Pociąg Starlink odjeżdża dziś znowu - wypatruj go wieczorem. Pojawi się też inny tajemniczy obiekt
Ostatnie wieczory i noce były świetną okazją do obserwacji satelitów Starlink na niebie, nawet w mieście. Jeśli wciąż nie zobaczyliście słynnego pociągu, to środowy wieczór będzie kolejną taką okazją.
SpaceX to nie tylko projekt Starship i marzenia o locie na Marsa. Firma intensywnie wysyła w kosmos także satelity Starlink, czego wynikiem są efektowne ich przeloty na etapie osiągania docelowej orbity. Te satelity lecą w rzędzie, jeden za drugim, tworząc ciąg poruszających się świetlnych punktów co przyczyniło się do powstania pojęcia pociąg Starlink.
Środowy pokaz Starlinków zacznie się tuż po godzinie dziewiątej wieczorem. To moment gdy niebo jest już w miarę ciemne o tej porze roku, a jednocześnie Słońce jest na tyle nisko pod horyzontem, że satelity są dość mocno oświetlone. Poniżej pociąg uchwycony rok temu nad Polską. Pierwsza część pokazu będzie jednak mniej spektakularna, bo odstępy pomiędzy przelotami satelitów będą wynosić około 10 sekund. Dlatego bardziej zdeterminowani obserwatorzy powinni poczekać do końca nocy, gdy około 2:45 pojawi sie pociąg innej grupy, w którym satelity będa pojawiać się co 2-3 sekundy.
Warto do obserwacji przygotować się wcześniej, by oddalić się od jasnych świateł zabudowań, a także przyzwyczaić wzrok do mroku. Co prawda satelity Starlink w trakcie wieczornego przelotu będą miały jasność około 2,7 magnitudo, więc będą dostrzegalne gołym okiem nawet w mieście, ale im ciemniejsze tło tym wygodniej je obserwować. Warto pamiętać także, że będą one nadlatywać od strony jaśniejszego horyzontu na zachodzie, dlatego mogą nie być od razu dobrze widoczne.
Kiedy i gdzie szukać pociągu Starlink na niebie w nocy z 12 na 13 maja 2021
Pierwszy satelita Starlink z dzisiejszego pociągu, oznaczony numerem 2441 na niebie pojawi się (czyli osiągnie wysokość powyżej 10 stopni kątowych, co ułatwia obserwacje) około godziny 21:04:46 w kierunku zachodnim (czas dla Warszawy, poniżej podaję jak wyliczyć czas dla dowolnego miejsca w Polsce), około godziny 21:07:38 znajdzie się na wysokości 82 stopni czyli praktycznie w Zenicie (nieco na północ), a o godzinie 21:10:30 zajdzie (znajdzie się poniżej 10 stopni nad horyzontem) w kierunku na wschód.
Kolejne satelity będą pojawiać się w odstępach około 10 sekundowych. Najpierw będzie ich 10, potem nastapi kilkudziesięciosekundowa przerwa od zniknięcia ostatniego z pierwszej partii na wschodzie o godzinie 21:11:52 do pojawienia sie kolejnego na zachodzie o godzinie 21:13:23.
Kolejny pociąg będzie liczył 50 satelitów, a ostatni zajdzie na wschodzie o godzinie 21:27:14. Satelity okrążą Ziemię i o godzinie 22:40 ponownie przejadą nad naszymi głowami. Będzie więc czas, by je obejrzeć jak i sfotografować, nawet jeśli za pierwszym podejściem nie damy rady. Trzeci przelot, po północy 13 maja będzie już tuż nad horyzontem, a jasność będzie już bliska granicy widoczności gołym okiem.
Satelity te wystrzelono na orbitę 29 kwietnia. A ponieważ SpaceX wystrzelił kolejną porcję Starlinków 4 oraz 9 maja i planuje zrobić to jeszcze raz za kilka dni, okazji do obserwacji tej wiosny powinniśmy mieć jeszcze kilka. Nocne marki mogą zaczekać na przelot właśnie tych Starlinków, które na orbitę trafiły 9 maja. Zaczną one pojawiać się 13 maja około godziny 2:45 w nocy i będą lecieć bardzo blisko siebie.
Kolejne noce mogą równie ciekawe
Pociąg Starlink to także dobra okazja, by rozpoznać te obiekty na niebie. Ich przeloty są widoczne całą noc, ale orbity są już rozrzucone po niebie, więc łatwo je pomylić z innymi satelitami czy szczątkami rakiet które wciąż krążą po orbicie, gdy nie wiemy w jakim kierunku i kiedy należy się patrzeć. Jeśli pogoda dopisze to w nocy z 13/14 maja i 14/15 maja grupa satelitów Starlink wystrzelona na orbitę 9 maja, będzie na niebie jeszcze lepiej widoczna, choć nie będa one już tak ciasno rozmieszczone jak w nocy 12/13 maja. Ich pociąg pojawi się o podobnej porze czyli około 2:40 nad ranem.
Projekt Starlink budzi kontrowersje, ale ma też swoje jasne strony
Ogromna, bo liczona w tysiącach, liczba satelitów telekomunikacyjnych jakie SpaceX postanowił umieścić na orbicie budzi ogromne sprzeciwy ze strony środowisk naukowych. Mowa o zaśmiecaniu orbity obiektami, które będą przeszkadzać w astronomicznych obserwacjach. Na razie działania zapobiegawcze nie przyniosły spodziewanego skutku, jednak w projekcie Starlink jest też pozytyw. To wielokrotne wykorzystanie rakiet, których główne człony nie spadają gdzie popadnie, ale w kontrolowany sposób lądują na Ziemi.
Start satelitów Starlink w dniu 28 kwietnia i powracający na Ziemię główny moduł rakiety Falcon 9
Wyniesienie na orbitę satelitów Starlink w dniu 9 maja było wyjątkowe pod tym własnie względem. Po raz pierwszy udało się człon główny rakiety Falcon 9 (oznaczony symbolem B1051) wykorzystać 10 razy. Ma on na koncie misję załogową SpaceX Demo-1, wyniesienie satelit kanadyjskich i w końcu misje w ramach projektu Starlink.
Boeing X-37B w tajnej misji OTV-6
Z kolei tajemniczym obiektem, o którym mowa, jest wahadłowiec Boeing X-37B czyli eksperymentalny pojazd. Po raz pierwszy jego lot jest nadzorowany przez niedawno utworzone Siły Kosmiczne USA. Cel misji jest utajniony.
Boeing X-37B po powrocie z poprzedniej misji i zainstalowany na szczycie rakiety przed startem (fot: Air Force / Boeing)
Został on wystrzelony prawie rok temu i krąży wokół Ziemi na wysokości około 400 km. Będzie on trudny do dostrzeżenia. Jasność 3 magnitudo nie jest co prawda mała, ale pojawi się on bardzo nisko nad południowo-zachodnim horyzontem. Na wysokości ponad 10 stopni kątowych będzie tylko przez 3 minuty, a jego maksymalna wysokość wyniesie 13 stopni.
To tylko trochę więcej niż rozmiar zaciśniętej pięści widzianej z odległości wyciągniętej przed siebie ręki. Zatem każde drzewo czy budynek mogą przeszkodzić w obserwacji. Na niebie X37B pojawi się dokładnie w tym samym momencie co pierwszy ze Starlinków.
Jak i gdzie szukać Starlinków, gdy nie mieszkacie w Warszawie
Różnice w czasie są niewielkie i wynoszą do kilkunastu minut, ale by mieć pewność, że nie przegapimy zjawiska proponuję użyć aplikację Heavens-Above, którą możecie pobrać na swój smartfon ze sklepu z aplikacjami dla Androida. Po jej uruchomieniu najlepiej przyznać jej uprawnienia do korzystania z lokalizacji, by podane informacje odpowiadały dokładnie miejscu gdzie się znajdujemy z telefonem.
Na zakładce Nocne wydarzenia znajduje się lista obiektów, które widać na niebie danej nocy. Wystarczy odnaleźć ciąg nazw STARLINK, która zaczyna się około godziny 9 i stuknąć w nazwę jednego z satelitów.
Wyświetli się orientacyjna mapka i dokładne godziny widoczności w naszej okolicy. Warto zwrócić uwagę, że środowy pociąg będzie widoczny od wschodu do zachodu. Czasem niektóre obiekty wchodzą w cień Ziemi lub wychodzą z niego gdy już są wysoko na niebie. Dlatego na linii oznaczającej trajektorię takiego pojazdu, interesująca dla nas jest tylko ta część, która jest zaznaczona na biało.
Dodatkowo Heavens-Above wyświetla orientacyjną mapę nieba, a także dokładne godziny przelotów Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Pamiętajcie, że na mapce domyślnie wschód jest po lewej stronie. W razie czego można to zmienić w ustawieniach. Podobnie jak zakres jasności obiektów, które chcemy obserwować.
Jeśli chcecie się przygotować wcześniej do obserwacji w domu, lub nie macie telefonu z Androidem, podobne informacje są udostępnione na witrynie www.heavens-above.com. Dla pewności ustawcie sobie odpowiednią lokalizację - odpowiedni link znajduje się po prawej stronie na górze strony. Można też zmieniać datę, a z rozwijanej listy wybierać grupę satelitów, które chcemy obserwować.
Źródło: SpaceX, heavens-above.com, inf. własna
Czytaj wiecej na tematy związane z przedsięwzięciami SpaceX:
- Udało się! Wideo ze startu i lądowania rakiety SpaceX Starship SN15
- Po raz pierwszy kapsuła z czterema osobami powróciła z Kosmosu - zobacz lądowanie na wideo
- SpaceX Crew-2 już na orbicie. Ilu ludzi było tam przed nimi? Czy latają tylko herosi?
Komentarze
8