Zaledwie przed kilkoma dniami dowiedzieliśmy się, że Blizzard naprawdę pracuje nad kolejną częścią StarCrafta (kto ich tam wie?) i nawet mogliśmy obejrzeć pierwszy trailer, a już dziś otrzymaliśmy prawdziwą lawinę (no, lawinkę taką) wieści atrakcyjnych dla kazdego fana serii.
Rozgrywka StarCraft II: Heart of the Swarm koncentrować ma się na bohaterce o imieniu Kerrigan. Potężna Królowa Ostrzy i przywódczyni Zergów potężnie napsuła krew zarówno Protosom, jak i Terranom. To właśnie przez większą część gry oni będą chcieli za wszelką cenę dopaść naszą bohaterkę. Składający się z dwudziestu misji tryb zabawy single player tym razem zostanie nieco zmieniony - bardziej ufabularyzowany. Jak przyznaje samo studio Blizzard - w Wings of Liberty musieli nauczyć gracza zasad funkcjonujących w świecie StarCraft II tak, by sprawnie radził sobie w rozgrywce multiplayer. Teraz uproszczenia już nie będą konieczne.
Heart of the Swarm czeka wprowadzenie elementów RPG. Kerrigan ma być prawdziwą machiną wojenną, której nie podoła nawet cała średnia armia wzbogacana pancernymi wojskami. I będzie coraz mocniejsza dzięki systemowi rozwoju z popularnymi drzewkami włącznie. Specjalne umiejętności pomogą jej zaś w klonowaniu siebie samej oraz wskrzeszaniu przeciwników pod swoimi własnymi rozkazami.
Już w sferze zmian nieco bardziej fabularnych pozostanie fakt, że przez większą część gry będziemy koncentrować się na jednej planecie, od czasu do czasu doprowadzając do "abordażu" na inne światy.
Po więcej obrazków odsyłamy do naszych holenderskich kolegów.
Więcej ze strefy gier:
- CoD: Modern Warfare 3 - zwiastun i III WŚ
- Spore wymagania ArmA III, nie dla XP
- Modern Warfare 3 vs Battlefield 3 - porównanie grafiki
- Ezio trafi do Konstantynopola
Źródło: InsideGamer
Komentarze
11Wskrzeszanie martwych! Klonowanie! Blink! O reszcie nie wspomnę.
Tak, gram w SCII.
Nie nie przeszkadza mi to.
Pozdrawiam!
Kilka dni temu dowiedzieliśmy się, że Blizzard naprawdę pracuję nad kolejną częścią Starcrafta?
Czy jest szansa, że wiadomości poświęcone grom komputerowym będą jeszcze kiedyś pisać ludzie, którzy mają jakiekolwiek obeznanie w temacie, nie mówiąc o umiejętności poprawnego pisania w języku polskim?
Wtórny analfabetyzm jest coraz szerszym zjawiskiem, ale to że nawet na tvn24, gazecie czy innych portalach nie ma jakiejkolwiek korekty tekstu, a do klawiatury dopuszcza się nawet naczelnych nie jest chyba usprawiedliwieniem do obniżania poprzeczki przez wszystkie inne podmioty?