Jeśli postąpi zgodnie z tym, co zapowiedział, Elon Musk już niebawem przestanie dowodzić (tonącym) okrętem, którego imię to Twitter.
Elon Musk narobił bałaganu na Twitterze i pyta, jak mu idzie
Zwolnił sporą część załogi Twittera, narobił bałaganu, a ostatnio jeszcze zdecydował się na zablokowanie linków do konkurencyjnych portali. Mający wcześniej niemałe grono zwolenników Elon Musk na czele Twittera właściwie tylko traci swoją popularność i zaufanie. Użytkownicy portalu są dalecy od zadowolenia, podobnie zresztą jak akcjonariusze Tesli, na co najlepszym dowodem jest spadek wartości tej spółki o 22% w samym grudniu. Słowem: nie jest dobrze i na wszystkim traci nie tylko Twitter, ale też inne podmioty związane z Muskiem.
„Powinienem ustąpić?” – spytał Musk. „Tak” – odparł lud
Trudno powiedzieć, czy wyniku cudownego objawienia samoświadomości czy z innego powodu, ale Elon Musk w nocy z niedzieli na poniedziałek spytał użytkowników Twittera, czy powinien zrezygnować z funkcji dyrektora generalnego i zapowiedział, że uszanuje tę decyzję. W przygotowanej przez niego sondzie odpowiedzi udzieliło ponad 17 milionów osób. Głosy rozłożyły się niemal po równo, ale jednak więcej osób – 57,5% – zagłosowało za tym, by Musk oddał stery w ręce kogoś innego.
Elon Musk deklarował uszanowanie tej decyzji, w związku z czym możemy spodziewać się, że już niebawem rzeczywiście zrezygnuje ze stanowiska dyrektora generalnego Twittera. Rzecz w tym, że… i tak to planował. Już miesiąc temu w sądzie przyznał, że nie chce być CEO żadnej firmy i że prędzej czy później i tak przekaże władzę nad serwisem komuś innemu. Cóż, może to głosowanie sprawi, że stanie się to „prędzej”. Jak widać, miliony użytkowników ucieszyłyby się z takiego rozwiązania.
Źródło: Engadget, informacja własna
Komentarze
30Elon ma tyle kasy i sprytu, że nawet ten artykuł bardziej mu pomaga nisz szkodzi. Zobaczcie - piszemy i mówimy o nim, a w ten sposób stajemy się danymi do statystyk. Brawo Musk! Jak dla mnie powinieneś kupić kolejne lewicowe g...a i je zatopić!
Po prostu tonie lewica nie posiadająca już "cenzortarczy", podczas gdy prawica przestaje się dusić ograniczeniami cenzury.
2. Cenzura znika z platformy.
3. Lewactwo dostaje bana na paru kontach za nie przestrzeganie regulaminu.
4. Musk ujawnia, że Twitter przed jego rządami faworyzował algorytmami lewactwo.
5. Twitter wreszcie zaczyna być platformą dla ludu.
6. Oprócz lewactwa wszyscy się cieszą, że wreszcie normalnie będzie można dyskutować.
Zatem gdzie widzicie ten tonący okręt? Bo jak na razie to chyba tylko tytuły artykułów próbują taki stan rzeczy nakreślić. Dla mnie CEO Twittera może być ktokolwiek, bo i tak ostatecznie za sznurki będzie pociągał Musk. W chwili obecnej wśród patologii multimiliarderów, to najlepszy wybór i nie mam nic przeciwko, bo on przynajmniej ma jakiekolwiek moralne zasady, w przeciwieństwie do niektórych zwyrodnialców.
Ja popieram jego działania. Nie poddawaj się Elon. Oczyść to bagno :-)
Ciekawe czy Elon też tu zastosuje demokrację tak jak przy odbanowaniu pana Trumpa. Mam nieśmiałe podejrzenia, że nie koniecznie. I zastosuje podwójne standardy, tj. gdzie mu wygodnie będzie polegał na demokracji a gdzie coś jest dla niego nie wygodne to już nie koniecznie. No, ale czas pokaże czy pan Musk stosuje podwójne standardy.
Ewentualnie mogą pomyśleć mamy tu do czynienia z dużą grupą zwolenników prawicy nie uznającą jakiejkolwiek krytyki.
A może z dzieciakami, którzy dostali wolność (w sensie "wolna chata"), gdzie mogą robić co chcą, a jeśli przychodzi dorosły i krytykuje strofuje to są strasznie obrażeni.