ASUS ROG Phone 9 Pro to jeden z najpotężniejszych smartfonów na rok 2025. Producent bardzo się jednak postarał, by przypadł on do gustu także osobom, które na telefonie grają sporadycznie lub nawet wcale.
Na testy trafił do mnie smartfon w najmocniejszej konfiguracji nazwanej ROG Phone 9 Pro Edition. Wersja Edition ma więcej RAM-u (24 zamiast 16 GB), więcej pamięci na dane (1 TB zamiast 512 GB) i aktywne chłodzenie AeroActive Cooler X Pro w zestawie.
Specyfikacja ROG Phone’a 9 Pro Edition obejmuje:
- ekran AMOLED 6,78 cala o rozdzielczości 2400 x 1080 (388 ppi) i zmiennym odświeżaniu LTPO do 185 Hz;
- głośniki stereo;
- Snapdragona 8 Elite;
- 24 pamięci RAM LPDDR5X;
- 1 TB pamięci UFS 4.0 na dane;
- aparat główny 50 Mpix (1/1,56 cala) z przysłoną f/1,9 i gimbalem;
- aparat 13 Mpix z obiektywem ultraszerokokątnym f/2,2;
- aparat 32 Mpix (1/3,2 cala) z teleobiektywem 3x, przysłoną f/2,4 i optyczną stabilizacją obrazu;
- aparat przedni 32 Mpix z przysłoną f/2,5;
- łączność 5G, Wi-Fi 7, Bluetooth 5.4 i NFC;
- baterię 5800 mAh z szybkim ładowaniem 120 W;
- optyczny czytnik linii papilarnych w ekranie;
- ultradźwiękowe triggery na krawędzi obudowy;
- wymiary 163,8 x 76,8 x 8,9 mm;
- wagę 227 g;
- IP68;
- Androida 15.
Mimo że gamingowa natura tego telefonu podkreślana jest już przez sam brand Republic of Gamers, ASUS w ostatnich latach mocno zmienił podejście do projektowania swoich ROG Phone’ów. O ile kiedyś praktycznie każda decyzja podejmowana była stricte z myślą o graczach, o tyle "dziewiątka" jest smartfonem bardziej zbalansowanym. I dopieszczonym w aspektach, których bym się od tego typu urządzenia nie spodziewał.
ASUS ROG Phone 9 Pro jest zaskakująco dopracowany od strony niegamingowej
ASUS, podobnie jak wielu rywali, wskoczył do wagonika z napisem AI. W oprogramowaniu znalazła się m.in. funkcja odpowiedzialna za transkrypcję i podsumowywanie notatek głosowych. Spodziewałem się, że ta została wepchnięta kolanem na odczepnego. A tu niespodzianka.
Inteligentny dyktafon działa po polsku i to naprawdę dobrze. Nagrałem ścieżkę audio jednego z odcinków SięKlika i ROG Phone 9 Pro skutecznie zamienił ją na tekst, a następnie streścił. Finalne podsumowanie jest lekko chaotyczne i nie do końca poprawne językowo, ale zrozumiałe.
Język polski wspierany jest również przez funkcję tłumaczenia rozmów telefonicznych w czasie rzeczywistym, co może się przydać w awaryjnej sytuacji za granicą.
Apple, Google, Honor, OPPO, OnePlus czy realme na tego typu funkcjach opierają cały swój marketing, a i tak do dziś nie potrafili zadbać o wsparcie dla języka polskiego. A tu wyskakuje ASUS ze swoim niszowym telefonem dla graczy i ośmiesza konkurencję, mimo że w tego typu sprzęcie równie dobrze takich funkcji mogłoby nie być wcale.
ROG Phone 9 Pro spodobał mi się zresztą już na etapie wstępnej konfiguracji, która pozwala w najmniejszych detalach dopasować pod siebie interfejs i systemowe funkcje. W przypadku niektórych elementów ASUS daje nawet użytkownikowi wybór między własną nakładką a czystym Androidem. Zmienić można także wygląd i kształt ikon czy systemowe animacje. Chyba nie znam drugiego telefonu z aż tak rozbudowanymi opcjami.
No i w zasadzie na każdym kroku ASUS ROG Phone 9 Pro zaskakuje jakimiś oryginalnymi i przemyślanymi rozwiązaniami. Głupi samowyzwalacz w aparacie, którego włączenie zazwyczaj wymaga przeklikiwania się przez menu, tutaj aktywowany jest przeciągnięciem palca. Pomysłowe i mega wygodne.
Z tego telefonu naprawdę dobrze się korzysta.
Wygląd ROG Phone’a 9 Pro łączy dwa światy
Dawniej ROG Phone’y miały bardzo agresywne, typowo gamingowe wzornictwo. ROG Phone 9 Pro po wyjęciu z pudełka jest natomiast bardziej stonowany. Przez matowe plecki przebiegają co prawda jakieś połyskujące paski i oznaczenia, ale nie jest to coś ekstremalnie rzucającego się w oczy.
Jeśli ktoś jednak lubi gamingowe wodotryski, również nie będzie zawiedziony. Z tyłu obudowy umieszczono panel LED, który może być aktywny podczas korzystania z telefonu, grania lub przez cały czas.
Panel AniMe Vision jest mocno konfigurowalny. Może wyświetlać gamingowe animacje, autorskie grafiki lub napisy, godzinę, pogodę czy stan naładowania baterii.
Ba - ASUS wgrał nawet kilka prostych gierek, które można odpalić na tylnym panelu.
Całkiem fajny bajer, ale opcjonalny. Diody można całkowicie wyłączyć, a wówczas stają się kompletnie niewidoczne, dzięki czemu ROG Phone 9 Pro może wyglądać jak zwyczajny smartfon.
ASUS ROG Phone 9 Pro to ultrawydajny smartfon
Sercem ROG Phone’a 9 Pro jest topowy Snapdragon 8 Elite. Ten sam czip trafił już do realme GT 7 Pro, a w przyszłości wyląduje na pokładzie zyliona innych smartfonów. ASUS potrafi jednak wyciskać ostatnie soki z powszechnie dostępnych komponentów za sprawą dobrej optymalizacji i skutecznego chłodzenia.
W 10-krotnie powtórzonym teście Geekbench 6 CPU, ROG Phone 9 Pro dłużej utrzymał maksymalne obroty i wykręcił lepsze wyniki w ostatnim powtórzeniu niż realme GT 7 Pro w pierwszym. W teście GPU realme zaczął z kolei z lekką przewagą, ale dość szybko ją stracił.
ROG Phone 9 Pro dobrze znosi dłuższe katowanie, ale z szybkimi strzałami bywa różnie. Np. w AnTuTu czy 3DMark wykręcił u mnie niższe wyniki niż realme GT 7 Pro. Ale i tak rozjeżdżające telefony z innymi czipami.
Wyniki benchmarków
Parametry telefonu
W codziennym użytkowaniu ROG Phone 9 Pro działa znakomicie. ASUS zastosował nawet podkręcone animacje, dzięki którym wrażenie szybkości jest potęgowane.
Nie odnotowałem też poważnych problemów związanych z temperaturą. Po dłuższym katowaniu benchmarkami obudowa robi się odczuwalnie ciepła, ale nie jest tak, że smartfon nagrzewa się z byle powodu, bo trzeba się o to postarać.
Wersja ROG Phone 9 Pro Edition sprzedawana jest ponadto razem z modułem chłodzącym AeroActive Cooler X Pro, który jest wyposażony w wiatrak.
Akcesorium zasilane jest z gniazda USB-C i obsługuje passthrough, więc można jednocześnie ładować telefon i korzystać z wentylatora.
ASUS ROG Phone 9 Pro ma masę bajerów dla graczy
Podobnie jak w przypadku wcześniejszych generacji, rama ROG Phone’a 9 Pro skrywa ultradźwiękowe przyciski AirTrigger. Te wykrywają nacisk i można je przypisać pod dowolne wirtualne przyciski w grach, co ułatwia sterowanie.
Nowością jest funkcja AI Grabber. Oprogramowanie analizuje interfejs gry i pozwala szybko wyszukać słowa kluczowe, by np. dowiedzieć się czegoś na temat jakiejś lokacji, broni lub postaci.
Funkcja X Sense ma automatycznie analizować przebieg gry, a po wykryciu zdefiniowanego wydarzenia zautomatyzować różne akcje. Funkcja ta znajduje się jednak w fazie beta i działa tylko z niektórymi grami (akurat nie tymi, które znam), więc nie jestem w stanie ocenić jej użyteczności.
Opcji dla graczy w ROG Phonie 9 Pro jest znacznie więcej. Przydatna jest możliwość przypisania różnych wibracji pod ekranowe przyciski. Dzięki temu za pomocą samego dotyku łatwo jest od siebie odróżnić chociażby przycisk skoku od przycisku strzelania.
Powtarzalne czynności w grach można nawet zautomatyzować po prostu nagrywając dotyk i odtwarzając go w pętli.
Do tego wszystkiego dochodzi możliwość zablokowania fragmentu ekranu dotykowego, by zapobiec przypadkowym kliknięciom, zarządzania wydajnością czy utrzymania uruchomionych gier w tle. ROG Phone 9 Pro ma po prostu multum rozbudowanych opcji.
ASUS przygotował także opcjonalny składany pad ROG Tessen, który zapewnia jeszcze wygodniejsze granie. Sprzedawany jest osobno, ale pasuje także do telefonów innych marek, więc powinien posłużyć lata.
ASUS ROG Phone 9 Pro ma też jednak kilka gamingowych kompromisów
Dawniej ASUS - wbrew panującym trendom - stosował ekrany bez wcięć i otworów, ale za to z większym ramkami. ROG Phone 9 Pro ma bardziej klasyczne wzornictwo z małymi ramkami i niewielkim otworem na aparat.
Jeśli kogoś aparat rozprasza lub zasłania jakieś istotne elementy w interfejsie gry, oprogramowanie telefonu pozwala nałożyć wirtualne ramki.
Ekran sam w sobie jest absolutnie topowy i bardzo jasny. Do pełni szczęścia brakuje mi jednak ultradźwiękowego czytnika linii papilarnych, który lepiej radziłby sobie z wilgotnymi palcami.
Zmniejszenie obramowania wymusiło także rezygnację z frontowych głośników stereo. Górny skierowany jest w stronę użytkownika, a dolny w dół, przez co podczas grania można zasłonić go dłonią. ASUS zaprojektował co prawda specjalne etui, które ma kierować dźwięk do przodu, ale to nie to samo co głośniki frontowe.
Ogólna jakość dźwięku jest jednak bardzo dobra - brzmienie jest głośne, a jego mięsistość i głębia to rynkowa czołówka. Bez bezpośredniego porównania mam jednak wrażenie, że leciwy ROG Phone 6 ze swoimi frontowymi głośnikami grał jeszcze lepiej i był pod tym względem bardziej praktyczny.
Bateria ROG Phone 9 Pro zdaje egzamin na wszystkich poziomach
ASUS zastosował spory akumulator o pojemności aż 5800 mAh. Nie jest to poziom realme GT 7 Pro (6500 mAh), ale ROG Phone 9 Pro i tak jest długodystansowcem, który dzielnie znosi wielogodzinną pracę. O ile telefon nie jest katowany grami od świtu do nocy, to dwa dni pracy można wyciągnąć bez większych problemów.
Szybkość ładowania również daje radę, bo akumulator ROG Phone’a 9 Pro można napełnić w nieco ponad 45 minut. Nie jest to rekord świata, ale ASUS i tak przebił flagowce Samsunga, Apple’a czy Google’a.
Killer-feature’em jest obecność dwóch portów USB-C. Dzięki temu telefon da się wygodnie ładować zarówno w orientacji pionowej, jak i poziomej.
Ustawienia związane z baterią i ładowaniem są ekstremalnie rozbudowane. Można chociażby zdecydować, by ROG Phone 9 Pro w godzinach wieczornych ładował się wolniej lub/i nie przekraczał progu 80 proc. w celu wydłużenia żywotności.
Zasilacz jest dołączony do zestawu, a na to wszystko dochodzi ładowanie bezprzewodowe.
Innymi słowy - ASUS pod względem baterii dopieścił swój telefon kompleksowo.
Aparat ROG Phone’a 9 Pro też daje radę
W smartfonach gamingowych aparat bywa traktowany po macoszemu, ale ASUS zastosował przyzwoity arsenał, który obejmuje:
- aparat główny 50 Mpix (1/1,56 cala) z przysłoną f/1,9 i gimbalem;
- aparat 13 Mpix z obiektywem ultraszerokokątnym f/2,2;
- aparat 32 Mpix (1/3,2 cala) z teleobiektywem 3x, przysłoną f/2,4 i optyczną stabilizacją obrazu;
- aparat przedni 32 Mpix z przysłoną f/2,5.
Takie połączenie zapewnia ROG Phone’owi 9 Pro sensowny zakres zoomu. Poniżej małe porównanie z iPhone’em 16 Pro.
ROG Phone 9 Pro (po lewej) i iPhone 16 Pro (po prawej) - 0,6x
ROG Phone 9 Pro (po lewej) i iPhone 16 Pro (po prawej) - 1x
ROG Phone 9 Pro (po lewej) i iPhone 16 Pro (po prawej) - 3x
ROG Phone 9 Pro (po lewej) i iPhone 16 Pro (po prawej) - 5x
ROG Phone 9 Pro (po lewej) i iPhone 16 Pro (po prawej) - 10x
ROG Phone 9 Pro (po lewej) i iPhone 16 Pro (po prawej) - 25x
Nawet w segmencie premium producentom zdarza się sięgać po kiepskie aparaty ultraszerokokątne, ale ASUS zastosował całkiem sensowny, bo potrafi dotrzymać kroku aparatowi głównemu nawet w trudniejszych warunkach. Choć jego kąt widzenia sam w sobie nie jest przesadnie duży.
ROG Phone 9 Pro (po lewej) i iPhone 16 Pro (po prawej) - 0,6x
ROG Phone 9 Pro (po lewej) i iPhone 16 Pro (po prawej) - 1x
Tu więcej zdjęć z ROG Phone’a 9 Pro:
Jeśli komuś nie odpowiada domyślna kolorystyka zdjęć, ustawienia pozwalają zmienić styl, który będzie stosowany do wszystkich przyszłych fotek.
Aparat główny uzbrojony jest w fizyczny gimbal, który zapewnia naprawdę solidną stabilizację wideo.
ASUS zastosował też fajną funkcję, która nakłada efekt długiego naświetlania podczas fotografowania szybko poruszających się obiektów.
W tej klasie cenowej można polować na smartfony z lepszymi teleobiektywami lub/i większymi matrycami, ale wstydu nie ma. Zwłaszcza że ROG Phone 9 Pro to przede wszystkim smartfon dla graczy.
Czy warto kupić ROG Phone’a 9 Pro?
ROG Phone 9 Pro to smartfon skierowany do najbardziej wymagających użytkowników. I to takich, których wymagania nie kończą się na specyfikacji, bo realme GT 7 Pro z tym samym czipem jest o 1/3 tańszy. Siłą tego telefonu jest dbałość o detale, bo ASUS naprawdę się postarał, by granie było jak najbardziej komfortowe.
Największe wady? Chyba brak eSIM i deklaracja raptem dwóch aktualizacji Androida. Oczywiście teoretycznie może być ich więcej, ale konkurencja potrafi z miejsca obiecać trzy, pięć lub nawet siedem aktualizacji.
Najmilej zaskoczyło mnie jednak to, że w wielu niegamingowych aspektach ROG Phone 9 Pro nie tylko dotrzymuje kroku konkurencji, ale i potrafi ją przebić. Szokiem była dla mnie obecność w pełni spolszczonych funkcji AI, o co dba naprawdę mało kto.
Jeśli ktoś więc bardzo lubi sobie na smartfonie pograć, ale jego wymagania nie kończą się na graniu, powinien być zadowolony. O ile oczywiście przełknie wysoką cenę.
Opinia o ASUS ROG Phone 9 Pro
- topowa wydajność,
- rozbudowane, przemyślane i konfigurowalne oprogramowanie,
- masa funkcji dla graczy,
- AI po polsku,
- niezły aparat,
- dwa porty USB-C,
- bardzo dobrą bateria.
- słabsze głośniki niż w starszych ROG Phone’ach,
- brak eSIM,
- krótkie deklarowane wsparcie aktualizacyjne.
Ocena ASUS ROG Phone 9 Pro
Niezależna opinia redakcji. Sprzęt na test został bezpłatnie wypożyczony od firmy ASUS.
W artykule znajdują się linki afiliacyjne, przekierowujące do zewnętrznych stron zawierających produkty i usługi, o których piszemy. Otrzymujemy wynagrodzenie za umieszczenie linków afiliacyjnych, jednakże współpraca z naszymi Partnerami nie ma wpływu na treści zamieszczane przez nas w serwisie, w tym na opinie dotyczące produktów i usług Partnerów.
Komentarze
1