Duet konsultantów do spraw bezpieczeństwa - Richard Perkins i Mike Tassey stworzył „mini-samolot”, który z pozoru może wydawać się kolejną zwykłą, zdalnie sterowaną zabawką.
Nic jednak bardziej mylnego – WASP, bo tak nazywa się ta maszyna, jest bowiem potężnym narzędziem hakerskim. Jest zdalnie sterowana poprzez komputer i potrafi przesyłać hakerom odpowiednie dane, dzięki czemu mogą oni między innymi szpiegować sieci komórkowe oraz wykrywać punkty dostępowe WiFi.
Mający nieco ponad metr długości samolot potrafi wznieść się na wysokość 120 metrów nad ziemią i jest niemal bezgłośny. Jakby tego było mało, jest także zupełnie niewykrywalny dla radarów. Tak latający WASP (Wireless Aerial Surveillance Platform), będąc w zasięgu sieci potrafi wykryć punkt dostępowy, podłączyć się do niego i zaatakować korzystający z tej sieci komputer. Ponadto, urządzenie może udać również wieżę GSM i przechwycić wiadomości czy podsłuchać przechodzące przez nią rozmowy telefoniczne. Jest to więc naprawdę groźne narzędzie, które może zrewolucjonizować haking.
Autorami tej bezprzewodowej platformy inwigilacyjnej są dwaj konsultanci do spraw bezpieczeństwa – Richard Perkins oraz Mike Tassey. Ich celem było pokazanie, że nasze sieci są bardzo słabo zabezpieczone, a stworzenie takiego narzędzia jest możliwe i stosunkowo bezproblemowe. Jak ujawnili autorzy, cały projekt kosztował ich zaledwie 6190 dolarów, a wykorzystane do produkcji konstrukcji części zostały zakupione legalnie poprzez internet. To bez wątpienia pozwala czuć się niepewnie w kwestii bezpieczeństwa, bo choć ci dwaj stworzyli ten samolot, by wytknąć błędy, w pewnym sensie pokazali drogę hakerom, którzy mogą wykorzystać ten pomysł w zupełnie inny sposób.
Więcej o hakingu:
- Anonimowi atakują Metro w San Francisco
- Smartfon może kraść dane z kart płatniczych
- Anonimowi chcą zdyskredytować Breivicka
- 21 hakerów zatrzymanych w USA, Anglii i Holandii
- iPad: uważaj na podglądaczy, chroń hasła i dane
Źródło: New York Times
Komentarze
26Ogólnie to gratuluję pomysłowości, chociaż zastanawiam się na jak długo starczy im aku. Cieszę się, że to nie są prawdziwi black hat'owcy którzy nigdy by nie podali informacji o takim samolocie do sieci czy pokazali na zjeździe... To tylko pokaże wszystkim firmom, że aktualne zabezpieczenia sieci to nic :) i może bezpieczeństwo wzrośnie :]