Plastikowe rurki do napojów nie posłużyły w tym przypadku jedynie do zbudowania aparatu. Pełnią one rolę obiektywu.
Pomysły aparatów wieloobiektywowych (wielosoczewkowych), w których wszystkie obiektywy lub soczewki pracują jednocześnie, zaprzątają umysły inżynierów z branży foto nie od dziś. Doprowadziły między innymi do powstania fotografii wykorzystującej technologię pola światła czy takich konstrukcji jak L16. To jednak dość skomplikowane konstrukcje, w porównaniu z aparatem, który wykorzystuje 32000 rurek do napojów. Każda rurka na swój sposób jest obiektywem, ale to połączenie ich wszystkich razem daje oczekiwany efekt.
Konstrukcja kamery jest prosta podobnie jak kamery otworkowej. Lecz tutaj zamiast jednego otworka mamy 32000 tubusów o długość 25 cm i średnicy 2 cm, każdy o przysłonie f/127 (tak wynika z obliczeń twórców). Ułożone są one jedna na drugiej.
Z jednej strony wpada światło, a po drugiej na przyłożonym do wylotu rurek papierze światłoczułym powstaje negatywowy obraz złożony z tysięcy kolorowych kółeczek. Metodą stykową jest on przeniesiony na kolejny papier już jako pozytyw. Można to porównać do obrazu o niskim DPI wydrukowanego w dużym rozmiarze, w którym każdy punkt jest tak naprawdę niewielkim obrazkiem pokazującym część całości.
Po co tak się wysilać
Powód jest prosty. Dla zwykłej zabawy, ale także by szukać nowych środków wyrazu. Dla zwolennika fotografii jako praktycznego narzędzia, taka zabawa wyda się mało ciekawa. Ale ktoś kto lubi eksperymentować, chciałby porobić zdjęcia z perspektywy owadziego widzenia, bo do pewnego stopnia obiektyw tego aparatu przypomina budowę oka złożonego, doceni uzyskane efekty.
Poniżej zestaw zdjęć, które wykonano z pomocą rurkowego aparatu.
Dla odprężenia - zdjęcie przez jedną rurkę
Na koniec dla odprężenia proponuję małe wyzwanie. Znajdźcie gdzieś rurkę do napojów, a potem spróbujcie wykonać przez nią zdjęcie. To niełatwe zadanie gdyż oś optyczna obiektywu w aparacie lub smartfonie musi być zgrana z osią symetrii wzdłuż rurki. Jak się uda otrzymamy efekt taki jak na przykład na poniższym zdjęciu.
Zależnie od tego czy rurka jest przeźroczysta, czy nie, a także jej koloru oraz rozmiaru obiektywu w aparacie, efekty mogą się różnić.
Jeśli nie macie 32000 rurek, a tylko jedną, też możecie pokusić się o ciekawe zdjęcia, być może nawet z ukrycia. Powyższe wykołem aparatem Canon EOS 100D z obiektywem 24 mm f/2,8 przez żótlą rurkę do napojów.
Źródło: strawcamera.com
Komentarze
3