Obserwacje astronomiczne odległych obiektów wiążą się z pewnym ryzykiem. Nie możemy być pewni, że nasze interpretacje obserwacji zawsze są prawidłowe. Tak jest w przypadku planety na orbicie 40 Eridani A, która okazała się mirażem wywołanym przez aktywność gwiazdy.
Brak stuprocentowej pewności, że to co astronomowie uznają za obserwowany obiekt jest w istocie takim obiektem, nie czyni obserwacji bezużytecznymi. Bo w końcu nawet wykazanie, że dana detekcja była błędem i zrozumienie przyczyny tego błędu jest niewątpliwym postępem. I tak stało się tym razem.
Mowa o planecie pozasłonecznej HD 26965 b, którą często porównywano w tekstach do fikcyjnej planety Wolcan, miejsca narodzin jednego z najsłynniejszych i najbardziej lubianych kosmitów - pana Spocka z serii Star Trek. Porównanie wynikało położenia planety, która obiegając gwiazdę 40 Eridani A w odległości 16 lat świetlnych od Słońca, pasowała do lokalizacji Wolkana w fikcyjnym uniwersum. Fani serii jak donosi SciTechDaily nie muszą być zrażeni, bo jest dobre wyjaśnienie błędu astronomów - planeta Wolcan w jednej z części Star Trek została pochłonięta przez sztucznie stworzoną czarną dziurę, więc wymazanie jej z danych astronomicznych można uznać za oczekiwane.
Dlaczego astronomowie tak się pomylili w przypadku HD 26965 b?
Odpowiedź jest bardzo prosta. Wciąż nie dysponujemy wystarczająco precyzyjną aparaturą, by każdy potencjalny sygnał świadczący o istnieniu planety pozasłonecznej, sklasyfikować bez wątpliwości. Wiele zależy od tego jak taka planeta jest zorientowana względem obserwatora. Jej położenie, w płaszczyźnie równoległej do płaszczyzny obserwacji, prostopadłe lub pośrednie, sprawia że trzeba korzystać z różnych technik detekcji.
Każda z nich ma swoje granice. Najmniej problemów mamy, gdy planety są duże i mają stosunkowo krótkie okresy orbitalne, co pozwala na wielokrotne powtórzenie obserwacji przy podobnym położeniu planety względem macierzystej gwiazdy. A w efekcie uzyskanie wysokiego stosunku sygnał do szumu co definitywnie eliminuje błędy.
Wizualizacja planety na orbicie 40 Eridani b, czyli fikcyjnego Wolkana. (fot: JPL-Caltech)
Jeśli jednak planeta pozasłoneczna jest niewielkim obiektem, musi albo zapewnić bardzo silny sygnał świadczący o jej istnieniu, albo jej zaklasyfikowanie obarczone jest dużym błędem. Na dodatek astronomowie mogą nie wziąć pod uwagę innych niż obecność planety cech gwiazdy. A te mogą wpływać na sposób w jaki zmienia się jej jasność (ważna w technice wykrywania planetów przez obserwacje tranzytów) lub mierzona jest jej prędkość radialna (ważna gdy obserwujemy planetę nie wywołującą mikrozaćmień gwiazdy).
Co to jest NEID?
NEID to spektrograf o wyjątkowej precyzji pomiaru, który współpracuje z teleskopem WIYN o średnicy 3.5 metra w obserwatorium Kitt Peak. Jest dostępny dla całej społeczności astronomicznej, wystarczy zlecić obserwacje, by szybko uzyskać rezultat. Dzięki zdolności pomiaru prędkości względnych rzędu 3,5 km/h, a w sprzyjających warunkach nawet 1 km/h, możliwa jest weryfikacja najbardziej wątpliwych obserwacji. Potencjalnie nawet takich, które wiążą się z odkryciem planet podobnych masą do Ziemi.
HD 26965 b wykryto z pomocą techniki pomiaru prędkości radialnych i tu niedokładność tych pomiarów doprowadziła do powstania mirażu jaki zasugerował istnienie planety. Dzięki obserwacjom za pomocą instrumentu NEID w obserwatorium Kitt Peak, astronomowie zdołali ponownie przeanalizować układ i to niezależnie w różnych długościach fal światła.
Okazało się, że spodziewany 42. dniowy okres orbitalny planety o masie około 8,5 masy Ziemi (planeta typu subneptunowego) to w rzeczywistości okres zmian na powierzchni gwiazdy modulowanych przez jej własny okres rotacji. Natura tych zmian jeszcze wymaga wyjaśnienia - mogą one być powiązane z konwekcją sięgającą powierzchni gwiazdy, ale hipoteza istnienia planety wokół 40 Eridani A z pewnością została obalona.
Źródło: SciTechDaily, inf. własna
Komentarze
10.... jaki portal tacy komentujący.
Tzw nauka chce ludziom wmówić ze Pan Bóg nie istnieje a wszytko co istnieje, wszechświat, czas, przestrzeń i wszystko co się w nim znajduje z ziemia i nami jest tylko dziełem przypadku!
Ale to nie prawda Pan Bóg stworzył wszystko co istnieje i Pan Bóg zakończy wszystko a wtedy żywi i umarli staną przed jego obliczem i zostaną sprawiedliwie osądzeni!
Pan Bóg dając rozum człowiekowi wiedział ze ludziki będą chcieli odkrywać to co Pan Bóg stworzył, dlatego tak skomplikował wszystko co istnieje ze żaden ludzki rozum nigdy nie pojmie tego wszystkiego swoim umysłem.
Pan Bóg wiedział ze jeśli człowiek coś odkryje i rozwiąże jakiś problem to będą pojawiały się wiecznie nowe pytania.
Tzw nauka coś niby tam rozwiąże a tu nagle kolejne odpowiedzi są potrzebne i tak będzie do dnia sądu ostatecznego!!!
Dzisiaj nauka stała się bronią w rękach szatana ktory podsyca nienawiść do kościoła i Pana Boga a naukowcy zostali omamieni i myśląc ze maja skończone wyższe studia to mogą sobie pozwolić na niszczenie kościoła a tak naprawdę są tylko malutkimi ludzikami którzy się starzeją, chorują jak my zwykli ludzie po zawodówkach.
Myślą ze są ponad Panem Bogiem ale się mylą i tak samo zostaną osądzeni kiedy przyjdzie ich czas a jak staną przed obliczem Pana Boga spuszczą pokornie łby i przyznają się do błędów jakie popełnili za życia!