Pomysł przyjmie się gdzieś indziej?
Władze Nowego Jorku przeprowadzają pilotażowy program modernizacji tradycyjnych budek telefonicznych. Nowe stare budki wyposażone zostaną w dostęp do Internetu, wytrzymałe 32-calowe panele dotykowe i funkcję hotspotu Wi-Fi.
Nowy Jork to miasto, o którym można powiedzieć wiele. Wielkie Jabłko, które nigdy nie śpi i jako pierwsze przyjmuje na swoje barki inwazję obcych, a nawet gorsze kataklizmy. To także doskonały poligon do testowania ciekawych rozwiązań komunikacyjnych.
Nowojorczycy będą mogli skorzystać z nowoczesnych budek telefonicznych. Na razie plan władz miejskich przewiduje zmodernizowanie 250 tradycyjnych budek. To tylko początek, bo we wszystkich dzielnicach jest ich aż 12800. Swoją drogą, w całej Polsce jest niespełna cztery razy więcej budek telefonicznych (zeszłoroczne dane TP).
Budka telefoniczna zmieni swoją rolę - zamiast służyć telefonowaniu, przede wszystkim będzie punktem informacyjnym i cyfrową książką życzeń i zażaleń pod adresem władz miasta. Na powierzchni pojawią się 32-calowe tabletopodobne panele, w metrze mniejsze 22-calowe ekrany wyposażone dodatkowo w gniazdka elektryczne.
Wewnątrz budki zamiast zwykłego telefonu, który działa nawet w przypadku braku tradycyjnego zasilania, znajdzie się 32-calowy inteligentny panel dotykowy. Będzie on oferował dostęp do Internetu - sama budka będzie także hot-spotem. W przyszłości przewidywane jest wdrożenie komunikacji głosowej i wideo za pomocą technologii Skype.
Jednym z czynników zniechęcających do korzystania z tradycyjnej budki jest higiena. W przypadku nowych budek utrzymanie ich w czystości ma być wyjątkowo proste. Jak twierdzi CEO firmy City24x7, która opracowała budki, wystarczy spryskać konstrukcję strumieniem środka dezynfekującego i po sprawie. Ekran i inne elementy są wodoodporne i kurzoodporne. Zapewne także odporne na zdesperowanych użytkowników, których nigdzie nie brak.
Pozostaje jeszcze kwestia finansowa. Zwykłe budki telefoniczne zarabiają na siebie - średnio około 1000 dolarów jedna. Łącznie daje to 18 milionów dolarów rocznie, które wpływają do kasy miasta. Plany wymiany budek sugerują, że nie jest to satysfakcjonująca kwota. Inteligentne panele zaoferują charakterystyczne dla Internetu możliwości zarobkowania, czyli reklamy wizualne i wideo. Miasto ma otrzymywać 36% zysków z reklam jeśli zdecyduje się na pełne, a nie tylko pilotażowe, wdrożenie projektu internetowych budek telefonicznych. Sam dostęp do budki ma być oferowany przez City24x7 za darmo.
Więcej o technologiach komunikacyjnych i związanych z nimi zagadnieniami:
- Polska liderem w inwigilacji obywateli - ponad 1 856 000 wniosków o śledzenie
- Nokia opatentuje tatuaże wibrujące przy telefonicznym połączeniu
- Li-Fi: bezprzewodowa komunikacja dzięki diodom LED
- Google: Project Glass - okulary z rzeczywistością rozszerzoną to gadżet czy przyszłość?
- Prawo telekomunikacyjne: inwigilacja użytkowników szybkich łączy
- IBM Holey Optochip pozwoli skonstruować łącza optyczne 1 Tbps
Źródło: Endgadget
Komentarze
21Zanim to wprowadzą to dłuuuuuuuuugi czas minie.
A i tak podwóch dniach tego nie będzie...
Nie żebym się czepiał, ale skoro sam autor tego artykuły wyskoczy z podtekstem typu "jak to u nas w Polsce jest źle", proponowałbym najpierw odrobić matematykę: Nowy Jork, mieszańców 18.9mln, jedna budka wypada na 1476-ciu. Polska, mieszkańców 38mln, jedna budka na 760ciu (zakładając że prawie 4x więcej to 50tyś budek). Dwa razy lepiej.
(Dane o ilości mieszkańców z wikipedii)