Cyberataki stanowią coraz większe zagrożenie, dlatego też Unia Europejska chce, by można było kwalifikować je jako akty wojny.
W dzisiejszym świecie, który jest w dużej mierze oparty na rozwiązaniach cyfrowych, cyberprzestępcy stanowią niemal równie duże zagrożenie co żołnierze. Dlatego też Unia Europejska rozważa wdrożenie kwalifikacji „cyberatak – akt wojny”. Tak przynajmniej wynika z dokumentów, które trafiły do Internetu.
Dobrze wycelowany cyberatak jest w stanie sparaliżować cały kraj: unieruchomić system energetyczny, wyłączyć systemy alarmowe, jak również odłączyć urzędy i instytucje od danych, a ludzi od Internetu, a więc też od informacji. Krótko mówiąc: zdecydowanie nie są to żarty.
Władze Unii Europejskiej najwyraźniej są tego świadome, bo pracują nad projektem, który pozwoli kwalifikować cyberataki jako akty wojny. To będzie oznaczało nie tylko podkreślenie stopnia zagrożenia, ale też na przykład możliwość odpowiedzi na taki atak za pomocą broni konwencjonalnej.
Oczywiście nie każdy cyberatak będzie mógł być tak zakwalifikowany. Chodzi przede wszystkim o sytuacje, w których organizacje państwowe lub terrorystyczne celują w krytyczną infrastrukturę innego kraju. Podobne podejście do tematu reprezentuje NATO.
Źródło: PAP. Ilustracja: agdas666/Pixabay (CC0)
Komentarze
10Super...
Ja nie chce Uni...