Sytuacja na rynku smartfonów w trzecim kwartale 2019 roku okazała się ciekawsza niż można było przypuszczać. Sprzedaż tych urządzeń wzrosła po dłuższej tendencji spadkowej, a największym wygranym okazał się Huawei.
Sprzedaż smartfonów Huawei dużo lepsza niż przed rokiem
Jeszcze kilka tygodni temu można było usłyszeć głosy, iż jesteśmy świadkami początków końca Huawei. Wszystko przez napięcia na linii USA - Chiny, wskutek których chiński producent stracił dostęp do Androida w pełnej wersji. Może stosować jedynie tę bez wsparcia oraz usług Google, co dla wielu użytkowników przekreśla sens zakupu smartfona. Sugerowaliśmy, że jest jednak za wcześnie na głosy o śmierci Huawei i nie musieliśmy długo czekać na potwierdzenie takiej tezy. W trzecim kwartale tego roku Huawei zanotował doskonałe wyniki sprzedaży smartfonów.
Udało mu się sprzedać aż 66,8 mln egzemplarzy. Oznacza to, iż Q3 2019 przyniósł temu chińskiemu producentowi wzrost sprzedaży smartfonów o aż 29% - w stosunku rok do roku. Konkurenci mogą takiego wyniku jedynie zazdrościć. Huawei umocnił się na pozycji wicelidera i jednocześnie zauważalnie zmniejszył dystans do wciąż królującego Samsunga.
Doskonałe wyniki Huawei to zasługa głównie rodzimego rynku, co będzie dalej?
66,8 mln egzemplarzy to wynik robiący wrażenie. Zgadniecie, ile z tego rozeszło się w samych Chinach? Naprawdę dużo - 41,5 mln egzemplarzy. To właśnie w swoim domu Huawei zanotował największy wzrost zainteresowania. Zestawiając Q3 2019 oraz Q3 2018 należy mówić o sprzedaży wyższej o aż 66%. Wszyscy inni producenci z tzw. wielkiej piątki musieli pogodzić się ze spadkami sprzedaży.
Widać zatem jak na dłoni, że rynek chiński jest obecnie dla tego producenta absolutnie kluczowy. Warto przy tym nadmienić, iż w przeciwieństwie do sytuacji globalnej, tu tzw. wielka piątka wygląda inaczej i nie obejmuje Samsunga.
Nie można też mieć już pewności, że Huawei ma przed sobą jedynie pozytywne wizje. Nie jest tajemnicą, iż chińscy klienci są przyzwyczajeni do braku usług Google, a polityczne przepychanki Chin i USA mogły ich zmobilizować. Teraz producent musi przekonać do nowej odsłony swoich smartfonów klientów z innych regionów. Wprawdzie Huawei Mate 30 i Huawei Mate 30 Pro wypadają świetnie, ale kwestia oprogramowania będzie dla wielu kłopotliwa. Na rynkach światowych wciąż są one zresztą ciekawostką i ciekawe, jak sytuacja rozwinie się w następnym kwartale. Tym bardziej, że HarmonyOS to melodia (dalekiej) przyszłości.
Sprzedaż smartfonów wzrosła po dłuższej tendencji spadkowej
Zapewne spotkaliście się z opiniami, iż rynek smartfonów stał się bardzo nasycony. Wyniki sprzedaży w ostatnich dwóch latach zdawały się to potwierdzać, ponieważ cały czas utrzymywała się tendencja spadkowa - w stosunku rok do roku. Omawiany trzeci kwartał tego roku przyniósł jednak zmianę. Sprzedaż omawianych urządzeń mobilnych minimalnie, ale jednak wzrosła.
Źródło: canalys
Warto zobaczyć również:
- Huawei nie zwalnia tempa - oto Nova 5z
- OnePlus 7T Pro vs Huawei Mate 30 Pro vs Galaxy Note 10+ vs Xiaomi Mi 9T Pro - porównanie specyfikacji
- Premiera smartfonów Huawei Mate 30 - wydajne, ale bez Google Play
Komentarze
5Ren Zhengei założyciel firmy Huawei oficjalnie wytłumaczył to tak:
"To właśnie Trump stworzył nam więcej możliwości rynkowych. Po tym, jak powiedział, że produkty Huawei są bardzo dobre i stanowią zagrożenie dla ich (St. Zjednoczonych – przyp. red.) bezpieczeństwa narodowego, niektóre kraje nie sprzymierzone z USA uznały, że powinny jak najszybciej kupić nasz sprzęt (…). Ostatnio liczba wizyt operatorów w zakładach Huawei wzrosła o 49%. Nasi klienci chcieli się upewnić, czy będziemy w stanie kontynuować dostawy. A kiedy dowiedzieli się, że nasze urządzenia mogą się obejść bez komponentów z USA, poczuli się spokojni i złożyli duże zamówienia. (…) W tym roku możemy wyprodukować tylko 600 000 stacji bazowych 5G. W przyszłym roku 1,5 miliona."
w sumie szkoda że to embargo nie zostało dłużej przeciągnięte. miałem nikłą nadzieję, że huawei otworzy się na niezależnych developrów, że słuchawka stanie się otwarta na alternatywne systemy tak jak platforma x86 czyli pecety/laptopy. szkoda że tak się nie stało.