Usługa grania w chmurze OnLive została przejęta - bankructwo już jej nie grozi
OnLive nie zniknie
Kilka dni temu do sieci trafiły informacje o pogarszającym się stanie finansów firmy zajmującej się rozwojem i utrzymaniem usługi OnLive. Zostały one następnie spotęgowane licznymi zwolnieniami pracowników oraz widmem bankructwa. Jednak jak się okazało, czarny scenariusz na razie firmie nie grozi, gdyż całe zamieszanie było skutkiem przejęcia usługi przez inną firmę.
Usługa OnLive od swojego debiutu zbierała pochlebne opinie, w których uznawana była za przyszłość gamingu, jednak nie tą najbliższą, a nieco bardziej odległą. OnLive jest usługą typu cloud gaming, czyli do działania wykorzystuje technologie chmury obliczeniowej. Za pomocą OnLive zagramy w wiele różnorakich gier, począwszy od głośnych produkcjach, kończąc nawet na nieco starszych i miej znanych grach.
Co ważne, OnLive umożliwia uruchomienie gry w najwyższych możliwych detalach graficznych i rozkoszowanie się rozgrywką nawet na leciwym sprzęcie.
Wszystko to za sprawą faktu, że gra jest uruchamiana na wysokowydajnym komputerze zdalnym - serwerze należącym do firmy OnLive, w którym dokonywane są wszystkie niezbędne obliczenia, a do komputera gracza przesyłany jest końcowy materiał (obraz, dźwięk). Takie działanie nazywane często streamingiem gier, nie obciąża więc naszego komputera, gdyż sama gra jest uruchamiana na zdalnym serwerze, a nasz komputer pełni jedynie rolę końcówki z wyświetlaczem i interfejsem komunikacyjnym pozwalającym sterować grą.
Dzięki temu możemy grać w wymagające gry w najwyższych ustawieniach graficznych nawet na słabszych komputerach, notebookach, netbookach, tabletach czy też smartfonach. Jedne czego potrzebujemy to aplikacji dostępowej oraz dosyć dobrego połączenia z internetem.
Według korzystających z usługi użytkowników do przyzwoitej gry wystarczy już łącze 4 do 6 Mb/s, jednak im szybsze tym lepsze, ważne jest również by notowane opóźnienia były jak najniższe.
Niestety takie rozwiązanie powoduje także, spadek komfortu grania, jeśli dysponujemy łączem o mniejszej przepustowości lub osiągane pingi są zbyt wysokie. Wówczas całą przyjemność z gry zabijają pojawiające się opóźnienia, jednak wraz z pojawianiem się coraz lepszych opcji dostępu do szerokopasmowego internetu sytuacja będzie się poprawiała, duży wpływ na opóźnienia ma również dystans do serwerów.
Obecnie OnLive dysponuje wieloma serwerami na terenie USA i tam właśnie odnosi największe sukcesy, ostatnio doczekaliśmy się otwarcia usługi w Wielkiej Brytanii, jednak na dalszą ekspansję w Europie będziemy musieli jeszcze trochę poczekać.
Za pomocą OnLive zagramy w specjalnie przygotowane wersje demonstracyjne, a jeśli sama rozgrywka przypadnie nam do gustu, to po opłaceniu abonamentu zyskamy dostęp do całej biblioteki gier.
W pewnym momencie wszystko jednak wskazywało, że firma zmierza ku upadłości, a wizerunek cloud gamingu może zostać poważnie nadszarpnięty. Po informacjach o złym stanie finansów spółki, możliwości przejścia w stan kontrolowanego bankructwa i zwolnieniu wielu pracowników przyszłość firmy rysowała się ciemnymi barwami. Jednak obecny prezes firmy Steve Perlman ujawnił, że spółka OnLive została przejęta.
Przejęcie firmy nie mogło się obejść bez planowanej restrukturyzacji, która zakładała niestety wiele zwolnień pracowników. Zdaniem Perlmana cały majątek OnLive został przeniesiony do nowo utworzonej spółki, która ma dysponować dużym kapitałem i ma zająć się utrzymywaniem usługi OnLive, przygotowanych aplikacji, urządzeń oraz zawiązanych umów partnerskich. Na barkach nowej spółki ma spoczywać także rozwijanie usługi OnLive, która u nowego właściciela zachowała swoją nazwę.
Obecnie nie wiadomo zbyt wiele o nowej spółce, brak informacji też kto oprócz firmy Lauder Partners inwestującej w LiveScribe, wszedł do grona udziałowców. Tak czy inaczej, przyszłość usługi wydaje się niezagrożona, a pamiętajmy, ze to właśnie z niej w dużym stopniu oprócz własnych natywnych gier, będzie korzystała konsola Ouya.
Więcej o OnLive:
- OnLive - czyżby pierwszy krok do przyszłości?
- Testujemy OnLive - koniec z upgrade'ami PC?
- OnLive – rozpoczęto zapisy do programu beta-testów. Analitycy
- Rewolucyjna usługa OnLive – przyszłość branży elektronicznej
- Duke Nukem Forever na OnLive
- Czy OnLive wygra z konsolami?
- Najważniejsze trendy w świecie gier. OnLive i Cloud Gaming
- Trendy w grach i branży gier w 2011 roku. Powolny start Onlive
- Eurogamer Expo 2011 - relacja z imprezy. Test OnLive - wrażenia
Komentarze
19Choć coraz częściej można spotkać w ofertach kablowych czy ADSL ponad 20mb/s w rozsądnej cenie (rozsądnej dla ~20% polaków).
Szybkość interentu musi rosnąć z uwagi na coraz większe przechodzenie telewizji na interent.
Usługi typu Onlive czy video on demand mają przewagę nad chmurą w kwestii tempa popularyzacji. W tych usługach nie jest tak ważny upload. W przypadku chmury, a przynajmniej usługi dysku sieciowego jest to konieczne.
Redakcjo mogliscie zastapic to zdanie "nasz komputer pelni role terminala".
Posiadamy zasob slownictwa taki ze przydaloby sie go stosowac na portalu z technicznymi nowinkami.
W grach ktore nie wymagaja duzej responsywnosci jest naprawde dobrze.
Drugi to stopniowanie rozdzielczości i jakości gry względem przepustowości łącza. Innymi słowy te max detale i rozdzielczość jest zarezerwowana dla użytkowników z potężnym łączem internetowym.
Przy moim 10/1mbps gra wyglądała na 1200x800/medium detail + wspomniane opóźnienia w sterowaniu.
i powiem tak ze przypomniały mi się czasy jak grywałem w queka2 po necie na modemie .Jak dożyje czasów gdy będę miał łącze min 150mbsynchroniczne i serwer onlive w moim mieście to możne będzie dało sie pograc w full hd w ultra detalch