O Logitechu - firmie, którą kojarzy chyba każdy właściciel komputera - można powiedzieć z pewnością jedno. To rówieśnik klasycznego peceta, który trafił na rynek 30 lat temu, dokładnie wtedy, gdy powstawał jeden z najbardziej znanych producentów peryferiów komputerowych.
Październikowy jubileusz stał się okazją do zorganizowania przez polski oddział Logitecha spotkania, na którym reprezentanci firmy i gość specjalny - designer Tomasz Rygalik - pokazali jakie motto przyświecało Logitechowi przez cały okres istnienia.
Trzydzieści lat to szmat czasu, a w przypadku rynku komputerowego cała epoka, jeśli nie dwie i nie trzy. Logitech może pochwalić się zatem długą historią i związanym z tym doświadczeniem. A przypominając sobie rok 1981 jako moment wprowadzenia komputera IBM 5150, który zapoczątkował epokę pecetów, można dodać, że jest to producent obecny na tym rynku prawie od zawsze.
Spotkanie zorganizowane w Warszawie w Arkadach Kubickiego rozpoczęło się od prezentacji, choć wykład byłby lepszym określeniem, w trakcie której Tomek pokazał nam jak trudną i ciekawą dziedziną jest wzornictwo przemysłowe.
Projektowanie przedmiotów użytku codziennego, a do takich zaliczają się akcesoria komputerowe, to nie tylko wymyślanie ciekawych kształtów. To także tworzenie produktu, który będzie używany przez człowieka. Kontekst użytkowy jest tutaj najważniejszy.
Odbiorca produktu powinien być przez designera jak i producenta traktowany nie tylko jako konsument, ale także jako użytkownik, osoba, a przede wszystkim jako człowiek. Są firmy, które o tym wiedzą, te co nie wiedzą, a także te co wiedzą, że nie wiedzą i na odwrót.
Jakość i ergonomia akcesoriów komputerowych, myszy, klawiatur, kamer internetowych, słuchawek, głośników i innych mniej lub bardziej przydatnych drobiazgów, to element, który podlega naszej krytycznej ocenie. Logitech liczy na to, że udaje mu się ten test zaliczyć celująco.
Przeglądając opinie w sieci na temat akcesoriów Logitecha zauważymy, że niektóre z nich wywołują skrajne reakcje, co pokazuje jak wiele można poprawić i jak trudno utrafić w gusta użytkowników. Ale nie sposób odmówić akcesoriom tej firmy ciekawego wzornictwa, które w większości przypadków idzie w parze z użytecznością produktu. Logitech z pewnością nie może być uznany za monopolistę, bo konkurencja jest silna. Jednak dla wielu osób to ta marka jest synonimem akcesorium komputerowego.
Wzornictwo czerpie z wielu dziedzin. Jego prostota decyduje o powodzeniu produktu. Jako przykład przywołane zostały produkty Apple.
Wykład pomógł nam zrozumieć (a przynajmniej mamy takie wrażenie) dlaczego szczoteczka do zębów powinna być prosta w konstrukcji, jak znaleźć w domu wazon choć zdaje nam się, że go nie mamy, a także jak ważna jest wartość dodana produktu. Przykładem jest klawiatura Logitech Wireless Solar K750, która jako element dodany oferuje ochronę środowiska.
Słoneczna klawiatura (pośrodku) to z pewnością fajny gadżet, szkoda tylko, że dbałość o środowisko naturalne musi tak dużo kosztować.
Nabyte umiejętności mogliśmy wykorzystać potem w mini-konkursie, w trakcie którego należało zaprojektować idealną myszkę. Z werdyktem się nie zgadzamy, ale cóż - zwycięzca był tylko jeden.
Spotkanie zorganizowano nie tylko po to, aby rozmawiać o wzornictwie, ale również pokazać najciekawsze produkty, które obecnie Logitech ma w ofercie. Jak wiemy świat kręci się dzisiaj wokół rynku mobile, więc Logitech stara się nadążać za tym trendem.
Klawiatura a zarazem metalowa osłona na ekran iPada
Paweł Ryniewicz przytoczył ciekawe statystyki dotyczące posiadanych akcesoriów. Użytkownicy tabletów, laptopów i smartfonów mają odpowiednio 3,5, 2,7 oraz 1,5 akcesorium. Oczywiście to wartości średnie, bo trudno mieć 0,7 klawiatury, chyba że zgubiliśmy klawisze. Z tych liczb wynika, iż najwięcej dodatkowych potrzeb wymuszają tablety. Prawie połowa ich posiadaczy musi mieć słuchawki, z kolei dla jednej czwartej koniecznym dodatkiem są głośniki lub podstawki. Tyle samo osób nie zadowala dotykowa klawiatura tabletu i planują oni dokupić fizyczną klawiaturę.
Pomijając jednak ogólnoświatowe tabletowe szaleństwo, Logitech dzieli produkty na cztery kategorie, które nazywa ekranami. Dlaczego właśnie tak? Gdyż bardzo ważną rolę w komunikacji z użytkownikiem odgrywają w nich ekrany. I tak mamy akcesoria do telewizorów, urządzeń biurowych, laptopów i nieśmiertelnych, z czym całkowicie się zgadzamy, pecetów.
I to już koniec relacji. Tym razem Logitech nie zaskakiwał super nowościami, choć wiele produktów jest w ofercie od niedawna. Życzymy firmie kolejnych 30 lat i samych udanych, zdaniem użytkowników oczywiście, produktów.
Zapoznaj się z pozostałymi relacjami:
- Canon EOS-1D X - nowy standard profesjonalnej fotografii
- Polscy gracze triumfują w Samsung Euro Championship
- Samsung seria 7: wydajne notebooki na WCG 2011
- Acer Aspire S3: ultrabooki wkraczają do Polski
- SanDisk: nowe produkty dla cyfrowej społeczności
- Nikon 1: nowy „rewolucyjny” standard w fotografii
Źródło: Inf. własna, fot. Alicja Żebruń
Komentarze
7sprzęt robią dość solidny, mam ich myszkę optyczną już chyba z 7 czy 8 lat, dobrze, że jej nie wywaliłem jak kupiłem zestaw M$ bo znów się przydaje, powycierany ze starości bezogonowiec ale chodzi :)
Mialem juz tyle rzeczy od nich ze wiekszosci nie pamietam :(
Mam Logitech G15 pierwszej generacji już od prawie 6 lat i pomału zaczynam się przymierzać do czegoś nowszego. No i niestety ale G19 nie spełnia moich oczekiwań. W stosunku do G15 jedyny nowy "ficzer" to możliwość wyboru koloru podświetlenia i kolorowy ekran ... jak dla mnie zbędne bajery, a cena jest dwukrotnie wyższa niż G15 (te 6 lat temu).
Gdyby nie to, że przyzwyczaiłem się do ekranu w klawiaturze pewnie wybrałbym coś ze stajni Razera.
Pozostaje czekać na remake pierwszego G15 np. w wersji mechanicznej.