Nowoczesne technologie i rozwiązania konstrukcyjne - oto okręt DDG-1000 USS „Zumwalt”.
Staramy się pisać o najnowszych dokonaniach w wielu, czasem nawet najbardziej nietypowych gałęziach technologii. Wspominaliśmy już między innymi o majstersztyku, jakim jest samolot Lockheed Martin SR-72, niewidocznym dla radarów koncepcyjnym polskim czołgu PL-01, a teraz nie mogliśmy przejść obojętnie obok niszczyciela amerykańskiej marynarki wojennej DDG-1000 USS „Zumwalt”.
DDG-1000 USS „Zumwalt” to pierwszy niszczyciel z nowej serii zamówionej przez amerykańską marynarkę wojenną. Okręt ma 183 metry długości i cechuje się wypornością na poziomie 15,5 tysiąca ton. Tym co jako pierwsze rzuca się w oczy jest nietypowy kształt (zapewniajacy zresztą ochronę przed radarami - jest na nich widoczny jak kuter rybacki), a równie innowacyjnie prezentuje się też jego wyposażenie.
Koncepcja okrętu DDG-1000 USS „Zumwalt” powstała pod koniec ubiegłego wieku. Minęła jednak dekada zanim jego budowa faktycznie mogła się rozpocząć (2009 rok). Przed kilkoma dniami natomiast odbył się jego „chrzest”, zwiastujący rychłe włączenie go do floty US Navy. Swoją posługę niszczyciel rozpocząć ma w 2016 roku.
Okręt został wyposażony w zewnętrzne pionowe wyrzutnie pocisków, dwa zaawansowane działa 155 mm, system składający się z szybkostrzelnych działek 57 mm oraz cztery karabiny maszynowe 12,7 mm. Znalazło się także miejsce dla dwupasmowego radaru oraz systemu obronnych atrap przeciwko pociskom naprowadzanym na podczerwień.
Nowoczesne systemy wykrywania wrogich obiektów i wewnętrzna sieć zarządzania poszczególnymi elementami (TSCE) to jedne z jego najważniejszych zalet. Wszystko jest w pełni skomputeryzowane, co czyni „Zumwalt” najbardziej zaawansowanych technologicznie okrętem wojennym.
Niszczyciel DDG-1000 USS „Zumwalt” napędzany jest przez dwie turbiny gazowe Rolls-Royce MT-30 oraz dwa pomocnicze silniki Diesla. To wszystko owocuje maksymalna prędkością na poziomie 30 węzłów. Warto także dodać, że załoga okrętu składa się z około 150 osób. Bez wątpienia jeszcze o nim wspominy.
Na koniec ciekawostka – pierwszym kapitanem okrętu będzie James Kirk. Nie, nie ten ze Star Treka, choć nie da się ukryć, że to niezwykle ciekawy zbieg okoliczności. Ten tutaj jest doświadczonym i cenionym oficerem amerykańskiej marynarki wojennej.
Źródło: JeffHead, NavSea
Komentarze
34Coś nie tak jest z tym zdaniem
https://www.youtube.com/watch?v=wUIRPVgDtJk