Windows 8 według Gabe Newella jest katastrofą i zagrożeniem - stawia on na system Linux
Valve nie przepada za kafelkami
System Windows 8 od samego początku swojego powstawania budzi liczne kontrowersje i ciągle towarzyszą mu negatywne opinie oraz recenzje zarówno zwykłych użytkowników jak i branżowych sław. Jednym z jego przeciwników jest szef Valve - Gabe Newell, który już wielokrotnie krytykował nowy system Microsoftu, ostatnio jednak posunął się o krok dalej stwierdzając, że to kompletna katastrofa i zrobi wszystko aby pomóc Linuksowi.
System Windows 8 jaki jest każdy widzi, są osoby które mają zamiar ominąć go szerokim łukiem, inni zaś zapowiadają przesiadkę zaraz po premierze. Wiele osób krytykuje nowy system i Microsoft za aktualną politykę, wielu nie podobają się postępujące zmiany jak: usunięcie interfejsu Aero, wprowadzenie kafelkowego Metro UI, zniknięcie menu start. Inni zaś przekonują, że zmiany nie są takie złe i po dłuższym czasie idzie się do nich przyzwyczaić, a nawet polubić.
Gabe Newell - szef firmy Valve rozwijającej m.in. silnik gier Source oraz platformę cyfrowej dystrybucji gier Steam - od dłuższego czasu wyraźnie stawia na rozwój otwartych rozwiązań i technologii, tworząc nawet od pewnego czasu klienta platformy Steam właśnie dla Linuksa.
Newell jest byłym pracownikiem Microsoftu, w którym spędził przeszło 13 lat, podczas których pracował nad rozwojem kilku wersji systemów Windows.
Gabe Newell - szef firmy Valve
Wraz ze zbliżająca się premierą Windows 8, nie szczędzi on jednak krytyki nowemu systemowi giganta z Redmond. Już kilkakrotnie używał ostrych słów w stosunku do Windows 8, za każdym razem twierdząc, że to najgorszy system jaki wyszedł z pod ręki Microsoftu.
Niedawno jednak posunął się nieco dalej, otóż przemawiając podczas konferencji Casual Connect skomentował ostatni system Microsoftu i obecną sytuację na rynku PC.
Zdaniem Newella do sukcesu platformy Steam i wielu innych usług i produkcji na pecetach przyczyniła się właśnie otwartość i innowacyjność platformy PC. Niestety Microsoft ma dążyć do zniszczenia jej otwartości, uczynienia siebie swoistym "absolutem" na rynku.
System Windows 8 ma też zniszczyć na rynku kilku dużych producentów, innych ma zaś pozbawić zysków ze sprzedaży. Jego zdaniem Windows 8 to katastrofa pod wieloma względami dla wszystkich na rynku komputerowym.
-"Firma Valve nie istniałaby gdyby nie rynek komputerów PC. Firmy jak Id Software, Epic, Zynga, Facebook i Google nie powstałyby gdyby nie otwartość platformy. Tymczasem są starania aby zamknąć tą platformę. Uważam, że Windows 8 to katastrofa dla wszystkich związanych z platformą PC."
Gabe wskazuje również na upadek producentów PC/OEM, którzy nie dostosują się do zaleceń Microsoftu lub po prostu zrezygnują z tego systemu. Inni zaś zostaną pozbawieni zysków z powodu dążenia do hurtowego wrzucenia wszystkiego do "jedynego słusznego sklepu" Microsoft Store, który zostanie zintegrowany z Windows 8 i pozbawi dochodów innych oraz wymusi upadek wielu. System wywoła stratę marż. Twierdzi on też, że polityka Microsoftu w tej sprawie ma być kserem tego jak rynek zatruwa Apple, a na to nie ma przyzwolenia.
Valve po części dlatego ale i również z wielu innych powodów otwiera się na inne platformy jak chociażby Linux. Zdaniem Gabe, Linux jako system desktopowy ma ogromny i niedoceniany potencjał, jest świetnym produktem dostarczającym zupełnie więcej możliwości niż chociażby systemy Windows. Jego zdaniem przyszłość należy właśnie do systemów z pingwinem w godle.
Zauważa jednak, że jego największym problemem jest brak gier, które zniechęcają wiele osób, jednak ma się to zmienić. -"Dużym problemem który powstrzymuje ludzi przez Linuksem są gry. Wielu nie zdaje sobie sprawy, jak ważne są gry w wyborze konsumentów."
Szef Valve na koniec swojego wystąpienia dodał, że zamierza dotrzymać obietnicy, że Valve stanie się najbardziej przyjazną Linuksowi firmą. Zadeklarował również, że zrobi wszystko aby umożliwić w jak najłatwiejszy sposób przenieść 2500 gier dostępnych w platformie Steam w systemie Windows dla systemów z rodziny Linux.
Firma Valve ma jednak pozostać otwarta również i na inne horyzonty jak urządzenia mobilne czy konsole do gier. Niedawny sukces mobilnej konsoli OUYA pozwala sądzić, że i one mają w sobie potencjał. Nie należy również zapominać, iż niedawno głośno było o pracach Valve nad konsolą do gier Steam BOX - wykorzystującą właśnie Linuksa.
Jeśli w ślad za Valve pójdą inni producenci, to jest duża szansa, że Linux może odnieść sukces na rynku gier. Coraz więcej producentów i różnego rodzaju firm wyraża zaniepokojenie działaniami Microsoftu, a także okazuje niechęć do systemu Windows 8 jak chociażby założyciel, i prezes Stardock - Brad Wardell. Uważa on, że Windows 8 jest koszmarem.
Tak czy inaczej, platforma Steam zbliża się do Linuksa i jeszcze w bieżącym roku zostanie wydana. Początkowo będzie to system Canonical Linux Ubuntu, a w następnej kolejności również inne dystrybucje. Pierwszą dostępną grą ma być Left4Dead 2 wraz z dodatkiem Cold Stream.
Podzielacie zdanie Gabe Newella?
Więcej o Valve, Linuksie i Windows 8:
- Steam dla Linuksa powstaje - premiera za kilka miesiecy
- Dear Ester: mroczna gra będzie dostępna dla systemu Linux
- Desura: pierwszy klient cyfrowej dystrybucji gier dla Linuksa dostępny
- Steam Greenlight: nowa usługa Valve pomoże niezależnym twórcom gier w ich promocji
- Steam dla systemu Linux coraz bliżej - pierwszą dostępną grą będzie Left4Dead 2
Źródło: arstechnica, phoronix, allthingsdigital, venturebeat, geek, linuxgamers, softpedialinux
Komentarze
120Nie oni jedni oczywiście popełniają ten grzech.
Nie wierze w ani jedno słowo tego grubasa
Jeśli faktycznie będzie szybki i mało zasobożerny, a komputer nie będzie tracił na responsywności z czasem w takim stopniu jak to działo się do tej pory to ma gwarantowany sukces.
Nie podoba mi się brak startu, ale interfejs to sprawa drugorzędna.
Moim zdaniem OpenGL jest starszy sprawdzony i wystarczy dodać nowe efekty wrzucić do sterów i mamy lepsze gry a nie jak w przypadku DX nowe efekty = nowy hardware nie każdego stać na wymianę grafiki co rok.
Z drugiej strony cos tam racji moze ma ze ujmuja rzeczy ktore sie przyjely i spisywaly sie dobrze, ale wszystko jest dla ludzi i jak mac'a mozna obsluzyc jednym przyciskiem myszy tak do metro ui idzie sie przyzwyczaic. Ludzie psioczyli swego czasu na dziwny wyglad office 2007 a tu co? Wielu jak widzi office 2003 albo starsze to krzywi sie i mowi ze nie moze znalezc polowy opcji a w 2007 tak ladnie widac.
Windows Store, xbox live to wszystko może doprowadzić do upadku Valve. Xbox live ma tę przewagę, że będzie nie tylko dostępny windows8 ale i windows RT, windows phone 8 i jak dotychczas w xbox 360. Tego boi się valve unifikacji platformy do gier jaką jest xbox live możiwość wymiany osiągnięć pomiędzy sprzętami lub kontynuowania gry za pomocą NFC co Microsoft pokazał na Summicie z tabletu na komórce czy laptopie albo produkcie typu letexo. Tak więc moi mili Valve padnie najprawdopodobniej za 5 lat.
"kserem" ? -.-
Tak nota bene zapomnieliśmy o zasadzie "co-drugi"? Przecież co drugi system M$ jest do bani. Po fajnym 98 było okropne ME, potem XPek i beznadziejna Vista. Teraz 7ka i czas na kolejnego suchara.
Albo raczej powinienem powiedzieć, że go broni :)
A jakimż-to wyznacznikiem ogólnej przydatności systemu operacyjnego jest platforma Steam... Wiem jak ważna ona jest dla graczy. Jednak nie oznacza to, że z powodu jej niewspierania dany system padnie na starcie... Ot, będzie miał mniej hejterów na forach... tyle.
A tak z drugiej strony... Czy posiadanie przez Linuksa wsparcia dla Steam pozwoli mi grać - na tymże Linuksie - we wszystkie gry od Valve? Z definicji tejże usługi mi osobiście to nie wynika. Jednak mogę się mylić bo temat "grów" jako takich jest mi obcy.
Ale pomijając...
Już niejednokrotnie "wielcy" od gier czy innego softu narzekali, że Microsoft to, czy Microsoft tamto... A i tak kończyło się to tym, że za miesiąc, dwa czy pół roku wydawana była poprawka albo inny patch dla własnego produktu, który ukompatybilniał to wszystko z nową edycją Windowsa.
Pozostaje jeszcze kwestia przyszłych, potencjalnych uaktualnień samego systemu operacyjnego. Tu przypomnę "sprawę Visty" gdzie dopiero po SP1 dało się na tym cokolwiek konkretnego zrobić.
Owszem, będę złośliwy w tym momencie (mam to po mamie - bo co złego to zawsze z baby...). Jednak pokuszę się o stwierdzenie, że Linuksowi przesadnej popularności to nie "nabije". Chociaż w przypadku Linuksa, wzrost jego "używalności" o 0,2% w skali globalnej będzie można dumnie obwieszczać jako wzrost 200%-owy... Ale czy o TO właśnie jest celem?
C.D.N...
IMO, Steam Valve to nie jest JEDYNA rzecz której służy system operacyjny. A i samo Valve nie jest JEDYNYM producentem gier na rynku. Fakt - to są popularne produkcje, ale czy dla Counter Strice'a w Steamie czy podobnej produkcji wszyscy natychmiast pozbędą się Windowsa z PC-tów? Sorry, wątpię.
Przypominam, że cały czas mówimy o użytkownikach "domowych". Pozostają jeszcze użytkownicy "firmowi" gdzie Steam'a się raczej nie używa. Ten segment rynku też ma dużo do powiedzenia w tej dziedzinie.
Reasumując...
Tą konkretnie sprawę uważam za bezcelowe bicie piany - system jako taki jeszcze nie miał swojej premiery... nikt tak na prawdę nie wie co będzie mogła (lub nie mogła) wersja finalna - tym samym nikt nie może (nie powinien) być niczego pewny. Jeśli MS w "ostatniej chwili" (co mu się niejednokrotnie już zdarzało) doda do systemu tą czy inną funkcjonalność "odblokowującą" system Steam... Ciekawe jak wtedy zachowa się Valve - będzie kontynuowało prace nad kompatybilnością z "marginesem" czy dyplomatycznie wycofa się z projektu...
Ale to już tylko takie moje dywagacje...
Co prawda MS bedzie bralo 30% prowizji (zlodziejstwo!) wiec tak szybko sklepow elektronicznych bym nie skreslal.
U nas w europie, marketplace bedzie malo znaczyl to glownie wymysl dla leniwych amerykanow. Sami sie na takich kreuja robiac wrecz chore rzeczy zeby tylko wygodniej im bylo.