W ciągu ostatnich 7 lat Polacy wydali na naprawę i wymianę swoich urządzeń ponad 4 miliardy złotych.
Firma Square Trade dostarcza nam ostatnio bardzo interesujących statystyk. Nie tak dawno pisaliśmy o tym, że Polacy dbają o swoje smartfony i w ciągu ostatnich dwóch lat zniszczyli najmniej urządzeń spośród 18 europejskich krajów, które uwzględniono w stosownym badaniu. I naszym rodakom zdarzają się jednak przykre incydenty.
Niemal ¼ z nas musiała naprawiać lub wymieniać swoje urządzenie na przestrzeni wspomnianego okresu. Powodem tego były rzecz jasna różniej maści uszkodzenia. Gdzie dochodziło do nich najczęściej? Właśnie to sprawdziło teraz Square Trade.
Okazuje się, że najbardziej niebezpieczne dla smartfonów miejsca w naszych domach to salon, kuchnia i sypialnia. Aż 29% zniszczeń ma miejsce właśnie w salonie, 23% w kuchni, a 16% w sypialni. Niewiele lepiej jest w przypadku łazienki, gdzie doszło do 15% wypadków ze smartfonami. 8 % badanych przyznało z kolei, że straciło urządzenie w toalecie. Wkładamy urządzenie razem z pościelą do pralki, wpada nam ono do muszli klozetowej czy do wanny podczas kąpieli. W ogólnym rozrachunku, w domu ma miejsce niemal połowa nieszczęśliwych wypadków ze smartfonami.
"Badania pokazują, że niemal nie rozstajemy się z telefonami, a w każdym miejscu, gdzie je zabieramy ze sobą zdarzają się nieszczęśliwe wypadki – w salonie, łazience, czy sypialni. O ile dom jest jednym z najbardziej bezpiecznych miejsc dla ludzi, z pewnością jednak nie dla smartfonów – aż 46 proc. urządzeń zniszczyliśmy właśnie tam." – Kevin Gillan, dyrektor zarządzający Square Trade w Europie
Rzecz jasna przekłada się to na wydatki. W ciągu ostatnich 7 lat Polacy wydali na naprawę i wymianę swoich urządzeń ponad 4 miliardy złotych.
Źródło: Square Trade, naked-science
Komentarze
51Moim ulubionym argumentem jest "przeciez mialem w etuii wiec nie powinno sie to stac a sie stalo"
Albo połamany po upadku armor-case dla smartphona ktory staraja sie reklamowac, bo "przeciez do tego on sluzy"
I sprawdziło się. Żadnego telefonu nie uszkodziłem. Nawet to pisywane wcześniej S4 ma swój futerał (Obliq), upadł mi kilka razy i nic się nie stało. IMHO jak kupuje się telefon za 2000 zł to warto wydać 150 zł na pokrowiec niż płakać na drugi dzień, bo telefon wypadł z ręki przypadkowo i się potłukł.
Z drugiej strony... bogatemu wolno kupować co tydzień nowy telefon za 2 koła.
Xperia Neo - spadała mi często i nic
LG L65 - ostatnio mi spadł i też nic.
Dla porównania stary samsung delphy nie reagował na dotyk od minimalnej ilości wilgoci.. po deszczu było a ja tylko wyszedłem z domu.
Polecam takie rozwiazanie, raptem 30-50zl w zaleznosci od modelu a mozna zaoszczedzic nawet i 1000zl (w sony center powiedzieli mi, ze tyle kosztuje nowy ekran do z2)