Firmowa przejściówka do obiektywów lustrzankowych Nikon Nikkor niestety kosztuje dość dużo.
Nikon wprowadza do sprzedaży adapter Nikon 1 FT1 dla aparatów z serii Nikon 1. Przejściówka pozwala korzystać z obiektywów Nikkor, które wyposażono w bagnet F. Pierwsi mogą go kupić już Japończycy, jednak nie będzie to tanie akcesorium.
Aby zwiększyć popularność tak zwanych bezlusterkowców (aparatów z wymienną optyka bez lustra), każdy z producentów tych cyfrówek wprowadza adaptery dla obiektywów lustrzankowych. Poszerza to także ofertę obiektywów dla bezlustrowych systemów o bogaty asortyment szkieł dla lustrzanek.
Adapter Nikon 1 FT1 mogliśmy zobaczyć już podczas oficjalnej premiery aparatów Nikon 1 w Warszawie, jednak na tym się skończyło. Nikon dopiero teraz zdecydował się wprowadzić ten adapter do oficjalnej sprzedaży, a pierwszym krajem gdzie to nastąpi jest Japonia. Cena adaptera w japońskich sklepach wynosi 19814 jenów co w przeliczeniu daje około 860 złotych. Naszym zdaniem, nie jest to niska cena. To około 1/3 ceny podstawowego zestawu Nikon 1 J1 z kitowym obiektywem 10-30 mm, która oscyluje w grniacach 2400-2500 zł.
Nikon 1 V1 z obiektywem Nikkor AF-S 24-70 mm f/2,8.
Na taką opinię o cenie składają się dwie rzeczy. Po pierwsze już same aparaty Nikon 1 są drogie, a cena przejściówki, która w Polsce zapewne będzie miała wyższą cenę, zbliża się niebezpiecznie do ceny najtańszych lustrzanek. Po drugie konkurencja ma albo tańsze adaptery, albo oferuje modele wbudowanym modułem AF z lustrzanki (adaptery Sony LA-EA2 do serii NEX).
Liczymy na to, że gdy Nikon FT1 trafi na nasz rynek będzie dostępny w bardziej przystępnej cenie. Zwłaszcza, że aparaty Nikon 1, mimo obaw związanych z zastosowaniem niewielkiej matrycy (przelicznik ogniskowej 2,7), robią całkiem ładne zdjęcia.
Nikon FT1 pozwala korzystać z autofocusa, stabilizacji i regulacji przysłony w większości dostępnych obecnie obiektywów Nikkor. Producent ostrzega jednak, że w przypadku najjaśniejszych szkieł (f/1,4 i mniej) mogą być problemy z winietowaniem.
Osoby, które będą decydowały się na zakup adaptera muszą zaktualizować firmware aparatów do najnowszej wersji 1.1. Aktualizacja w wersji dla Nikon 1 J1 i Nikon 1 V1 jest warta zastosowania również z innego powodu. Wprowadza ona przydatną funkcję mapowania pikseli (korygowania złego działania zbyt silnie reagujących na światło pikseli). Oby jednak nie było nikomu dane z niej korzystać.
Więcej o aparatach cyfrowych:
- Cyberlink PhotoDirector 3: przetestuj to otrzymasz MediaShow 5 i szansę wygrania Nikona D3100
- Lampa błyskowa Nikon SB-910: światło pod kontrolą
- Fujifilm FinePix X-S1: superzoom wagi ciężkiej o wyglądzie lustrzanki
- Nikon 1: nowy „rewolucyjny” standard w fotografii
- Nikon 1 V1 i Nikon 1 J1
Źródło: Nikon
Komentarze
33Obiektyw 8x wiekszy od aparatu. Wiec zadna zaleta ze aparat maly, czy lekki.
To juz lepiej lustrzanke kupic.
To cos laczy w sobie WADY kompakta i lustrzanki... bezsens.
Ktos powie, ze ma matryce jak w lustrzance. OK, ale to nie wszystko. Patrzenie przez wizjer w lustrzance jest o niebo wygodniejsze niz na ekranik LCD. Nie tylko w nocy czy przy ostrym swietle, ale caly czas.
Oni mają tupet większy od naszego rządu.
Zawsze patrzycie z klapkami na oczach i potem właśnie wychodzą takie jednobiegunowe bzdety.
Po prostu wywalanie kasy w błoto.