Pierwszy raz od 2019 roku Falcon Heavy leci na orbitę. Tym razem bez Tesli na pokładzie.
Po trzech latach „garażowania" Falcon Heavy od SpaceX, czyli najpotężniejsza operacyjna rakieta na świecie, ponownie leci na orbitę. Nie przegapcie startu, bo odbywa się on już dziś po południu.
Losy Ciężkiego Sokoła od Elona Muska
Falcon Heavy po raz pierwszy poleciał w kosmos w 2018 roku, kiedy to wyniósł w przestrzeń osławioną czerwoną Teslę Roadster należącą do Elona Muska. Drugi start był transportem na orbitę dużego satelity komunikacyjnego ArabSat. Z kolei trzeci odbył się jako demonstracja możliwości rakiety dla potrzeb wojska Stanów Zjednoczonych w czerwcu 2019 roku. Sokół wyniósł wtedy szereg ładunków na kilka orbit o różnych wysokościach. Po zakończeniu tej misji Falcon trafił do hangaru i tkwił w nim do teraz.
Misja USSF-44 jest pierwszym oficjalnym zadaniem Falcona Heavy dla potrzeb sił bezpieczeństwa narodowego USA. Rakieta ma wynieść na orbitę mikrosatelitę TETRA 1 oraz przynajmniej jeszcze jednego innego satelitę. Otoczka „tajności" wokół startu odnosi się nie tylko do jego ładunku, ale i do tego co zobaczymy podczas transmisji w internecie. Będzie nam dane oglądać jedynie start, pracę pierwszego stopnia rakiety i lądowanie członów pobocznych. SpaceX nie pokaże nam ani lotu drugiego stopnia rakiety, ani lądowania jej głównego członu.
Start Falcona Heavy odbędzie się dziś o 09:40 czasu wschodniego (14:40 czasu polskiego), transmisję SpaceX rozpocznie około 10 minut wcześniej.
Według ogłoszenia prasowego SpaceX planuje odzyskanie bocznych dopalaczy, by użyć ich w kolejnych startach dla Sił Kosmicznych USA, ale nie będzie próbował odzysku głównego rdzenia „z powodu zużycia paliwa potrzebnego dla wymagającego profilu misji”. Falcon Heavy jest obecnie najpotężniejszą czynną rakietą i taką pozostanie do momentu, aż do akcji wejdzie wreszcie planowany przez NASA system SLS.
Źródło: theverge.com, SpaceX
Komentarze
1