Podczas pracy z zasilaczem be quiet! Straight Power E9 580W CM nie stwierdziliśmy żadnych uchybień tego produktu. Zasilacz nawet przy wysokim obciążeniu pozostawał chłodny i był wręcz niewiarygodnie cichy. Na tle pozostałych elementów chłodzenia komputera, które również nie należały do najgłośniejszych, był praktycznie niesłyszalny.
Straight Power E9 580W CM jest godną polecenia konstrukcją dla wymagających użytkowników, którzy jednak nie potrzebują jednostek potrafiących dostarczyć do komputera ilości energii porównywalnej z małą elektrownią atomową. ;-) Na co warto zwrócić uwagę przy zakupie zasilacza?
- wysoką sprawność
- wysoką kulturę pracy i jakość wykonania
- zabezpieczenia przeciwko awarii
- odpowiednie okablowanie (złącza)
- moc dopasowaną do zapotrzebowania komputera na energię
- okres gwarancyjny
580W mocy znamionowej w przypadku markowego zasilacza wystarczy w zupełności do większości domowych konfiguracji. Konstrukcja be quiet! spełnia wszystkie powyższe warunki i jest to z pewnością jedna z ciekawszych propozycji na rynku.
Nie będziemy ukrywać, że to, co nam się szczególnie spodobało, to 5-letni okres gwarancyjny na modele Straight Power E9 (jak i nowej serii Dark Power). Widać, że firma nie odpuszcza, stara się wciąż udoskonalać swoje produkty i przyciągać klienta właśnie takimi dodatkami jak przedłużony okres gwarancyjny.
Piszemy to przy każdej okazji i nie omieszkamy powtórzyć jeszcze raz: na zasilaczu oszczędzać nie warto. Pozorna oszczędność przy zakupie może nas w przyszłości wiele kosztować. Sytuacja, gdy awaria taniego zasilacza powodowała doszczętne spalenie podzespołów komputera wcale nie należy do rzadkości. Decydując się na sprzęt klasy be quiet Straight Power możemy być spokojni, że komputer jest odpowiednio chroniony, nie pobiera z gniazdka więcej energii niż potrzeba, a w razie czego jesteśmy chronieni 5-letnim okresem gwarancyjnym.
Podsumowanie: be quiet! Straight Power 580W CM | ||
plusy: | ||
minusy: • wysoka cena | ||
Orientacyjna cena produktu: ok. 450 zł | ||
Komentarze
56Jak mozna sprawdzac napiecia za pomoca OCCT , to nawet nie powinno być opublikowane...
to jest sponsoring.
Jak takie coś można opublikować :( jak można robić test beż odpowiednich przyrządów?
Redakcja benchmark.pl nigdy nie miała dobrych testów zasilaczy i jak widać w dobrym kierunku to nie zmierza.
gdzie pomiary miernikiem? pokazane wnetrze, rozkład lini, pomiar glosnosci sonometrem, podlaczenie go do oscyloskopu, gdzie pomiar sprawnosci? to sa rzeczy podstawowe.
w mini recenzjach nie wymagam sonometru ani oscyloskopu, ale redakcje chyba stac na takie zabawki, albo macie mozliwosci pozyczenia ich.
Porównanie powinno zawierać przynajmniej jakieś 3 zasilacze najpopularnijesze o podobnej mocy bądź cenie.
A tak, bierzemy Mercedesa za 300k PLN i porównujemy do Fiata Punto za 40k PLN. Nie ma sensu takie działanie.
test nic nam nie mówi -nie wiem jak się ma zachowanie beQuiet do np popularnego Chiefteca 680W, czy Anteca itp.
żeby wykazać sensowność zakupu powinniście przetestować kilka markowych zasilaczy np. XFX i dopiero wtedy byłoby widać czy ten BQ jest wart zakupu czy też inny markowy zasilacz w tej samej cenie ma lepsze osiągi
przy okazji XFX Core 750W 135mm 80+ to dobry wybór? bo widzę że ten bequiet ma lepszą sprawność
Druga rzecz, to mierzenie napięć UEFI i OCCT... przecież programy często zakłamują wyniki, dlaczego nie pokusiliście się o mierzenie miernikiem?
"na zasilaczu oszczędzać nie warto" zgodzę sie z tym stwierdzeniem, ale to nie oznacza, że trzeba przepłacać. Ten Be quiet jest dobry tylko dla tych którzy faktycznie mają bardzo wydajną kartę graficzną (albo SLI / CF).
Czyżby redaktorzy nie potrafili obsługiwać miernika i oscyloskopa?
Napięcia mierzymy tylko MIERNIKIEM! W redakcji niezły inteligent musi pracować...