzasz? Przecież ta cena to kpina, tak samo, jak brak 4K i wydajność aku.