Nikon wprowadził do oferty dwa ultrazoomy. Pierwszy z nich może pochwalić się ogniskową nawet 1000 mm, a drugi szerokim kątem na 22,5 mm.
Nikon zaprezentował wiosenną serię aparatów kompaktowych. Wśród licznych modeli uwagę zwracają superzoomy P510 i L810, które wyposażono w obiektywy o niespotykanych dotąd parametrach. Pierwszy z nich ma 42-krotny zoom optyczny, a drugi bardzo szeroki kąt widzenia na ogniskowej 22,5 mm.
Ostatnio serwowaliśmy wam informacje o nowych aparatach z coraz to większymi matrycami jak Canon G1 X czy nieprzyzwoicie dużą jak na kompakt liczbą megapikseli - Sony TX200V. Tym razem, przy okazji prezentacji nowych produktów Nikona na wiosnę 2012, pora na milimetry, które opisują zastosowane obiektywy.
Jeśli sądzicie że 36-krotny zoom to szczyt możliwości superzoomów, to musimy was rozczarować. Nowy Nikon Coolpix P510, następca P500, może pochwalić się zoomem 42-krotnym. Daje to niesamowity zakres ogniskowych od 24 do 1000 mm. Trudno przewidzieć co będzie działo się na maksymalnej ogniskowej pod względem jakości, ale z pewnością bez stabilizacji, a jeszcze lepiej statywu nie ma co próbować robić zdjęć.
Obiektyw P510 wyposażono oczywiście w stabilizację optyczną VR. Jasność tego szkła, biorąc pod uwagę zakres ogniskowych, jest bardziej niż przyzwoita i wynosi f/3-5,9. Zastosowana matryca BSI-CMOS ma 16 Mpix rozdzielczości i rozmiar 1/2,3-cala. Wspiera ją procesor obrazu Expeed C2.
Nikon Coolpix P510 oferuje zarówno liczne automatyczne (HDR, Łatwa Panorama) jak i manualne tryby fotografowania. To typowy kompakt z górnej półki.
Na tylnej ściance Nikon Coolpix P510 znalazł się uchylany ekran LCD o przekątnej 3-cali i rozdzielczości 921 tysięcy punktów.
Aparat rejestruje filmy wideo 1080p z dźwiękiem stereo (kodowanie H.264), jest wyposażony w odbiornik GPS i z pewnością może zaspokoić apetyt niejednego amatora, który chce mieć uniwersalną nie-lustrzankę.
Drugi superzoom ze stajni Nikona na 2012 rok to Coolpix L810 (następca modelu L120). Tutaj mamy jedynie 26-krotny zoom optyczny, ale za to z bardzo szerokim kątem widzenia. Zapewnia go minimalna ogniskowa równa 22,5 mm. Dotychczas byliśmy przyzwyczajeni do ogniskowych zaczynających się od 24 mm, a tu proszę mamy zakres 22,5-585 mm. Jasność obiektywu jest podobna jak w P510 i wynosi f3,1-5,9.
Zastosowana matryca ma również 16 Mpix, ale dla odmiany wykonano ją w technologii CCD, co w tej klasie aparatów wpływa na niższą cenę. Niższa jest także maksymalna rozdzielczość wideo, tylko 720p za to z kodowaniem H.264. Aparat wyposażono w matrycową stabilizację obrazu.
W przeciwieństwie do P510, Nikon Coolpix L810 to w pełni automatyczny aparat. Choć przeznaczony dla mniej zaawansowanych użytkowników ma bardzo dobry 3-calowy ekran o rozdzielczości 921 tysięcy punktów.
Zarówno Nikon Coolpix P510 jak L810 wyposażono w drugą dźwignię zmiany zoomu, która została umieszczona na obiektywie. Z pewnością niektórym to rozwiązanie przypadnie bardziej do gustu niż dźwigienka zintegrowana ze spustem migawki. Nikon Coolpix P510 zasilany jest akumulatorem dedykowanym, a L810 czterema akumulatorami typu AA.
Warto wspomnieć jeszcze wagę aparatów, gdyż nie są to najlżejsze kompakty. Nikon Coolpix P510 z akumulatorem i kartą waży 555 gramów, a L810 430 gramów.
Ceny aparatów nie są jeszcze znane, ale wiemy że do sprzedaży trafią już pod koniec marca 2012 roku. Nikon COOLPIX P510 dostępny będzie w trzech kolorach: czarnym, czerwonym i szarym, a L810 w kolorze: czarnym, czerwonym, niebieskim i brązowym.
Więcej o aparatach cyfrowych Nikon:
- Nikon D4: nowy, rozsądny model lustrzanki - ma tylko 16 Mpix
- Nikon 1: cena adaptera FT1 nie jest niska
- Nikon 1 V1 i Nikon 1 J1: dwa bezlusterkowce Nikona
- D3100 Red – pierwsza kolorowa lustrzanka Nikona
- Nikon D5100 - lustrzanka z odchylanym LCD
Źródło: Nikon
Komentarze
20W takim razie nie ma po co kupować ski canona 800mm i 1000mm za grube tysiące jak można mieć tak "wspaniały" zoom w marketowym aparacie...
Jeśli docelowo zdjęcie ma zajmować na www ok 60kb i miec max 700px w dodatku przedstawiac jakiegos kapucyna na konferencji to naprawdę... Grubą przesadą jest używanie body za 24 tyś ;) A tak niektórzy moi koledzy pracują.
Uniwersalność, szybkość, bateria, zoom, video. To wszystko..
Jakość od lat jest już wystarczająca
Duży zoom lepiej miec niż nie mieć. Czasami nie ma czasu wybrać odp obiektywu - albo strzelisz fotkę albo stracisz okazje. Takie aparaty dla mnie mają sens.
W moim s9600 przy 300mm juz ciezko zrobic fote z reki ale da sie - przy 1000 nie ma takiej opcji juz;/
"Jednak liczbowo obiektyw o zakresie ogniskowych 28 - 112 mm i jasności f/2.8 - 5.8 wypada dość przeciętnie." - Canon
Biorąc pod uwagę, że 3/4 zdjęć ludzie robią w początkowym zakresie, niezbyt ma to sens. Przy 3,5 w świetle żarówek ISO aparat ustawi na 1600 lub 3200 (1/50 sekundy). Drugi ma 3,1, zastosowane obiektywy są do wszystkiego = do niczego. 2,8 - 5,8 nie zachwyca, ale jest chociaż z czego startować.
720p - w świecie telewizorów 1080p, kpina jakaś.
1. brak optycznej stabilizacji podczas nagrywania filmów (za głośne silniczki)
2. czy podczas filmowania można zrobić zdjęcie w pełnej rozdzielczości Jak w olympusie sz40.
Ale znając marketingowców to poszli tylko w zoom (który był wystarczający) i megapixele (więcej szumów a pożytku niewiele)
No i uwaga do filmowania: 1080p czy 720p, naprawdę minimalna różnica jakości. Większy wpływ na jakość ma stabilizacja i shutter lag w matrycach CMOS. Stabilizacja na CMOS robi taką śmieszną galaretkę na ekranie, że o filmowaniu na większym zoomie można zapomnieć.
Filmowanie zdecydowanie lepsze jest w canonach (starszych)