Elon Musk wykorzystuje trzy swoje firmy, by doprowadzić do realizacji koncepcji hyperloop: to SpaceX, Tesla i The Boring Company.
Jeśli ktoś ma w najbliższym czasie urzeczywistnić koncepcję hyperloop, to będzie to najpewniej Elon Musk. Jest co najmniej kilka powodów, by tak uważać.
Po pierwsze, Musk, a właściwie jego firma SpaceX organizuje konkursy dla studentów i młodych inżynierów. Ostatni z nich zakończył się całkiem niedawno. Wygrał go niemiecki zespół, który swoją prototypową kapsułę rozpędził do 324 km/h na mierzącym 1,25 kilometra odcinku. Wiedza i kreatywność tych, którzy biorą udział w konkursach, przybliża nas do hyperloopa.
W tak zwanym międzyczasie druga firma Muska – Tesla – pracuje nad własną kapsułą. Ostatni test wykazał, że jest ona jeszcze szybsza. Konkretnie, na takim samym odcinku osiągnęła ona prędkość 355 km/h. Nieźle, a wizjoner już teraz zapowiada, że lada moment będzie się ona w stanie rozpędzić do 500 km/h, wystarczyć ma naniesienie kilka poprawek.
Elon Musk myśli zresztą o hyperloopie całkiem poważnie. Ba, już niedługo chce uruchomić testową, podziemną trasę. Aby zrealizować ten cel, wykorzysta inną (trzecią już) swoją firmę: The Boring Company. To projekt poboczny, bo powstała ona głównie po to, by tworzyć tunele z „saneczkami” dla samochodów.
Ostatecznie – ale to już kwestia lat, a nie miesięcy – hyperloop zapewniać ma przewozy z szybkością sięgającą lub nawet przekraczającą 1000 km/h. Tymczasem w Chinach…
Kosmiczne przedsiębiorstwo CASIC (China Aerospace Science and Industry Corporation) zapowiedziało, że pracuje nad „superszybkim pociągiem latającym”, który ma osiągać prędkości na poziomie… 4000 km/h. Koncepcja jest podobna do tej hyperloopowej, ale nie taka sama. Firma ma ponad 200 patentów, ale dokładny termin ich wykorzystania pozostaje nieznany. Podobnie jak szczegóły projektu – główny projektant, Mao Kai, zapewnia jednak, że: 1) system będzie bezpieczny dla pasażerów i 2) bilety nie będą zbyt drogie.
Pożyjemy, zobaczymy.
Źródło: The Verge, Quartz. Foto: Elon Musk na Instagramie
Komentarze
5Pojedziesz z Małkini 2 godziny liniami Koleje Mazowieckie,
Potem w Warszawie przesiądziesz się do metra - 20 minut do Hyperloop. Potem 3 godziny na weryfikację czy nie jesteś terrorystą i czy twój bagaż jest bezpieczny,
Potem 40 minut do Berlina i już jesteś - z prędkością 1000 km - raptem trochę ponad 6 godzin. ;)
Warto też obejrzeć inne jego filmy na ten temat