Estońskie służby apelują, by uważać na chińską fotowoltaikę. Zdaniem tamtejszego wywiadu chińskie elementy farm fotowoltaicznych mogą posłużyć nawet do ich zdalnego wyłączenia. Możemy być więc w dużym stopniu uzależnieni od Chin.
Redakcja serwisu biznesalert.pl informuje o raporcie przygotowanym przez estoński wywiad. Podkreśla się w nim zagrożenia związane z ekspansją chińskiej technologii, w tym uzależnienie krajów europejskich od Chin. Agencja zaleca, by unikać stosowania chińskich części w farmach fotowoltaicznych.
Zdaniem Estończyków, Chiny chcą w ten sposób podważyć wpływ krajów zachodnich w sektorze technologii stosowanej w OZE. O sprawie informuje ERR News, które, powołując się na autorów raportu, podkreśla, że Chiny chcą pozbyć się konkurencji z rynku OZE. Estończycy sugerują, by sektor prywatny i publiczny podjęły działania w celu powstrzymania ekspansji chińskiej technologii.
W raporcie czytamy, że Huawei, który został odsunięty od sprawy rozwoju sieci 5G w krajach bałtyckich, obecnie oferuje rozwiązania chmurowe dedykowane farmom fotowoltaicznym i wiatrowym. Huawei ma w swojej ofercie falowniki fotowoltaiczne, które zdaniem Estończyków mogą być wyłączane na odległość z racji na podłączenie do sieci. Dziennik Gazeta Prawna informuje, że 90 proc. instalowanych w Polsce paneli fotowoltaicznych pochodzi z Chin, co stanowi dowód, że skala dominacji na naszym rynku jest istotna.
Dodatkowym zagrożeniem ze strony Chin ma być system LiDAR. Bazuje na nim wiele sprzętów – od samochodów elektrycznych po domowe odkurzacze. Urządzenia te gromadzą dane i mogą przekazywać je Chińczykom. Oznacza to, że na przykład samochody mogą być wykorzystywane do celów wywiadowczych.
TikTok posłuży do stworzenia "doskonałej AI"?
Polska Agencja Prasowa przytacza fragmenty raportu. Gromadzenie danych przez chińskie aplikacje mobilne ma stanowić dodatkowe zagrożenie. Wśród wymienionych aplikacji wspomniano rzecz jasna o TikToku. Użytkowanie platformy ma pozwalać Chińczykom na pracę nad "doskonałą sztuczną inteligencją", bazującą na "danych wizualnych i behawioralnych ludzi różnego pochodzenia".
"Oprócz rozwoju sztucznej inteligencji przydatne mogą być także inne dane zbierane przez aplikację. TikTok zbiera obszerne informacje o urządzeniu i jego użytkowniku, takie jak kontakty, kalendarz, inne aplikacje, połączenia Wi-Fi i lokalizację. Informacje mogą być przydatne do zbierania danych wywiadowczych, wyłudzeń, a także do cyberataków" - zaznaczono.
Komentarze
10Takie straszenie dla naiwnych. Kupujta dużo droższe europejskie, bo my nie wyłączymy, a oni mogą wyłączyć... Przecież każdy wie, że jednorazowe celowe zdalne wyłączenie jakiejś usługi, to klapa dla producenta i koniec sprzedaży. A tutaj sugerują, że celowy sabotaż producenta, to zwiększenie konkurencyjności. Toteż aby wykosić chińskie produkty, europejskie firmy powinny jako pierwsze losowo wyłączać sterowniki paneli :))))
Juz sam fakt,z etemat jest walkowany publicznie wyklucza taka mozliwosc.I nie bede nawet tlumaczyc dlaczego.