Fanów uspokajam – Anno 1800 nie „postawi na głowie” zasad rządzących tą świetną, strategiczną serią. Zmiany oczywiście będą, i to całkiem niezłe, sądząc po wczesnej wersji gry. Rewolucja jednak dokonywać się będzie wyłącznie na naszych oczach, podczas boomu przemysłowego.
- wyjątkowo przyjemne i wciągające budowanie,; - świetnie zaprojektowany, przejrzysty interfejs,; - „ścieżki” tworzenia przypominający gry z serii Settlers,; - znacznie bardziej oddający realia rewolucji przemysłowej system obsługi pracowników,; - ciekawa mechanika rozdzielająca potrzeby od szczęścia mieszkańców,; - tworzenie szlaków handlowych,; - powraca tryb piaskownicy (gra swobodna),; - bardzo dobra oprawa graficzna.
Minusy- nieszczególnie wciągający początek historii snutej w trybie kampanii,; - jeszcze nie do końca jasny rozdział dóbr (nowy model logistyki uwzględniający magazyny),; - drobne wpadki techniczne, które zapewne do premiery zostaną wyeliminowane.
Czy jest ktoś kto choćby nie kojarzy serii Anno? Jakby nie patrzeć towarzyszy nam ona już od lekko ponad 2 dekad. I choć kolejne części nie pojawiają tak często jak choćby Call of Duty czy Battlefield to każda nowa odsłona Anno wyczekiwana jest przez fanów z wypiekami na twarzy. Dlaczego? Bo ich twórcy nie boją się przeskakiwać z epoki na epokę łącząc przy tym strategiczne zarządzanie z ciekawymi wyzwaniami i misjami dla uatrakcyjnienia żmudnego czasem budowania własnej metropolii.
Najnowszy pomysł to…powrót do korzeni. Po dwóch futurystycznych odsłonach, w Anno 1800 ponownie cofamy się więc czasie, do burzliwego okresu XIX-wiecznej rewolucji przemysłowej. Ale nie tylko dlatego projekt ten zasługuje na uwagę. Ambicją twórców było stworzenie takiej odsłony serii, która odpowiadałaby na potrzeby i oczekiwania jej zagorzałych fanów. Nieprzypadkowo zresztą cały czas podczas procesu produkcji wsłuchiwano się w głosy za sprawą platformy Anno Union.
I bardzo możliwe, że dzięki temu już niedługo zobaczymy Anno 1800 wśród najlepszych gier na PC 2019 roku. Po kilku godzinach zabawy z okrojoną jeszcze wersją prasową jestem pełen nadziei, że tak się właśnie stanie. Szczególnie, że dogadzając swoim najwierniejszym fanom odpowiedzialne za tę część cyklu studio Blue Byte nie zapomniało także o nowych graczach, jeszcze zielonych w temacie ekonomicznych smaczków Anno.
W dymie fabryk, w zgiełku ulic
O tym, że gry z serii Anno potrafią cieszyć oczy zapewne nikogo przekonywać nie trzeba. Jak sięgam pamięcią, każda z wydanych dotąd odsłon przynosiła świetną, jak na swoje czasy, oprawę wizualną. W przypadku Anno 1800 inaczej być nie mogło.
Tym razem jednak dodatkowo na zmysły działa efekt skali. Wystarczy spojrzeć na zastosowane w zwiastunie rzuty kamer, która płynnie prześlizguje się z nad morza w stronę wyspy i tętniącego życiem miasta, leci pomiędzy budynkami, by zwieńczyć swoją podróż w obłokach czarnego dymu z fabrycznych kominów. Powiecie, ot filmik na zachętę nie mający za wiele wspólnego z samą grą. O nie, nie tym razem.
Anno 1800 naprawdę wygląda fantastycznie, i to nawet w normalnym, strategicznym widoku. Co prawda, w ogrywanej przeze mnie wersji brakowało jednego, pośredniego stopnia zbliżenia, ale to co zobaczyłem już na samym początku kampanii wzbudziło we mnie ogromną ochotę na więcej.
Dotyczy to oczywiście również i samych mechanik rządzących rozgrywką w Anno 1800. Wciąż czuć tu wyraźny posmak Settlers, z tworzeniem łańcuchów produkcyjnych na czele, ale cała reszta została znacząco rozbudowana i wzbogacona o pakiet nowości.
Zmiany widać już w pierwszym akcie kampanii dla jednego gracza. Niby zabawa zaczyna się normalnie, od postawienia kilku domostw, rynku, tartaku i chatek drwali, ale już chwilę później pojawiają się pierwsze oznaki wprowadzonych nowości. Twórcy przeprojektowali bowiem cały system dystrybucji dóbr.
Większą wagę zyskały więc magazyny, które niejako zbierają „cały urobek” ze wszystkich okolicznych budynków produkcyjnych. Na tym jednak nie koniec, bo modyfikacji uległ także system zaspokajania podstawowych potrzeb mieszkańców, który teraz wcale nie musi oznaczać wzrostu ich zadowolenia z życia.
Oba te elementy rozdzielono celowo dla lepszego ukazania następstw industrializacji. Samo dostarczanie ludziom chleba, kiełbachy, piwa czy strawy duchowej w kościołach już nie wystarczy, by mieszkańcy czuli się szczęśliwi. Teraz liczą się też i inne czynniki. No bo kto na przykład chciałby mieszkać pośród kominów dymiących fabryk albo w pobliżu chlewni albo manufaktury trudniącej się wytopem tłuszczu?
Ale największą „niespodzianką”, która niektórym, zbyt porywczym graczom może nieco popsuć szyki w ich pędzie do jak najszybszego wzrostu gospodarczego jest zasymulowanie rozwarstwienia społecznego. Skoro w Anno 1800 mamy do czynienia z rewolucją przemysłową to nie mogło tu zabraknąć jakiejś formy podziału pracowników na mniej i bardziej wykwalifikowanych.
I tak rozbudowa osady wymaga siły roboczej, ale każdy ze stawianych budynków może potrzebować innych robotników. Jeśli w porę o nie zadbamy o napływ tych właściwych (w wersji demo były tylko dwa szczeble pracowników) w pewnym momencie może okazać się, że nie ma chętnych do pracy, a nad miastem zawisło widmo bankructwa.
Sam się o tym dotkliwie przekonałem agresywnie ulepszając domy mieszkalne przez co nagle nie było kim „robić” w polu czy w chlewniach. Mało kto garnął się też do wycinki drzew, a bez tego o stawianiu kolejnych manufaktur, kopalni czy nawet magazynu można zapomnieć.
Syndrom jeszcze jednego budynku
Przyznam szczerze, że ostatnie odsłony Anno jakoś nieszczególnie potrafiły utrzymać mnie przy monitorze. Tym większe pozytywne zaskoczenie, że Anno 1800 już teraz to potrafi. Zabawa w udostępnionym jednym akcie kampanii jest co prawda dość krótka (zależy od szybkości rozwoju naszej metropolii i wykonania misji głównego wątku fabularnego), ale stanowi doskonały przedsmak tego co czeka nas przy okazji pełnej wersji gry. A nie zapominajmy, że w Anno 1800 jest jeszcze tryb piaskownicy czyli tryb zabawy swobodnej, którego jedynym celem jest rozwój własnego imperium.
Warto wiedzieć bowiem, że w tej odsłonie gry, poza tworzeniem szlaków handlowych pomiędzy odkrytymi miastami, pojawia się również możliwość wysyłania zamorskich ekspedycji i budowania tam własnych osad będących dodatkowym źródłem zasobów.
Biorąc pod uwagę, że tak dynamiczny rozwój zawsze prowadził do konfliktów w Anno 1800 pojawi się też wątek militarny i bronienie własnych miast przez zakusami innych. Widać to choćby na udostępnionych zwiastunach. W prasowej wersji nie udało mi się jednak dotrzeć tak daleko by posmakować walki.
Zakochałem się jednak już w samym rozbudowywaniu miasta (absolutnie genialna jest opcja ustawiania makiet budynków dla zwizualizowania przyszłego wyglądu metropolii), usprawnianiu przepływu towarów i szukaniu nowych sposobów na przyciągnięcie kolejnych mieszkańców. Nawet oglądanie jak stworzony przez nas łańcuch produkcyjny zaczyna działać – od farmy, poprzez młyn, po piekarnie - jest szalenie satysfakcjonujące.
Wielkie brawa należą się też twórcom za wyjątkowo przejrzysty interfejs, który pozwala na szybkie przełączanie się pomiędzy poszczególnymi paskami narzędziowymi. Co innego znajdzie się bowiem w „ofercie” dla farmerów, a co innego dla robotników czy statków. Dość powiedzieć, że dzięki takiej konstrukcji dużo łatwiej rozplanować poszczególne dzielnice tworzonej metropolii i zminimalizować ewentualne negatywy kłopotliwego sąsiedztwa.
Możecie zastanawiać się dlaczego dotąd ni słowem nie wspominałem o fabule Anno 1800. Pominąłem ją jednak specjalnie. Raz, że w udostępnionym pierwszym akcie nie jest ona przesadnie porywająca, a dwa – że nie chce nikomu psuć zabawy przez zbliżającymi się zamkniętymi beta testami Anno 1800. Wciąż jest bowiem szansa by się na nie zapisać – wystarczy odwiedzić stronę Anno-Union.com.
Anno 1800 – czy warto czekać?
Oj tak, bezapelacyjnie warto. Powrót do korzeni w wykonaniu Anno 1800 już teraz wydaje się krokiem we właściwym kierunku. Znana i lubiana formuła z ciekawie przeprojektowanymi mechanikami, świetną oprawą audiowizualną i całym szeregiem strategicznych smaczków zwiastują nadejście arcyciekawej pozycji, która przykuje nas do monitorów na długie godziny. Lepiej już teraz zaplanujcie sobie więc urlopy, bo Anno 1800 nadejdzie 16 kwietnia 2019. W sam raz na długie leniwe wielkanocne popołudnia.
Standardową edycję Anno 1800 można już teraz nabyć choćby w oficjanym sklepie Ubisoft
Ocena wstępna gry Anno 1800:
- wyjątkowo przyjemne i wciągające budowanie
- świenie zaprojektowany, przejrzysty interfejs
- łańcuchy produkcyjne przypominające legendę pośród strategii - serię Settlers
- znacznie bardziej oddający realnia rewolucji przemysłowej system wartstw społecznych
- ciekawa mechanika rozdzielająca potrzeby od szczęścia mieszkańców
- tworzenie szlaków handlowych
- powracający tryb piaskownicy (gra swobodna)
- bardzo dobra oprawa audiowizualna
- nieszczególnie wciągający początek historii snutej w trybie kampanii
- jeszcze nie do końca jasny rozdział dóbr (poprzez nowy model logistyki uwzględniający magazyny)
- drobne wpadki techniczne, które zapewne do premiery zostaną wyeliminowane
Komentarze
14W kwestii dostępnych do wyboru liderów: jest ich (obecnie) bodajże tuzin, każdy ze swoim własnym udźwiękowieniem i modelem 3D. Nie spodziewam się więc, że ta liczba szczególnie wzrośnie - ale skoro jest tak ograniczona, to miłym urozmaiceniem byłoby danie każdemu z nich własnego budynku, nieco zaburzającego udeptane drzewo rozbudowy.
Jeśli chodzi o sam endgame*, to przyznam że niespecjalnie mnie wciągnął - a wręcz zanudził. Dobiłem do łącznej populacji 19 000 mieszkańców na 3 wyspach, tworząc tylko tyle mieszkań aby wystarczyło ludzi na obsadzenie miejsc pracy. Na początku fajne się wydawały być ekspedycje, ale mają dwa problemy: po pierwsze, są one bardzo powtarzalne - a po drugie, gdy otwieramy ich okno dialogowe, czekamy na odtworzenie kilkusekundowych animacji i podejmujemy decyzję, czas w grze nie zatrzymuje się, nawet w singleplayerze. Rezultat jest taki, że po prostu nie czytałem wyświetlonego na ekranie tekstu, bo szkoda było na to czasu. Dobrze by było dodać urozmaicenie w zadaniach, przyspieszyć animacje bądź dać możliwość ich pominięcia - a do tego ewentualnie obniżyć frekwencję pojawiania się nowych ekspedycji.
* Jako endgame opisuję to, co działo się pod koniec scenariusza w wersji beta - wiem, że spora część opcji rozwoju była zablokowana, a zostanie ukazana w pełnej wersji gry.
Bardzo przyjemnie mi się grało w Anno 1404 i 2070.
co do grysamej to poprostu anno jak ktos kocha to boska gra jak nie to odgrzewany kotlet :)
Nie znaczy to, że gra zapowiada się nudnie. Beta była tylko w trybie sandbox. Kampania może stawiać inne wymagania / problemy czym złamie ta sielankę ;-)
Graficznie majstersztyk. Łapałem się na tym, ze robiłem pełen najazd kamery, aby poobserwować sobie pracę fabryk, czy zakładów... Jest fajnie. Tylko cena niefajna... 60E to dużo jak na nasze warunki, zwłaszcza jak ktoś musi kupić kopię dla siebie i syna ;-)
Rozwarstwienie społeczne wcale nie jest taką niespodzianką jak autor opisuje. Najlepszą nowością jest stawanie projektów i łatwe przesuwanie budynków, pozwala to znacznie lepsze i wygodniejsze tworzenie swojego imperium.
"Twórcy przeprojektowali bowiem cały system dystrybucji dóbr.
- jeszcze nie do końca jasny rozdział dóbr (nowy model logistyki uwzględniający magazyny),"
Jak? Grałem w każde poprzednie Anno i jakoś nie widzę tu zmian. Dobra są transportowane do magazynów i tyle. A przy domkach musisz postawić targowisko w celu dystrybucji dóbr dla ludności. Jedyna zmiana, że masz ograniczone "rampy" w magazynie, co zastępuje ilość wozów jakie miał kiedyś magazyn - praktycznie nie robi to różnicy.