realme GT 7 Pro to pierwszy smartfon w Polsce z topowym czipem Snapdragon 8 Elite oraz jeden z pierwszych z baterią krzemowo-węglową. Innymi słowy - w 2024 roku do sprzedaży trafił smartfon stanowiący konkurencję dla telefonów na rok 2025. Czy zatem warto go kupić?
Producent narzucił sobie tempo, bo realme GT 7 Pro trafił na rynek mniej niż pół roku po premierze modelu GT 6. W tym krótkim czasie udało się jednak wprowadzić długą listę ulepszeń.
Zacznijmy od specyfikacji. realme GT 7 Pro ma:
- ekran AMOLED 6,78 cala o rozdzielczości 2780 x 1264 (450 ppi), zmiennym odświeżaniu LTPO do 120 Hz;
- głośniki stereo;
- Snapdragona 8 Elite;
- 12 pamięci RAM LPDDR5X;
- 256, 512 GB lub 1 TB nierozszerzalnej pamięci UFS 4.0 na dane;
- aparat główny 50 Mpix (1/1,56 cala) z przysłoną f/1,8 i optyczną stabilizacją obrazu;
- aparat 8 Mpix z obiektywem ultraszerokokątnym f/2,2;
- aparat 50 Mpix (1/1,95 cala) z teleobiektywem 3x, przysłoną f/2,6 i optyczną stabilizacją obrazu;
- aparat przedni 16 Mpix z przysłoną f/2,5;
- łączność 5G, Wi-Fi 7, Bluetooth 5.4, NFC i IR;
- baterię 6500 mAh z szybkim ładowaniem 120 W;
- ultradźwiękowy czytnik linii papilarnych w ekranie;
- wymiary 162,5 x 76,9 x 8,6 mm;
- wagę 223 g;
- IP69;
- Androida 15 z interfejsem realme UI 6.0.
Smartfon ma bardzo solidną specyfikację, choć w oczy rzuca się brak eSIM czy ładowania bezprzewodowego.
Snapdragon 8 Elite w realme GT 7 Pro ma kopa
W sieci pojawiły się pojedyncze doniesienia jakoby realme GT 7 Pro ze Snapdragonem 8 Elite był jakoś wyjątkowo podatny na przegrzewanie się. Osobiście nie odnotowałem jednak poważnych problemów, mimo że się starałem.
Obudowę udało mi się co prawda rozgrzać do ponad 40 stopni Celsjusza, ale tylko wtedy, gdy odpaliłem stress test w benchmarku 3DMark. Mowa o teście celowo wprowadzającym smartfon na maksymalne obroty, co ma niewielkie przełożenie na codzienne użytkowanie.
Gdy pograłem pół godziny w "Diablo Immortal" na maksymalnych dostępnych ustawieniach graficznych, termometr wskazał 29 stopni w najcieplejszym miejscu obudowy, więc smartfon był co najwyżej ciepły, ale nie gorący. Gdy od razu po tej sesji odpaliłem grę "Ace Racer", po kolejnych 30 minutach realme GT 7 Pro zdążył się schłodzić do 26 stopni.
Gdy przeprowadziłem 10 testów Geekbench 6 z rzędu, telefon po 50 minutach katowania zanotował 4-procentowy spadek wydajności CPU i 0,5-procentowy GPU, a obudowa nagrzała się do 35 stopni, co nie jest wartością, przy której można nabawić się oparzeń.
realme GT 7 Pro nie udało się mi się rozgrzać do niepokojących poziomów także podczas montowania filmów 4K i intensywnego testowania aparatu, ani tym bardziej podczas przeglądania sieci i wykonywania innych zwyczajnych czynności.
Może istnieją jakieś ekstremalnie wymagające lub - co bardziej prawdopodobne - fatalnie zoptymalizowane aplikacje, które faktycznie rozgrzewają realme GT 7 Pro do czerwoności, ale nie jest tak, że problemy natury termicznej to w przypadku tego telefonu codzienność. Gdy przed rokiem do sprzedaży trafił iPhone 15 Pro, część użytkowników skarżyła się na nagrzewanie podczas prowadzenia rozmów głosowych. Osobiście nie stawiałbym znaku równości między czymś takim a smartfonem, którego obudowa robi się gorąca po odpaleniu aplikacji do nagrzewania obudowy.
Wyniki benchmarków
Parametry telefonu
Na co dzień byłem z pracy realme GT 7 Pro ze Snapdragonem 8 Elite bardzo zadowolony. Telefon zasuwa jak rakieta i w wielu użytkowych testach deklasuje konkurencję.
Wrzuciłem na realme 7 GT Pro i dwa inne flagowce ten sam 21-sekundowy film 4K i wyrenderowałem go po nałożeniu tego samego filtra w Lightroomie. Oto różnice w czasie zapisu:
- realme GT 7 Pro (Snapdragon 8 Elite) - 11 sekund;
- iPhone 16 Pro (Apple A18 Pro) - 17 sekund;
- Pixel 9 Pro XL (Tensor G4) - 30 sekund.
Tak duża deklasacja najnowszego iPhone’a robi wrażenie.
Przy prostszych czynnościach różnice są dla mnie nieodczuwalne bez bezpośredniego porównania, ale już cięższe aplikacje - np. gra Subway Surfers - potrafi się uruchomić na realme GT 7 Pro nieco szybciej niż na iPhonie 16 Pro i sporo szybciej niż na Pixelu 9 Pro XL.
Snapdragon 8 Elite - zgodnie z deklaracjami Qualcomma - faktycznie jest w stanie zapewnić skok wydajności na poziomie, który zazwyczaj obserwuje się w odstępie nie jednej, lecz dwóch generacji.
realme GT 7 Pro ma znakomitą baterię
Zamiast tradycyjnej baterii litowo-jonowej, producent sięgnął po akumulator krzemowo-węglowy. Dzięki temu, że krzem ma wyższą gęstość energetyczną niż powszechnie wykorzystywany grafit, możliwe jest tworzenie ogniw o porównywalnych gabarytach, ale wyższej pojemności. I tak realme GT 7 Pro ma baterię 6500 mAh, podczas gdy standard w tym segmencie to 5000-5500 mAh.
Gdy firma ujawniła pojemność akumulatora, miałem lekkie obawy, że być może Snapdragon 8 Elite okazał się mieć tak duży apetyt na energię, że konieczne było zastosowanie większej baterii, by zapewnić normalny czas pracy. Ale nie. realme GT 7 Pro to maratończyk i ciężko było mi go zajechać w dwie doby, mimo że korzystam z telefonu dość intensywnie.
Nie dość, że realme GT 7 Pro wyjątkowo wolno się rozładowuje, to jeszcze bardzo szybko ładuje. Za pomocą 120-watowej ładowarki udało mi się napełnić akumulator w 38 minut. Ta nie znalazła się w opakowaniu, choć była dołączana do zestawu w ramach oferty premierowej.
Wielka szkoda tylko, że realme nie dopięło tematu baterii na ostatni guzik i nie zastosowało ładowania bezprzewodowego. Zwłaszcza że w 2025 roku spodziewamy się wysypu smartfonów z magnetycznym złączem Qi2.
Duża bateria nie przełożyła się na problemy z ergonomią
Choć akumulator realme GT 7 Pro jest wyjątkowo pojemny, smartfon jest tylko o 0,3 mm grubszy od iPhone’a 16 Pro Max i równie smukły jak Samsung Galaxy S24 Ultra. Jednocześnie jest od obu lżejszy.
Mimo płaskiej ramy, realme GT 7 Pro ma mocno zaokrąglony przód i tył, dzięki czemu nieźle leży w dłoni. Przynajmniej na tle całkowicie płaskich klocków, na które panuje ostatnio moda.
Wyspa z aparatami jest ogromna i często haczę o nią palcem wskazującym, ale idzie do tego przywyknąć. Producent - wbrew aktualnym trendom - nie odseparował od siebie wystających obiektywów, lecz schował je za jedną taflą szkła. Bardzo ułatwia to utrzymanie aparatów w czystości.
Obudowa realme GT 7 Pro wykonana jest z materiałów premium (szkło i metal), a na ogólne wrażenia organoleptyczne pozytywnie wpływają także świetne wibracje.
Wyświetlacz realme GT 7 Pro wreszcie spełnia obietnice
W przypadku poprzedniej generacji producent chwalił się rekordowo jasnym ekranem, ale podchodziło to pod marketingową ściemę. Deklarowaną jasność smartfon był w stanie osiągnąć punktowo raptem na 1 proc. powierzchni ekranu, co nie ma praktycznie żadnego przełożenia na codzienne użytkowanie. Użytkowa jasność była bardzo przeciętna.
Również realme GT 7 Pro swoją maksymalną jasność wykręca punktowo, ale w trybie automatycznym jasność całej powierzchni także nie zawodzi. Po wyświetleniu np. strony internetowej w ostrym świetle smartfon rozjeżdża flagowce Samsunga czy Apple’a.
Wyjąwszy ponadprzeciętnie wysoką jasność, ekran realme GT 7 Pro ma również zmienną częstotliwość odświeżania do 120 Hz, solidną ostrość (450 punktów na cal) oraz wysoką jakość wyświetlanego obrazu z opcją dostosowania nasycenia kolorów i temperatury do własnych preferencji. Panel został zintegrowany z bardzo dobrym ultradźwiękowym czytnikiem linii papilarnych, który działa błyskawicznie i radzi sobie nawet z rozpoznaniem mokrych palców.
Wyświetlaczowi towarzyszą głośniki stereo, ale te są przeciętne. Dźwięk jest głośny, ale brakuje mu przyjemnej głębi, która przełożyłaby się na większą frajdę z oglądania filmów, grania w gry czy słuchania muzyki.
realme GT 7 Pro ma solidny aparat
Jeśli chodzi o wyposażenie fotograficzne, producent zadbał o:
- aparat główny 50 Mpix (1/1,56 cala) z przysłoną f/1,8 i optyczną stabilizacją obrazu;
- aparat 8 Mpix z obiektywem ultraszerokokątnym f/2,2;
- aparat 50 Mpix (1/1,95 cala) z teleobiektywem 3x, przysłoną f/2,6 i optyczną stabilizacją obrazu;
- aparat przedni 16 Mpix z przysłoną f/2,5.
Na papierze zoom nie wygląda imponująco, ale przeciętne przybliżenie optyczne teleobiektywu rekompensowane jest przez wysoką rozdzielczość matrycy. W efekcie czego realme GT 7 Pro spisuje się bardzo dobrze nawet w starciu z iPhone’em 16 Pro, który uzbrojony jest w teoretycznie lepszy teleobiektyw 5x.
realme GT 7 Pro (po lewej) i iPhone 16 Pro (po prawej) - 0,6x
realme GT 7 Pro (po lewej) i iPhone 16 Pro (po prawej) - 1x
realme GT 7 Pro (po lewej) i iPhone 16 Pro (po prawej) - 6x
realme GT 7 Pro (po lewej) i iPhone 16 Pro (po prawej) - 10x
realme GT 7 Pro (po lewej) i iPhone 16 Pro (po prawej) - 25x
Przy wyższych poziomach zbliżenia widać już dużą ingerencję algorytmów wygładzających, ale sama szczegółowość zapewniana przez 3-krotne przybliżenie optyczne i 50 megapikseli jest na tyle wysoka, że oprogramowanie ma na czym pracować.
Na papierze rozczarowuje 8-megapikselowy aparat ultraszerokokątny, ale ten o dziwo nie jest jakiś dramatyczny. Owszem, potrafi odjechać z balansem bieli w dziwne rejony, a zdjęciom brakuje trochę szczegółowości, ale oprogramowanie wyciska z niego ostatnie soki. Nawet w bardzo trudnych warunkach oświetleniowych potrafi skutecznie zniwelować przepalenia i jednocześnie wyciągnąć sporo z mroku.
Ogólna jakość zdjęć robionych realme GT 7 Pro, zwłaszcza z aparatu głównego i tele, jest bardzo dobra. Fotki mają topową szczegółowość i rozpiętość tonalną oraz żywe, ale raczej nie przesycone kolory, choć sporadycznie aparat ma problemy z ich wiernym odwzorowaniem. W nocy widać mocną tendencję oprogramowania do maksymalnego rozjaśniania kadru, ale - choć to oczywiście kwestia gustu - efekty są z reguły miłe dla oka.
Nieźle spisuje się także tryb portretowy, który dobrze radzi sobie ze stopniowaniem rozmycia i generowaniem wiarygodnie wyglądających efektów. realme GT 7 Pro potrafi też nałożyć efekt rozmycia na portrety nocne, ale czasem trzeba pomachać telefonem przez kilka sekund zanim ten złapie ostrość na fotografowanym obiekcie.
Aplikacja aparatu jest przemyślana i wygodna w użytkowaniu. Bardzo polubiłem się z zoomowaniem jednym kliknięciem, nawet jeśli fotografowany obiekt nie znajduje się w środku kadru.
Co ciekawe, realme GT 7 Pro został także wyposażony w tryb fotografii podwodnej. Po zanurzeniu telefonu do robienia zdjęć można wykorzystać fizyczne przyciski i ultradźwiękowy czytnik linii papilarnych.
realme GT 7 Pro ma garść funkcji AI
Jeśli chodzi o dostępność funkcji AI, jest OK, ale mogło być lepiej. Funkcje stricte językowe, czyli np. podsumowywanie notatek głosowych i artykułów, nie obsługują póki co języka polskiego.
Ale w realme GT 7 Pro jest też garść innych przydatnych rozwiązań. Niezmiennie uważam, że grupa realme/OPPO/OnePlus dysponuje najlepszą gumką AI na rynku, która służy do usuwania niechcianych obiektów ze zdjęć.
Nieco gorzej wypada zamiana szkicu na grafikę. Sztuczna inteligencja niespecjalnie przejmuje się kolorem czy kształtem rysowanych obiektów. Jeśli narysuję na zdjęciu czerwony samochód, to AI wstawi w tym miejscu po prostu jakiś samochód. I to niekoniecznie wyglądający wiarygodnie.
Szkicować można również od zera, ale - znów - sztuczna inteligencja nie tyle poprawia rysunki, co tworzy je od nowa czerpiąc z pierwozoru jedynie ogólny zamysł.
W oprogramowaniu pojawił się także generator portretów, ale i ten nie jest raczej najlepszy na rynku. Telefony Samsunga potrafią generować zupełnie nowe i unikalne grafiki opierając się jedynie o rysy twarzy, podczas gdy realme GT 7 Pro z grubsza dokleja twarz do konkretnych fotek i teł, co wygląda sztucznie.
Z potencjalnie przydatniejszy rzeczy - realme GT 7 Pro otrzymał uwielbianą przeze mnie funkcję Circle to Search, która przez długie miesiące była zarezerwowana dla telefonów Google’a i Samsunga.
Nakładka realme UI 6.0 jest funkcjonalna również pod kątem funkcji niezwiązanych z AI. Spodobało mi się chociażby minimalizowanie okien aplikacji jednym wygodnym gestem.
Czy warto kupić realme GT 7 Pro?
Na ten moment realme GT 7 Pro ma dwa naprawdę mocne atuty - Snapdragona 8 Elite oraz ogromną baterię. Pierwsza zaleta z czasem lekko się rozmyje, bo na początku 2025 roku spodziewamy wysypu smartfonów z tym czipem, z których część potencjalnie będzie nawet tańsza. Ale już 6500 mAh to wynik, który najpewniej zdeklasuje większość telefonów, które trafią na rynek w ciągu kolejnego roku.
Poza tym realme GT 7 Pro to udany i dopracowany, choć miejscami wybrakowany smartfon. Ekran, jakość wykonania czy aparat stoją na wysokim poziomie, ale brak eSIM czy ładowania bezprzewodowego to w tej klasie cenowej dość kompromitujące wady.
Jak kupować, to zdecydowanie dla baterii.
Opinia o realme GT 7 Pro
- ogromna bateria z szybkim ładowaniem,
- wysoka wydajność,
- praktyczne oprogramowanie z garścią funkcji AI,
- świetny wyświetlacz,
- dobry aparat.
- brak ładowania bezprzewodowego,
- brak eSIM,
- przeciętne głośniki.
Ocena realme GT 7 Pro
Niezależna opinia redakcji. Sprzęt na test został bezpłatnie wypożyczony od firmy realme.
W artykule znajdują się linki afiliacyjne, przekierowujące do zewnętrznych stron zawierających produkty i usługi, o których piszemy. Otrzymujemy wynagrodzenie za umieszczenie linków afiliacyjnych, jednakże współpraca z naszymi Partnerami nie ma wpływu na treści zamieszczane przez nas w serwisie, w tym na opinie dotyczące produktów i usług Partnerów.
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!