Po trzech latach krążenia w kosmosie pojazd misji LightSail 2 spłonął w atmosferze w zeszły czwartek. Statek poruszał się przy pomocy dużego żagla słonecznego.
Statek kosmiczny z crowdfundingu
Sfinansowany przy pomocy crowdfundingu statek kosmiczny wysłany w kosmos przez Planetary Society, czyli pozarządową i międzynarodową organizację non-profit z siedzibą w Stanach Zjednoczonych, spłonął 17 listopada w atmosferze. Misja trwała 3 lata, podczas których wyposażony w duży żagiel słoneczny pojazd 18 tys. razy obiegł planetę i wykazał, że możliwa jest kontrolowana żegluga słoneczna.
LightSail 2 jako napędu używał światła pochodzącego ze Słońca, padającego na cienki kawałek mylaru (ultracienkiej folii z poliestru o bardzo dużym współczynniku odbijania światła) o wielkości bokserskiego ringu. Korzystając ze swojego żagla statek był w stanie korygować orbitę. Praktyczne udowodnienie tezy, że małe satelity mogą polegać wyłącznie na żegludze słonecznej było głównym założeniem całej misji i zostało spełnione w stu procentach.
LightSail 2 był jednym z ładunków wyniesionych w 2019 roku na orbitę przez Falcona Heavy od SpaceX, który następnie został odstawiony do garażu na trzy lata. Ciekawy wydaje się fakt, że ta sama rakieta, która wyniosła misję w kosmos wraca w przestrzeń w tym samym miesiącu, kiedy LightSail kończy pracę i spada by spłonąć w atmosferze (w nagłówku możecie zobaczyć ostatnie zdjęcie, jakie statek przesłał przed wejściem w atmosferę).
Początek ery kosmicznego żeglarstwa?
LightSail się skończył, ale otworzył drogę dla słonecznej żeglugi jako poważnej metody napędu w dziedzinie eksploracji kosmosu. Pomimo że misja działała na orbicie okołoziemskiej, podczas gdy przyszłe iteracje tego napędu będą prawdopodobnie wykorzystywane w przestrzeni kosmicznej. Wyzwanie takie będzie różniło się od Lightsail 2 w takim samym stopniu jak żegluga przez ocean różni się od żeglowania w obrębie bezpiecznego portu. Bruce Betts, główny naukowiec i kierownik programu stwierdził:
To nie pasuje do każdej sytuacji, ale teraz daje kolejną strzałę w kołczanie opcji rodzajów napędu, których możemy używać
Największą wadą wykorzystania żeglarstwa słonecznego jest to, że zaangażowane siły są tak małe, że statek rozpędza się w przestrzeni niezwykle powoli. Betts określił, że cały nacisk na powierzchnię ich żagla słonecznego w momencie idealnego oświetlenia go przez Słońce był mniej więcej taki sam jak nacisk muchy siadającej nam na dłoni. Krótko mówiąc - niewielki. Ciekawą modyfikacją tego pomysłu byłby laserowy napęd opracowywany przez NASA, który polegałby na wycelowaniu lasera o wysokiej energii z Ziemi prosto w żagiel lecącego pojazdu.
Nadchodzące programy kosmiczne od NASA, takie jak NEA Scout i ACS3, również będą wykorzystywać żeglarstwo słoneczne. Cele dla tego typu misji będą obejmować obiekty w Układzie Słonecznym, gdzie światło słoneczne ma odpowiednią siłę by w sensownym czasie rozpędzać statki i pozwalać na ich manewrowanie. Obiecujące wydaje się wykorzystanie słonecznych żagli do stabilizacji sond krążących wokół Słońca. Próba utrzymania takiej orbity zużywałaby w pojeździe paliwo, a z żaglem słonecznym statek kosmiczny mógłby pozostać bliżej gwiazdy i walczyć z jej grawitacją poprzez dostosowywanie orbity żeglując na słonecznym świetle.
Źródło: theverge.com, planetary.org
Komentarze
2Niedawno skończyłem oglądać serial For All Mankind ( są 3 sezony...) i tam właśnie podczas wyścigu na marsa jeden z promów (właśnie NASA...) otworzył czasze i przyspieszył właśnie za pomocą żagli słonecznych...
Myślałem że to jakaś bajka S/F a tu taki Zonk...
Serial opowiada o podboju kosmosu przez NASA - Kto nie widział to polecam - To kawał dobrego kina.