Międzynarodowa Stacja Kosmiczna jak Windows, też ma wydłużony okres wsparcia
Prezydent Barack Obama ogłosił, że działanie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej będzie wspierane co najmniej do 2024 roku.
Ten nieco zabawny tytuł, ma zwrócić uwagę na fakt, że nie tylko przyziemne projekty jak system operacyjny swój cykl życiowy mają uzależniony od decyzji instytucji wspierającej, ale również projekty kosmiczne jak Międzynarodowa Stacja Kosmiczna. Windows 8 (również w wersji 8.1) oficjalnie będzie wspierane do stycznia 2023 roku. Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS), co najmniej rok dłużej do końca 2024 roku. Taką decyzję podjęła amerykańska administracja, a informację w środę ogłosił prezydent Obama. Co prawda trudno całkowicie jednoznacznie porównywać wsparcie systemu operacyjnego i jednej z największych naukowych inwestycji ludzkości.
Historia ISS jest długa i kosztowna (w galerii zdjęcia z kolejnymi etapami budowy od 1997 do 2011 roku), ale na pewno przyniosła niejedną korzyść, nawet jeśli wprost ich nie dostrzegamy w codziennym życiu. Zdaniem Białego Domu wydłużenie czasu wsparcia dla ISS jest istotnym elementem programu kosmicznego, który zakłada załogową misję na asteroidę w 2025 roku i pięć lat później załogowy lot na Marsa. Dłużej działająca stacja to również szansa na łatwiejsze zaadaptowanie się firm, które komercyjnie podchodzą do eksploracji kosmosu. NASA wspópracuje obecnie z dwiema takimi instytucjami - SpaceX i Orbital Sciences Corp.
Kosmos czy nie, strzyc się trzeba.
Jedzonko na Święto Dziękczynienia. Jest nawet indyk.
O ile jednak platforma Windows jest wysiłkiem jednej firmy, Microsoftu, i to niezależnie od tego ile nacji reprezentują ludzie pracujący przy tworzeniu tego systemu, to znaczący wkład w Stację Kosmiczną mają nie tylko Stany Zjednoczone. Również Europa, Japonia i Rosja dołożyły swoje, i to nie tylko pięć groszy, a kompletne moduły badawcze i mieszkalne. Łącznie 14 państw współpracuje z NASA przy eksploatacji ISS, a ponad 68 w mniejszym lub większym stopniu czerpie korzyści z jej działania.
Załoga Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (misja 37 i 38) w module Kibo podczas listopadowej konferencji.
Zatem nie tylko decyzja rządu Stanów Zjednoczonych będzie miała wpływ na działanie ISS. Jej przyszłość zależy również od decyzji innych agencji kosmicznych i państw. Nie muszą się one jednak śpieszyć z decyzją, gdyż do 2020 roku funkcjonowanie ISS jest w pełni opłacone. Trudno też powiedzieć, czy będą angażowały się dalej w ten projekt czy raczej zawierzą komercjalizacji kosmosu przez prywatne jednostki.
Źródło: Biały Dom
Komentarze
7Sam bym chetnie bym pomieszkał na ISS, ale niestety pewnie nie dozyje takich lotow wycieczkowych.
Lepiej łożyć w takie projekty jak ITER czy Polywell. Światu potrzebna jest energia z zasobów łatwo dostępnych (tanich) i licznych.
Jeśli chodzi o kosmos, to rozważał bym jedynie programy mające na celu zabezpieczenie przed obiektami spadającymi na ziemię, ale tylko takimi, które mogą wyrządzić szkody w większej skali.