Ludzie zaśmiecają Kosmos - zobacz jak bardzo

Wokół naszej planety krąży obecnie mnóstwo śmieci kosmicznych. Sama agencja NASA monitoruje około 20 000 zużytych części rakiet, niedziałających satelitów i innych odpadków pędzących po orbicie z prędkością kilkunastu tysięcy kilometrów na godzinę. I liczba ta obejmuje jedynie śmieci większe niż piłka do baseballu. Do tego dochodzi jeszcze 500 tysięcy obiektów o wielkości małych piłeczek oraz miliony odpadków, które są zbyt małe, by je monitorować.

To ogromne liczby i trudno je sobie ot tak wizualizować. Z pomocą przychodzi jednak Stuart Grey, naukowiec z University College London, który przygotował krótki klip wideo oraz interaktywną stronę internetową, aby przedstawić jak (i dlaczego) zmieniała się ilość śmieci kosmicznych orbitujących wokół Ziemi. Rozpoczynamy od startu Sputnika w 1957 roku, a kończymy na roku obecnym. Zobaczcie sami:

Naukowcy z NASA i innych agencji kosmicznych monitorują te odpadki, aby upewnić się, że nie znajdują się ona na kursie kolizyjnym z działającymi satelitami lub z rakietą przygotowywaną do startu. Nawet najmniejsze śmieci mogą bowiem w zderzeniu z innym urządzeniem doprowadzić do katastrofy. Czasami także Międzynarodowa Stacja Kosmiczna musi korygować swój tor, aby uniknąć kolizji z orbitującym odpadkiem. Nie zawsze się to jednak udaje:

Dziura w panelu słonecznym Międzynarodowej Stacji Kosmicznej / Foto: Chris Hadfield

Śmieci kosmiczne są ogromnym problemem i naukowcy z różnych części świata zastanawiają się nad tym, jak można by mu zaradzić. Jednym z pomysłów jest stworzenie magnetycznej sieci, która zebrałaby sporą część śmieci, ale na razie projekt pozostaje na etapie koncepcji i pierwszych testów. Innym – zestrzeliwanie śmieci laserami. Do zmniejszenia ilości nowych odpadków wokół Ziemi przyczynić mogą się zaś rozwijane projekty rakiet wielokrotnego użytku – pierwsze sukcesy na tym polu osiągnęły już firmy SpaceX oraz Blue Origin.

Źródło: Mashable