Ostatni rok to znaczne zaognienie stosunków Rosji z resztą świata. Z tego też powodu, coraz częściej mówią o własnej stacji kosmicznej.
Epoka orbitujących stacji kosmicznych, rozpoczęła się w latach 70. ubiegłego stulecia od radzieckich misji Salut oraz ogromnego jak na tamte czasy laboratorium Skylab. Potem amerykanie skupili się na misjach wahadłowców, a Rosjanie kontynuowali program Salut do 1986 roku. Ostatnia misja do modułu Salut 7 była jednocześnie pierwszą misją na stację kosmiczną MIR, która przez kolejne 15 lat była miejscem pracy i badań naukowych nie tylko dla Rosjan, ale także przedstawicieli innych nacji. To tam bito rekordy czasu przebywania w kosmosie.
Gdy rosyjski MIR zakończył swój żywot i spłonął w atmosferze w roku 2001, na planie pozostała tylko Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS) - jej pierwszy moduł wystrzelony w 1998 roku to rosyjska Zarya. Bardzo kosztowna (zwykle padają kwoty rzędu 100 miliardów dolarów), powstawała przez kilkanaście lat, a w zasadzie stale jest modernizowana. W roku 2011, Chińczycy zaczęli umieszczanie na orbicie elementów swojej stacji Tiangong (bazuje na rosyjskiej technologii). Czy kolejną dużą stacją kosmiczną będzie, całkowicie rosyjski obiekt? Tak przedstawia bowiem obecne plany rosyjskiej agencji kosmicznej - Roskosmos, Oleg Ostapenko.
Tak wyglądał MIR
Obecna sytuacja ekonomiczna Rosji nie wygląda najciekawiej, a konflikt na Ukrainie i wiążące się z tym sankcje tylko ją pogarszają. Dlatego pomimo iż historia pokazała, że priorytety potrafią sprawić, że pieniądze biorą się znikąd, to niewątpliwie finanse będą kluczowym problemem przy realizacji tak dużego projektu jak stacja kosmiczna. To zresztą długotrwały proces, bo chyba nikt nie wierzy, że Orbitalne Stacje Kosmiczne buduje się w miesiąc, a nawet w rok.
Rosjanie przyznają, że stacja kosmiczna, którą dla porządku nazwaliśmy MIR-2, ma być jednym z etapów projektu eksploracji Księżyca i uniezależnieniem się od współpracy przy projekcie ISS (Stany Zjednoczone przedłużyły wsparcie dla ISS do 2024 roku jednak Rosja zapowiada, że nie jest zainteresowana dalszą współpracą).
Tylko czy przypadkiem ktoś nie wyprzedzi Rosjan? Choć amerykańskie agencje rządowe mówią obecnie tylko o locie na Marsa, to Księżyc prawdopodobnie będzie potraktowany jako poletko testowe. Jest też wiele prywatnych przedsięwzięć, których plany przewidują lot na Księżyc. A nie zapominajmy, że są także Chińczycy, Hindusi i nie tylko. Pieniądze wydawane na kosmiczne projekty mogą wydawać się marnotrastwem, ale zawsze warto takie dywagacje uciąć argumentem, który użył między innymi Stephen Hawking - eksploracja Kosmosu to dla nas w dłuższej perspektywie "być albo nie być".
Źródło: Reuters, Inf. własna
Komentarze
17http://www.xe.com/currencycharts/?from=RUB&to=EUR&view=2Y
poza tym powrzechnie wiadomo, że wojna napędza gospodarkę (a nie ogranicza!) - dlatego na przestrzeni wieków państwa chętnie prowadzą wojny.