Akcje Nintendo w dół - inwestorzy zorientowali się, że Pokemon GO stworzył kto inny
Po wielkim wzroście wartości przyszedł krach. Choć i tak, przynajmniej na razie, Nintendo ma powody do zadowolenia.
Premiera Pokemon GO była momentem wybuchu szału nie tylko wśród graczy na całym świecie, ale też wśród inwestorów. Wystarczyły dwa tygodnie by wartość rynkowa firmy Nintendo wzrosła niemal dwukrotnie – z około 20 do prawie 40 miliardów dolarów (co pozwoliło nawet przeskoczyć Sony). Inwestorzy chyba jednak zdali sobie w końcu sprawę z tego, że to nie „wielkie N” odpowiada za tę grę (a przynajmniej nie bezpośrednio) – momentalnie akcje poszły w dół.
Grę Pokemon GO stworzyło studio Niantic, wcześniej będące częścią firmy Google. Nintendo tymczasem ma jedynie 32 proc. udziałów w The Pokemon Company, która udzieliła licencji na popularne stworki. Sukces gry w rzeczywistości więc nie jest sukcesem japońskiego giganta, ani też generowane przez nią zyski nie trafią w całości do niego. Ba, Nintendo może liczyć jedynie na kilkanaście procent.
This flowchart helps describe the development team behind #PokemonGO. pic.twitter.com/AOomHgcwZA
— Pokémon GO News (@PokemonGoNews) 18 lipca 2016
Choć nigdy nie było to tajemnicą, wygląda na to, że inwestorzy potrzebowali chwili, by to zrozumieć. Musiały bowiem minąć dwa tygodnie, by wzrost wartości rynkowej Nintendo ustał. Co więcej, akcje poszły nagle mocno w dół – o około 17 proc. – i dziś „wielkie N” warte jest już mniej niż 30 miliardów dolarów. Mimo to Japończycy mają powody do zadowolenia – wartość i tak jest dużo wyższa niż miało to miejsce przed premierą Pokemon GO.
Źródło: The Verge, Bloomberg
Komentarze
4