Subskrypcja Twitter Blue została wstrzymana wkrótce po tym, jak ujrzała światło dzienne. Powodem był przede wszystkim chaos, jaki w jej wyniku powstał na platformie. Elon Musk zapowiada, że wkrótce abonament powróci i tym razem będzie solidny.
Kontrowersje wokół Twittera trwają
Odkąd Elon Musk przejął Twittera, wśród użytkowników platformy. zaczęły pojawiać się głosy krytyki. Niezadowolenie wywołał między innymi fakt, że za subskrypcję Twitter Blue trzeba będzie zapłacić 8 dolarów miesięcznie. Abonament miał zagwarantować posiadanie zweryfikowanego profilu, czyli niebieskiego znacznika koło nazwy konta. Elon Musk chciał, by każdy miał do tej opcji dostęp - wcześniej odpowiednio oznaczone mogły być jedynie duże organizacje, politycy i znani dziennikarze. Miało to zagwarantować autentyczność danego konta. Po zmianach Elona Muska zweryfikowane konto mógł mieć każdy, kto zapłaci za Twitter Blue.
Nie było to jednak rewelacyjny pomysł. Wysyp fałszywych kont, podszywających się pod znane firmy, marki i celebrytów spowodował niemały chaos na Twitterze. Ofiarami żartownisiów padli między innymi Nintendo, Apple czy Tesla. Subskrypcja została zatem wycofana i początkowo miała powrócić pod koniec tego tygodnia. Jak się okazuje, Twitter Blue zostanie uruchomione na nowo dopiero pod koniec listopada, jednak tym razem ponoć ma już nie spowodować kontrowersji.
Elon Musk zapowiada powrót Twitter Blue
Zgodnie z tweetem Elona Muska, Twitter Blue powróci już 29 listopada 2022 r. Miliarder zapowiada, że chce, żeby tym razem wszystko było odpowiednio „solidne":
Do tego, w przypadku zmiany "zweryfikowanej nazwy" będzie się traciło niebieską odznakę. By ją odzyskać konieczne będzie potwierdzenie jej przez serwis.
Czynność ta będzie się odbywać ręcznie, co w związku z ostatnimi zwolnieniami na Twitterze prawdopodobnie będzie dość problematyczne.
Źródło: twitter
Komentarze
7Nawet mi nie żal tego management-u który Musk wywalił (chociaż dostali sute odprawy, pieniądze, jakich zwykły pracownik przez całe życie nie zobaczy, więc raczej żaden z nich nie może mówić że ma krzywdę).
Z Facebooka też podobno Zuckerberg zwalnia i też mi ich nie żal, kiedy kuzynce skraodziono konto na F, po kontakcie ze "wsparciem" F, lakonicznie stwierdzono, że nie znaleziono żadnej podejrzanej działalności na tym koncie i urwano wszelką korespondencję. Zgłaszało kilkadziesiąt osób wkrótce potem, że konto zostało jednak skradzione ale ze "wsparcia" F ani jednej odpowiedzi nie dostaliśmy.
Te wszystkie Facebooki, Twittery, różne komunikatory są tak zdegenerowane i przeciążone fejkowymi tożsamościami i informacjami, że tylko ich skasowanie może coś tutaj zmienić.
Nie wieszczę mu sukcesu, ale mogę się mylić.