Nikon D7000 okazał się sprawnym i wygodnym aparatem, choć nie idealnym. Lustrzanka bardzo szybko się uruchamia – jest od razu gotowa do pracy – i błyskawicznie ustawia ostrość metodą opartą na detekcji fazy. Czas reakcji na wciśnięcie spustu migawki jest mniejszy niż 70 ms (według specyfikacji Nikona powinien on wynosić 50 ms). W większości przypadków ostrość ustawiona była poprawnie, w planowanym punkcie. Zdarzyły się jednak sytuacje, gdzie aparat nie trafił z ostrością – na ogół były to okoliczności, które nie sprzyjają poprawnemu ostrzeniu (pod silne źródło światła, po ciemku, przy bardzo małym kontraście, ostrość także uciekała z obiektu podczas niewprawnego przekadrowywania ujęcia), ale zdarzyły się też błędy w ostrzeniu, które trudno było usprawiedliwić.
Testowany przez nas korpus świetnie współgrał z kitowym obiektywem 18-105mm AF-S DX VR, natomiast nie był dobrze skalibrowany z obiektywem Nikkor AF-S 50mm f/1.4G, gdzie ostrość na obiekt znajdujący się w odległości ok. 1 metra notorycznie ustawiana była delikatnie za naszym celem.
Doskonałą, wręcz brzytwiastą ostrość można za to uzyskać korzystając z metody detekcji kontrastu w trybie podglądu na żywo. Metoda ta polega na analizowaniu kontrastu obiektów (im bardziej kontrastowy, tym bardziej ostry) bezpośrednio na matrycy rejestrującej zdjęcie. Nie zanotowaliśmy w tym przypadku ani jednej pomyłki. Metoda ta nie jest jednak wskazana w przypadku fotografowania szybkich obiektów czy wartko dziejących się akcji – mimo że ostrzenie jest szybsze niż w starszych modelach lustrzanek Nikona, nadal metoda detekcji fazy pod względem szybkości bije detekcję kontrastu o głowę. Także w przypadku fotografowania po zmroku, w ciemniejszych pomieszczeniach metoda detekcji kontrastu (czyli fotografowanie z podglądem na żywo) się nie sprawdza. Tym bardziej, że dioda wspomagająca AF tutaj nie pomaga.
Dioda wspomagająca AF
Moduł autofokusa Nikon Multi-CAM 4800DX z detekcją fazową TTL ma 39 punktów ostrości, z czego 9 jest krzyżowych (znajdują się one w centrum kadru). Taka liczba pól AF przydaje się zwłaszcza podczas korzystania z funkcji śledzenia ostrości. Reklamowany tryb śledzenia 3D (aparat w tym trybie śledzi obiekt, który opuścił wybrane pole AF i w razie potrzeby dobiera nowe pole AF – jest to tryb dedykowany fotografowaniu ruchliwych obiektów) sprawdzał się całkiem nieźle, ale w przypadku małych obiektów potrafił zawieść. Nie poradził sobie np. w przypadku ciemnego ptaka (wrony) na tle trawy, który zajmował może 1/20 część kadru. Mimo że obiekt był bardzo dobrze wyróżniony na zielonym tle.
39 punktów AF – dziewięć centralnych punktów to precyzyjne czujniki krzyżowe
W przypadku trybu Live View mamy do dyspozycji nieco inne rodzaje pól AF, nie ma np. śledzenia 3D, ale za to jest priorytet twarzy. Oprócz pojedynczego AF, do dyspozycji jest tryb AF-F (ciągłe ustawianie ostrości), który producent poleca stosować np. podczas filmowania (o czym dalej).
Pole ostrości w trybie Live View
Nikon D7000 udostępnia też dwa priorytety związane z działaniem AF – priorytet ostrości (domyślne ustawienie w przypadku pojedynczego AF – zdjęcie nie zostanie zrobione, dopóki nie zostanie ustawiona ostrość) oraz priorytet spustu migawki (domyślne ustawienie w przypadku trybu ciągłego AF – do wykonania zdjęcia nie jest potrzebna poprawnie ustawiona ostrość, wystarczy wcisnąć spust migawki).
Tryb Live View
W trybie podglądu na żywo D7000 oferuje celny autofokus, oparty na metodzie detekcji kontrastu. Jest jednak pewna łyżka dziegciu – w trybie manualnym nie ma możliwości regulacji wartości przysłony z poziomu korpusu. Jeśli chcemy zmienić ustawienie, musimy wyłączyć tryb Live View, wprowadzić pożądaną wartość przysłony, a dopiero potem przełączyć się ponownie w tryb podglądu na żywo. Minusem jest także brak możliwości wyświetlenia histogramu w tym trybie.
Tryb seryjny
Tryb seryjny w modelu D7000 jest bardzo szybki – maksymalna szybkość (uzyskana w trybie seryjnym szybkim CH) wyniosła około 6 klatek/s, czyli tyle, ile powinna według specyfikacji.
Jednak zysk z dużej prędkości odczujemy tylko przez pierwsze sekundy. Pomiary pokazały, że opłaca się stosować szybszą kartę pamięci, zwłaszcza w przypadku wykonywania dłuższych, kilkunasto-kilkudziesięciosekundowych serii.
W trybie RAW, niezależnie od zastosowanego stopnia głębi bitowej (12 lub 14 bit), prędkość fotografowania utrzymywała się na poziomie 6 klatek/s przez około 1,7 sekundy. Pozwalało to wykonać szybką serię 10-11 zdjęć. Następnie aparat wykonuje średnio co 2 sekundy 2 zdjęcia w tempie 2 klatek/s. Odstępy czasów pomiędzy tymi ekspozycjami są nieregularne.
Fotografowanie z włączonym oprócz RAW zapisem JPEG (w naszym przypadku w najwyższej jakości) pozwala osiągnąć podobne wyniki jak w przypadku fotografowania w samym trybie RAW. Spowolnienie prędkości zauważalne było dopiero potem, kiedy prędkość znacząco spada poniżej 2 klatek/s w odstępach 2-3 sekundy.
Dopiero w trybie JPEG aparat D7000 pokazał nieco więcej. Prędkość trybu seryjnego co prawda nie uległa zmianie, ale seria była znacznie dłuższa i liczyła 25 zdjęć. Następnie w odstępach sekundowych wykonywane były po dwa zdjęcia z prędkością około 2-3 klatek/s.
Do testów wykorzystaliśmy kartę pamięci Kingston SDHC UHS-1 UltimateXX oraz kartę SanDisk Ultra II Class 4. Karta Kingston jest w stanie zapisywać dane z prędkością 35 MB/s, natomiast model SanDisk jest ponad dwa razy wolniejszy. Jak to wpłynęło na prędkość fotografowania w serii? Przez pierwsze sekundy, gdy zapełnia się bufor, prędkość jest taka sama, ale gdy bufor jest opróżniany a do głosu dochodzi prędkość zapisu na karcie, odstępy między kolejnymi fotografiami są nawet kilka razy większe (10 sekund) niż w przypadku karty Kingston. Szybsza karta pozwoli wykonać również dłuższą serię zdjęć JPEG z maksymalną prędkością 6 klatek/s. W przypadku karty SanDisk długość tej serii wyniosła 17 klatek.
Zdjęcia testowe wykonywaliśmy przy czasie 1/200 sekundy oraz czułości ISO 1600.
Czas pracy na baterii
Akumulator litowo-jonowy EN-EL15, z jakiego korzysta Nikon D7000 według specyfikacji pozwala na wykonanie 1050 zdjęć. Nam udało się zrobić nieco więcej, bo około 1500 fotografii, wcale nie oszczędzając aparatu. Rzadko jednak korzystaliśmy z trybu podglądu na żywo, który jest dość energożerny. Bateria dobrze sprawuje się także w niskich temperaturach pracy, np. zimą.
Ciekawostki
Aktywna funkcja D-Lighting
Aktywna funkcja D-Lighting pozwala zachować szczegóły w cieniach i światłach, z czym na ogół jest duży problem w przypadku bardzo kontrastowych scenerii, takich jak na przykład ciemny las i jasne niebo, lub ciemniejsze wnętrze budynku z jasnym widokiem przez okno. W wielu przypadkach funkcja ta może uratować zdjęcie. Do wyboru mamy kilka „mocy” działania – Umiarkowaną, Normalną, Zwiększoną i Bardzo wysoką (a także automatyczny wybór).
D7000 oferuje również funkcję D-Lighting, która tym różni się od aktywnej funkcji, że stosuje się ją już po wykonaniu zdjęcia (podczas retuszu). Aktywna funkcja D-Lighting działa w trakcie fotografowania i daje lepszy, bardziej naturalny wynik. Zauważyliśmy jednak, że czasem efekt działania tej funkcji może nie być zbyt atrakcyjny – np. gdy mamy dużo gładkich powierzchni (np. ściany) może dojść do przebarwień, a raczej miejscowych przyciemnień i pojaśnień (np. „przydymione” obwódki dookoła jasnych miejsc, takich jak okno).
Nikon D7000 - aktywna funkcja D-lighting
Nikon D7000 - zdjęcie z wyłączoną aktywną funkcją D-Lighting
Nikon D7000 - zdjęcie z włączoną aktywną funkcja D-Lighting (cienie są rozjaśnione)