Decyzja Departamentu Handlu Stanów Zjednoczonych wobec Huawei może mieć ogromne konsekwencje. Zastanawiając się nad tym spokojnie łatwo dojść do wniosku, że nie tylko dla Huawei.
Nie ma w ostatnich dniach bardziej gorącego tematu niż narastające problemy Huawei. Co dalej z jednym z trzech największych producentów smartfonów? Wątpliwości jest wiele, tym bardziej, że Huawei działa także na innych płaszczyznach, a w takim wypadku trudno funkcjonować bez wsparcia zewnętrznych partnerów biznesowych.
Google vs Huawei, USA vs Chiny
Wszystko zaczęło się od decyzji Google, na mocy której zawieszono współpracę z Huawei, blokując tym samym dostęp do systemu Google Android (wyłączając wydanie AOSP). Wprawdzie ostatecznie jej wykonanie zawieszono na 90 dni, ale nie zmienia to ogólnego obrazu sytuacji. Trzeba bowiem pamiętać, iż cała sprawa nie jest podyktowana złą wolą Google. W tle, nie pierwszy raz, stoi polityka.
Departament Handlu Stanów Zjednoczonych prowadzi tzw. czarną listę handlową. Obecność na niej wyklucza współpracę z amerykańskimi firmami i zakup ich technologii. Bez zgody rządu, której w tym przypadku nie ma.
Ostatnio wpisano na nią właśnie Huawei i dlatego też Google (a właściwie spółka Alphabet Inc.) zdecydowało się na znane już wszystkim kroki. Skoro jednak mowa o tak wysokim szczeblu to należało spodziewać się, że śladem pójdą inne amerykańskie firmy. Tak też się dzieje, co może wpędzić Huawei w naprawdę duże tarapaty.
Ku uciesze jednych i niezadowoleniu innych, naprawdę świetny Huawei P30 Pro może być ostatnim flagowym smartfonem chińskiego producenta z systemem Google Android, a nawet ostatnim w ogóle.
Inne firmy (nie tylko amerykańskie) śladem Google
Mylą się twierdzący, iż Huawei potrzebuje do funkcjonowania w obecnym kształcie jedynie Google. Mowa o firmie działającej na wielu płaszczyznach, a tym samym prowadzącej interesy zakrojone na szeroką skalę. Huawei kupuje sprzęt i oprogramowanie u wielu innych amerykańskich firm, nie jest w stanie z dnia na dzień (a nawet w ciągu kilku miesięcy) uniezależnić się od nich. Wygląda jednak na to, że spełnia się najczarniejszy sen Huawei, ponieważ wątpliwości co do możliwości dalszej współpracy zaczynają mieć również podmioty, po których nie do końca się tego spodziewano.
Do Google szybko dołączył nie tylko Intel, ale również Qualcomm, Xilinx, Western Digital, Panasonic, Broadcom i SD Association. Jeśli dodać do tego, iż Microsoft może odmówić udzielania licencji na Windows 10 widać, że sprawa jest bardzo poważna.
Tym bardziej, że na zwieszenie współpracy z Huawei zdecydowało się już także ARM należące do japońskiego SoftBank, które ma siedzibę w Wielkiej Brytanii. Jak podało w oficjalnym komunikacie powodem jest posiadanie projektów, które „wykorzystują technologię pochodzenia amerykańskiego”. Mało? Japoński oddział Amazonu zawiesił sprzedaż smartfonów Huawei P30, na podobne kroki zaczynają decydować się również operatorzy. Nie tylko w Japonii, ale nawet w Europie.
Amazon Japan has cancelled sales of Huawei P30 series models: https://t.co/6xebaqr1Oa
— Roland Quandt (@rquandt) 23 maja 2019
Panasonic has cut shipments of products to Huawei bc some components contain US parts/tech: https://t.co/toliEWosQR
Problemy Huawei problemami innych
Sugestii odnośnie dalszych losów Huawei jest wiele. Najczarniejszy (chociaż być może nie dla wszystkich) scenariusz zakłada, że firma nie będzie w stanie udźwignąć tak dużych problemów i w konsekwencji będzie musiała zniknąć z rynku. Takie głosy wydają się jednak przedwczesne.
Podchodząc do wszystkiego nieco spokojniej nie da się nie zauważyć, że konieczność rezygnacji z tak znaczącego partnera biznesowego nie musi podobać się wszystkim amerykańskim firmom, które również stracą na braku kontraktów z Huawei. W niejednym przypadku może chodzić o bardzo duże sumy. Poza tym, skoro mowa o polityce to kwestią czasu wydaje się reakcja Chin, które także będą miały kilka pomysłów na „rewanż” - siła robocza, fabryki, minerały niezbędne do produkcji elektroniki. Z tego powodu niewykluczone, że z czasem wszystko przycichnie i skończy się bez (śmiertelnych) ofiar.
Wedle nieoficjalnych doniesień firma, niejako przewidując obecne problemy, zgromadziła spore zapasy podzespołów do przygotowywanych przez siebie urządzeń. Od dawna mówi się, że pracuje nad swoim systemem operacyjnym. Być może nieprzypadkowo już wcześniej opracowała też własny standard kart pamięci. Podwaliny pod dalszą działalność są zatem niezwykle solidne, pozytywnie nastrajać mogą też deklaracje TSMC o niewycofywaniu się ze współpracy. Trudno jednak zakładać, iż Huawei poradzi sobie bez jakichkolwiek amerykańskich technologii (i jak się okazuje być może niektórych rynków zbytu). Kompromis będzie potrzebny.
Kto zyska na problemach Huawei?
Odpowiedź na to pytanie wydaje się nieco łatwiejsza. Beneficjentów omawianego zamieszania można wskazać już teraz. Już chwilę po ogłoszeniu decyzji Google na giełdach zanotowano zauważalny wzrost cen akcji Samsunga. Ucieszyć mogą się również rodacy Huawei, takie firmy jak Xiaomi i Oppo mogłyby zacząć odgrywać jeszcze większą rolę na rynku smartfonów. Ewentualne zniknięcie Huawei z rynku odbiłoby się jednak również w innych sektorach, chociażby laptopów czy sieci 5G, które powinny się teraz dynamicznie rozwijać. Wiele osób podpisuje się pod tezą, że tego typu działania amerykańskiego rządu mają pomóc... Apple.
Jaki dalszy obrót spraw przewidujecie? Czy zamieszanie wokół Huawei zniechęca Was do tej firmy?
Komentarze
49Ale nawet gdyby przyszło im tylko z USA wojować to stoją z góry na straconej pozycji de facto. Znaleźc tanią siłe roboczą można wszędzie, fakt będzie to mnóstwo kosztować dodatkowo i aktualnie wszystkie amerykańskie i nie tylko korporacje chcą tego uniknąć, ale jak nie bedzie wyboru to to zrobią. Ale to tylko łudzenie siebie, że siłą roboczą można cokolwiek wygrać. Zaraz obok leżą Indie których liczba ludności jest porównywalna z chińską.
Chinom udał się ogromny skok rozwojowy, ale jeśli komuś się wydaje że to jest poziom USA, to teraz ma dowód na to, że nie. Jedna decyzja Google czyni smartfony Huawei praktycznie bezwartościowymi. Chiny żadną decyzją swojej firmy nie są w stanie uzyskać takich skutków, żeby zaszkodzić w ten sposób Google, Apple, Intel czy Microsoft. To właśnie wyznacza ich poziom technologiczny w stosunku do USA, Japonii czy nawet Europy. Zamkną swój rynek? Trudno będą straty, cena akcji spadnie, ale istnieniu żadnego z tych gigantów to nie zagrozi. Istniały zanim Chiny się w ogóle otworzyły i będą istniały jak się zamkną. Przestaną sprzedawać metale ziem rzadkich USA, Japonii czy Europie? To komu je będą sprzedawać? Ugandzie? Na tej samej zasadzie kiedyś się niektórym wydawało, że Arabowie przestaną sprzedawać ropę do USA i to wykończy USA. W latach 70-tych rzeczywiście skończyło się lekkim kryzysem i cena benzyny w Stanach skoczyła, ale od tego czasu amerykańska gospodarka tak zdywersyfikowała swoje dostawy i zapasy, że można im nafukać dzisiaj.
PS Oczywiście że cała ta zawierucha ma guzik wspólnego z jakimś tam szpiegowaniem przez Huawei. To jest po prostu wojna handlowa na całego. Taka nowa era. Ale i tak lepiej, że posłali na nie korporacje, a nie ludzi. W pierwszej połowie XX wieku takie konflikty skończyły się dwoma wojnami światowymi. Można więc uznać, że jesteśmy teraz ciut bardziej cywilizowani jako ludzie. Ale przesady, tylko ciut.
Dla mnie to apple może całkowicie upaść ...wisi mi ta firma kalafiorem... firma dla frajerów...
Google rezygnuje z partnera biznesowego a wiec traci klienta na licencje androida.
Udzialy w rynku brandowanych smartfonow na swiecie:
Europa: Samsung – 31 % , Huawei 22 % , Apple – 19 % , Xiaomi – 4 % , Alcatel – 2 %
Azja: Oppo – 16 % , Huawei – 15 % , Vivo – 15 % , Samsung 10 %
USA + Kanada: Apple – 39 % , Samsung – 26 % , LG – 17 % , Lenovo – 8 %
Poludniowa ameryka: Samsung – 37 % , Lenovo – 15 % , Huawei 13 % , LG 6 % , Apple – 4 %
Afryka i Panstwa arabskie: Samsunga – 25 % , Huawei – 11 % , Tecno – 9 % , iTel – 7 % , Apple – 5%
Straci tez microsoft bo nie sprzeda licencji , straci transport , straca dostawcy czesci dla huawei czyli firmy usa to nie jest tak ze straci tylko huawei , to duza firma i produkuje wiele roznych urzadzen takze na chinski rynek gdzie rynek usa to 360? milionow ludzi a chiny to jzu 1.4 miliarda podobnie indie gdzie huawei calkiem niesle sobie poczyna.
Huawei nie upadnie ale mali dostawcy uzaleznieni od huawei padna w ciagu 3-4 miesiecy.
A takie google straci najwięcej. Bo w tym momencie okazuje się być firmą niewiarygodną w oczach odbiorców. Okazuje się że Google może ci obiecywać Bóg wie co ale i tak sterują nimi politycy i wykorzystują firmę w walce politycznej. Przeciętny człowiek (jak ja np. ) ma gdzieś te ich wojenki. Ważne jest zaufanie do kogoś kto obiecuje ci wsparcie, aktualizacje, zarządza twoimi danymi , zbiera na twój temat informacje... Dziś robią to a jutro zrobią co innego... Bo im władza kazała. Z dala od takich firm. Jezeli będzie tylko okazja to chętnie się przesiądę na coś nie amerykańskiego.
Właśnie o tym mówicie przecież. Ehh...
Raczej to czarno widzę dla Huawei, nawet pomimo to , że napisaliście : " Od dawna mówi się, że pracuje nad swoim systemem operacyjnym. "- no tak, tylko to nie tylko system ale i całe środowisko producentów, które (ewentualnie) by chciało tworzyć oprogramowanie. A już tak całkowicie na poważnie - kto z was chciałby kupić telefon z " CHIŃSKIM SYSTEMEM OPERACYJNYM"?
"Inne firmy (nie tylko amerykańskie) śladem Google" - podążają? - automat do agregacji tekstu coś dokleił/pominął?
Dalej już się mi odechciało czytać.
Funkcja zgłaszania błędów się by przydała.
Ban nie odcina Huawei od Androida, bo to jest system open source, jedyne co zbanuja to instalacje Google Apps przez Huawei. W takim przypadku GAPPS trzeba byloby wgrywac samemu recznie.