Komentarz na temat BF3 i MW3
Peter Moore, który aktualnie dowodzi działem Electronic Arts Sports, a wcześniej zajmował stanowisko prezesa Sega of America, wypowiedział się w obszernym wywiadzie dla serwisu IndustryGames.
Jednym z tematów rozmowy była skala sukcesu Batllefielda 3 i wątek przejęcia części udziałów rynku, który dotychczas należał do serii Call of Duty.
Peter Moore i jego ukochany, czerwony fotel
Moore komentuje sprawę następująco: "Nie jestem pewien, czy nie skradliśmy Call of Duty: MW3 żadnych udziałów. Minęło niewiele czasu od premiery Bf3, zaledwie miesiąc - mamy jednak dobre przeczucia. Tak naprawdę, ze starcia Modern Warfare 3 i Battlefield 3 skorzystały dwie grupy - gracze i branża. Wspólnie spowodowaliśmy znaczny wzrost przyrost w grach z rodziny first person shooter. 10 milionów kopii wysłanych do sklepów i 5 milionów sprzedanych egzemplarzy w ciągu pierwszego tygodnia od premiery nie wzięło się znikąd."
"Jeśli założyć, że nie przejęliśmy udziałów w rynku, oznaczałoby to, że w pierwszym tygodniu sprawiliśmy, że pojawiło się 5 milionów nowych fanów shooterów. Myślę, że kiedy opadnie kurz po bitwie, spojrzymy na raport podsumowujący cały rok fiskalny (31 marca 2012) i zrobimy analizę, z której wyniknie, że jednak zabraliśmy udziały z puli Call of Duty: Modern Warfare 3. Właściwie uważam, że nie ma co do tego wątpliwości, zwłaszcza że sprzedaż Battlefielda 3 odbywa się stopniowo" - stwierdza Moore.
Żołnierze z korpusu BF3 przejmują rynek MW3
Peter Moore pokusił się również o komentarz odnośnie fenomenu gier w branży rozrywki: "Jestem skupiony na tym jakie mamy relacje z graczami i naszymi klientami. Wielu z nich bez wątpienia już zakupiło lub dopiero nabędzie obie gry, zarówno Modern Warfare 3 jak i Battlefielda 3. Czy nasi partnerzy handlowi są z tego zadowoleni? Na pewno. Czy to pomaga w pojawianiu się informacji o naszej branży na pierwszych stronach gazet? Oczywiście! Spójrzcie na USA Today, na New York Times - największymi przebojami rozrywkowymi tego roku nie są filmy, a właśnie gry. To zasługa Modern Warfare 3 i Battlefield 3 "
Mówiąc krótko, Moore uważa, że Battlefield 3 zdobył poważną część tortu z rynku zarezerwowanego dotychczas dla serii Call of Duty. Jednocześnie stwierdza, że to wspólny sukces obu gier a rywalizacja jest właściwie zjawiskiem pozytywnym dla całego segmentu gier fps. Natomiast co do przyszłości, nie jest powiedziane, że Call of Duty zawsze będzie najlepsze… Zgadzacie się z taką diagnozą?
Więcej o grach:
- Johnathan „Fatal1ty” Wendel i super dieta dla gracza - Gamer Food
- Wiedźmin 2: sąd rozstrzygnął spór pomiędzy CD Projekt i Namco
- Battlefield 3: pole bitwy w telewizyjnej odsłonie
- Microsoft Flight beta - ruszyły zapisy do legedny symulatorów
- Call of Duty: Modern Warfare 3 - film z akcji weterana i n00ba
- Half-Life: Origins – fanowski filmik z Freemanem
Źródło: gamepolitics
Komentarze
27Obie gry mają odrębny rynek docelowy - to tak jak by porównywać Dirt 3 z Shift 2 - zupełnie dwa odrębne realia wyścigów, a przecież w obu się ścigamy samochodami, jesteśmy kierowcą wyścigowym i rywalizujemy z przeciwnikami :P A jednak to są dwa różne światy ;) Tak jak MW3 i BF3 :D
Miłej niedzieli i zakopywania:)