Chaos Computer Club: wykryto rządowego trojana – inwigilacja obywateli
Chaos Computer Club (CCC) jest niemiecką organizacją hakerską, utworzoną ponad trzydzieści lat temu. Przynależący do niej członkowie zajmują się przede wszystkim łamaniem zabezpieczeń, celem zademonstrowania z jaką łatwością można tego dokonać.
Jednakże tym razem to nie aktywność CCC, a wykryte przez ugrupowanie działania niemieckiego rządu wzbudziły kontrowersje. Zrzeszeni hakerzy odkryli, iż władze państwa stworzyły trojana, umożliwiającego inwigilację komputerów osób podejrzanych.
Wirus pozwala na przechwytywanie rozmów prowadzonych przez Skype'a, Microsoft MSN, Yahoo Messenger oraz dokonywanie zrzutów ekranu. Jest także w stanie odnotowywać kolejność wciskania klawiszy na klawiaturze monitorowanego komputera.
Zarówno Sophos jak i F-Secure potwierdzają prawdziwość informacji o funkcjach spełnianych przez szkodliwe oprogramowanie. Czy stosując takie metody działania rząd zbyt mocno narusza prywatność użytkowników? Czy też jest to zabieg pożyteczny, służący jedynie ochronie kraju?
Według niemieckiego prawa policja może uruchomić oprogramowanie służące do inwigilacji na komputerach podejrzanych o zbrodnie przeciwko państwu. Jednakże jednocześnie nie może narażać właścicieli posiadanych sprzętów na wirtualne ataki ze strony tych, którzy nie są związani z niemieckimi władzami.
Jak twierdzi Chaos Computer Club w wypadku rządowego trojana doszło do takiego właśnie naruszenia. Ciężko jednak wyobrazić sobie, że odpowiedzialni za stworzenie i rozpowszechnienie wirusa poniosą poważne konsekwencje.
- Anonymous zapowiadają atak na Nowojorską Giełdę
- Anonimowi chcą wyłączyć Facebooka
- Anonimowi zemszczą się za aresztowania
- Brytyjski skandal, hakerskie akcje dziennikarzy
- LulzSec: wywiad z Sabu - czołowym hakerem grupy
Źródło: Businessweek
Komentarze
12:D
Bardzo dobrze:
Szkopy jak zawsze umieją sobie poradzić
zamiast coś robić przeciwko hakerstwu sami robią trojany. niemiecka myśl komputerowa -_-