Wydajność
Grenada XT, który jest właściwie układem Hawaii XT z podbitymi zegarami nadal zapewnia całkiem przyzwoitą wydajność. Szczególnie jeśli mówimy o graniu w rozdzielczości FullHD lub QHD. Przekrojowo Asus STRIX Radeon 390X OC plasuje się pomiędzy konkurencyjnym GTX 970, a 980. Z drugiej strony wydajność tego konkretnego modelu jest bardzo bliska tej jaką prezentuje Nano i Fury. Nie mamy również żadnych zastrzeżeń względem wykonania karty jak i jej systemu chłodzenia.
Opłacalność
W momencie pisania tego tekstu Asus STRIX Radeon 390X OC kosztuje około 1920 zł. Taka cena idealnie oddaje pozycję tej karty, a więc przekrojowo nieco poniżej GTX 980. Gwoli ścisłości na rynku są tańsze modele Radeona 390X i na pytanie czy warto trochę dopłacić do konstrukcji Asusa każdy musi odpowiedzieć sobie sam.
Star Wars: Battlefront w rozdzielczości 4K na dwóch kartach Asus STRIX Radeon 390X OC (CrossFireX)
Dla kogo?
Jak już wcześnie powiedzieliśmy Asus STRIX Radeon 390X OC to dobrze skalkulowana karta, można rzecz, że uszyta na miarę. Stanowi całkiem sensowną propozycję szczególnie dla osób, które pominęły "poprzednią" generację Radeonów lub posiadają takowy z niższej serii (270/280). Dodatkowo karta stanowi dobrą alternatywę dla GTX 980, jest od niego tylko minimalnie wolniejsza, ale też i tańsza.
Ocena końcowa:
- rozsądny stosunek wydajności do ceny
- fabrycznie podkręcona + spory zapas mocy
- solidne wykonanie
- wydajny system chłodzenia
- cena mogłaby być nieco niższa
Komentarze
45a w minusie: "cena mogłaby być nieco niższa" WTF?
Rdzeń chodzi na 1.55ghz, memki niespełna 8ghz. W połączeniu z leciwym i5 2500k na wodzie i o/c po 5 ghz zestaw obecnie wart jest może ze 3k pln , a robi ten zestaw z radkiem, gdzie sam radek kosztuje 2k.
No niestety, ale z opłacalnością to nie ma nic wspólnego. Ktos powie, że nowy - można brać raty, bo nie każdy ma tyle gotówki.
W takim razie nadal lepiej bawić się w pożyczkę - też raty i za praktycznie połowę ceny osiągnąć wydajność, która da nam 50-60 fps w 1920x1200, we wszystkim co wychodzi poza Falloutem w mieście :)
Swoją drogą to wydajność tych topowych konstrukcji jest nieco żenująca. Kiedyś jak się kupiło topową grafę, np Geforce 3 Ti 500 ( nie kosztował 3k... ) to w Quake 3 było na max detalach 120 fps w 1600x1200 ( wtedy to był szał jak dziś 4k ).
Teraz kupujemy 980 TI za gruby hajs i w nic nie da się pograć w 4k.
Coś gdzieś poszło nie tak.
Sapphire Radeon R9 390X Nitro - 399,01 eu
Asus Radeon R9 390X Strix Gaming - 434,95 eu
Przecież takiej bardzo szybkiej Vodoo3 3000, uchodzącej ówcześnie za pożeracza mocy wystarczył pasywny mały aluminiowy radiator. Riva128 w ogóle go nie miała. Wszystkie ówczesne gry śmigały na tych kartach.
Dlaczego dziś gry nie śmigają na kartach mogących zadowolić się małym pasywnym wentylatorem?
Zbyt szybki rozwój gier (w stosunku do rozwoju sprzętu)? Brak optymalizacji w grach? Producenci gier skupili się na grafice, zamiast na grywalności?
Jak widzę takie kilogramowe karty, to jestem za tym, aby gry przeniosły się do chmury, oczywiście z zapewnieniem odpowiedniej sieci serwerów dla obniżenia lag-ów.
Minusy: "cena mogłaby być nieco niższa"
czy to nie lekka sprzeczność?
Ceny kart graficznych już dawno przekroczyły sensowny poziom. Kilkanaście lat temu nie było mowy aby grafika kosztowała więcej niż reszta podzespołów. Ot działania marketingu...