Na temat Toyoty Prius można powiedzieć przynajmniej dwie rzeczy. Przede wszystkim na dobre zrewolucjonizowała świat hybryd, a poza tym - wszystkie jej generacje nie należą do najładniejszych. W końcu jednak to się zmienia - oto nowa Toyota Prius V.
Niespodziewana premiera. Toyota Prius V w końcu wygląda ładnie
Zaprezentowana dziś piąta generacja Toyoty Prius jest wyjątkowa pod kilkoma względami. Japończycy wreszcie zdecydowali się istotnie zmienić wygląd swojej flagowej hybrydy, która od początku istnienia zyskała miano niemal legendarnej. Wszak jest to model, który na dobre rozpowszechnił napęd hybrydowy.
Nowy Prius nie jest liftingiem poprzedniej generacji i trudno doszukiwać się tutaj pozostałości po „przodkach”. Toyota pokazała zupełnie nowy projekt (w pewnym stopniu zbliżony do Toyoty bZ4x), który zdecydowanie nie odbiega od dzisiejszych trendów wzornictwa - czego dowodzi m.in. listwa LED na klapie bagażnika, a pod nią uwielbiany dziś przez producentów wielki napis z nazwą modelu.
Wyjątkowy jest także napęd. Nie będzie zasypiania na światłach
Toyota Prius V trafi do Europy wyłącznie w wariancie hybrydy plug-in. Oznacza to, że ten nowy model naładujemy z gniazdka. A co do ładowania zresztą - producent wyposażył nowego „prusaka” w akumulator o pojemności 13,6 kWh, który powinien zapewnić ok. 60 km zasięgu wyłącznie na silniku elektrycznym.
Z uwagi jednak na to, że Prius V jest hybrydą - w systemie napędowym obok silnika elektrycznego znalazł się również spalinowy o mocy 99 KM. Oba osiągają łączną moc 220 KM. Trudno w tym miejscu mówić o jakimkolwiek „zamulającym” i słabym silniku. W tej Toyocie z pewnością nie będziemy ruszać spod świateł w ślimaczym tempie.
Nowoczesne wnętrze i opcjonalny panel solarny na dachu
Nic, tylko się cieszyć, że Toyota w nowym Priusie nie zapomniała o odświeżeniu wnętrza. Piąta generacja hybrydy zdecydowanie dopasowuje się do konkurencji na rynku, choć producent nadal zachował szereg fizycznych przycisków.
Nie zabrakło natomiast dużego centralnego wyświetlacza do sterowania multimediami (przekątna jest nieznana, ale na zdjęciach wygląda masywnie) oraz drugiego z cyfrowym zestawem wskaźników.
Żeby było bardziej gadżeciarsko, opcjonalnie podczas konfigurowania Priusa V będzie można dodać panel solarny na dach samochodu. Świetny dodatek dla mieszkańców południa Europy.
Kiedy nowa Toyota Prius V trafi do salonów i ile będzie kosztować?
Producent na ten moment nie informuje o cenie nowego Priusa. Wiemy jednak, że przedsprzedaż rozpocznie się na początku 2023 roku, a pierwsze egzemplarze demonstracyjne mogą trafiać do dealerów jeszcze przed końcem bieżącego roku.
Jak Wam się podoba nowe wydanie tej legendarnej już hybrydy? Dajcie znać w komentarzu.
Źródło: Toyota
Komentarze
16W ogóle przez te przepisy małych samochodów spalinowych praktycznie nie ma.
No i bezpieczeństwo ale to już wkracza w autonomię...
Zobaczcie film z Chin gdzie kilka tygodni temu Tesla zabiła dwie osoby...
Zobaczcie co tam się zdażyło - czy to awaria autonomicznego systemu czy ktoś celowo przejął kontrolę nad Teslą ??? Tesla zasuwa pełną prędkością a kierowca nawet nie ma przycisku całkowicie wyłączającego auto...
Dwie osoby zgineły kilka rannych bo Elon nie pomyślał o wyłączniku awaryjnym czyli wielki czerwony wyłącznik zasilania na środku samochodu dostępny dla kierowcy i pasażera !
tzn co komu ładne.
Może ktoś woli gładką deskę rozdzielczą, ale ja wolę trochę ładnych przycisków z podświetlanymi ikonkami funkcji. Ładnie zaprojektowane dodają wnętrzu profesjonalizmu i "życia", nie mówiąc o łatwości obsługi, gdzie łatwiej trafić palcem w przycisk fizyczny niż go na ekranie szukać.
Poza tym aby gładka deska yła ładna ie wysyarczy j a sprofilować w ładny kształt ( co tutaj można wymyśleć ? ) tylko jeszcze materiały, faktura i jakieś lelemnty dodatkowe, które zrobią ją ciekawą. Jak te elementy dodatkowe jednak będą. to może zamiast nich jednak parę ładnych przycisków wkomponować ?
Toyotka bardzo ładna.
A tak serio to oczywiście, że pieniądze powinny iść w rozwój akumulatorów, infrastruktury ładowania i pozyskiwanie energii ze źródeł odnawialnych i ekologicznych jak elektrownia atomowa. Jak będziemy mieli nadmiar taniego prądu + rozwinięte baterie które da się recyklingować/niszczyć w ekologiczny sposób i infrastrukturę do szybkiego ładowania (np. 10-15 min - 400 km) to dopiero wtedy można "wpychać" wszystkim elektryki, wcześniej to nie ma żadnego sensu, bo to robi więcej problemów niż daje korzyści, zarówno osobie kupującej jak i środowisku (szczególnie w naszym kraju gdzie prąd jest z węgla którego nie ma). Oczywiście są miejsca/przypadki, dla których elektryk jak najbardziej się sprawdzi, ale na pewno nie jest nim w tej chwili Polska.
+ oczywiście jednocześnie można rozwijać zarówno silniki spalinowe (aby nowe samochody spalinowe były wydajniejsze itp.) i wodorowe (do ciężarówek, samolotów itp.)