Genesis Krypton 550 próbuje podbić serca graczy łącząc ze sobą ultralekką wagę, wysoki komfort użytkowania i precyzję zdolną rozstrzygnąć na naszą korzyść niejedno wirtualne starcie. Sprawdzamy na ile to się udało testując nie jedną, a aż dwie takie myszki.
- waga piórkowa, czyli mocne odciążenie nadgarstka podczas dłuższych sesji,; - dobrej jakości wykonanie,; - niezła wygoda użytkowania,; - dość wszechstronny i w miarę precyzyjny sensor optyczny,; - możliwość zmiany (i wyłączenia) podświetlenia bez wchodzenia do ustawień myszy,; - 7 programowalnych przycisków,; - dwie wersje kolorystyczne do wyboru,; - niewygórowana cena.
Minusy- „dziurawa” obudowa średnio nadaje się dla graczy preferujących Palm Grip – z czasem coraz mocniej czuć tak odchudzoną obudowę,; - spore ryzyko zabrudzenia i niełatwe czyszczenie.
Nie wiem czy zauważyliście, ale ostatnimi czasy w segmencie myszek do gier dzieje się mała rewolucja. Ściganie się kto zaproponuje więcej wielobarwnych światełek, bardziej ergonomiczny kształt bądź też coraz to wymyślniejsze, wymienne elementy wyraźnie zeszło na dalszy plan. Teraz liczy się waga… a właściwie jej brak.
To oczywiście spore uogólnienie. Nie mamy przecież jeszcze myszy, które nic nie ważą. Wyścig w wadze ultralekkiej już się jednak rozpoczął czego dowodem mogą być choćby ostatnio testowane przez nas modele Cooler Master MM711 czy Genesis Xenon 800. Oba te gryzonie charakteryzują się dość niezwykłą, ażurową obudową przypominającą plaster miodu i oba nie przekraczają wagi 80 gramów.
Teraz zaś do tej specyficznej i stale rozrastającej się grupy myszek dołącza nowość - Genesis Krypton 550, przynosząc nie tylko niską wagę czy bardziej przemyślaną i wygodniejszą dla graczy konstrukcję, ale też niewygórowaną cenę i aż dwie wersje kolorystyczne. Pytanie tylko czy to starczy by miłośnicy wirtualnej rozrywki zainteresowali się tym produktem. Cóż, przekonajmy się. Zapraszamy do naszej recenzji Genesis Krypton 550, ultralekkiej myszki dla graczy.
Specyfikacja techniczna Genesis Krypton 550
Rodzaj sensora: | optyczny, PMW3325 |
Rozdzielczość: | 200 - 8000 DPI (6 dowolnie konfigurowanych ustawień) |
Maksymalna szykość przetwarzania danych: | 4600 FPS |
Maksymalne przyspieszenie: | 20 G |
Szybkość raportowania: | do 1000 Hz |
Przyciski główne: | Huano (20 mln kliknięć) |
Liczba programowalnych przycisków: | 7 |
Długość kabla: | 180 cm |
Funkcje dodatkowe: | podświetlenie RGB (sterowana także z poziomu samej myszki), możliwość zmiany rozdzielczości "w locie", wbudowana pamięć |
Wymiary: | 128 x 68 x 42 mm (dł. x szer. x wys.) |
Waga: | 70 gramów |
Cena w dniu testu: | 119 zł |
Dziury to nie wszystko
Jak najłatwiej odchudzić myszkę? Proste, czegoś się pozbywając. W przypadku ultralekkich konstrukcji postanowiono zastem uszczknąć nieco z obudowy stosując znany już i sprawdzony w bojach patent z zastosowaniem struktury plastra miodu. Problem w tym, że nie każdemu może odpowiadać niemal całkowicie „dziurawa” mysz. O ile bowiem na większej powierzchni górnej czy spodniej części obudowy nie robi to jakiejś szczególnej różnicy, o tyle w miejscach, które znajdują się pod naszymi palcami wygoda takiego rozwiązania jest dyskusyjna.
Dlatego właśnie Genesis Krypton 550 stawia przede wszystkim na komfort gracza. Poza spodem myszki „dziury” ograniczono tu zatem tylko do tej części obudowy, która styka się z dużą powierzchnią naszej dłoni. Boki pozostawiono jednolite, z gumowaną wkładką o fakturze plastra miodu, dla lepszego i stabilniejszego chwytu.
Takie podejście wymusiło jednak dodatkowe, lekkie odchudzenie głównych przycisków myszki. Na szczęście rozmieszczenie otworów nie wpływa w żaden sposób na wygodę użytkowania gryzonia.Pozostałe elementy obudowy Genesis 550 wydają się standardowe poza jednym drobnym szczegółem.
Może nie zauważyliście, ale na grzbiecie myszki, obok przycisku do zmiany rozdzielczości „w locie”, znalazł się jeszcze jeden mały klawisz. I bynajmniej nie służy on do skakania po rozdzielczościach, tyle że „w drugą stronę”. Z jego pomocą możemy przełączać się pomiędzy odgórnie zaprogramowanymi efektami podświetlenia dolnego paska (w tym popularnym PRISMO), jak również je wyłączyć. Oczywiście, by osiągnąć ten efekt można też sięgnąć do prostego w obsłudze oprogramowania, które daje też większą swobodę w doborze podświetlenia.
A skoro już jesteśmy przy podświetleniu warto zwrócić uwagę jak jest ono realizowane. Na szczęście nie ma tu bijących po oczach elementów, które od razu chcielibyśmy wyłączyć. Zamiast tego mamy subtelne oświetlenie krawędziowe, podświetloną rolkę i przebijające przez dziurawą powierzchnie podświetlone logo Genesis. Nie powiem, jak dla mnie wygląda to bardzo dobrze, szczególnie w białym wariancie myszki.
Co ciekawe producent pomyślał tu także o osobach, którym wielobarwne podświetlenie zupełnie nie pasuje. Na spodzie Genesis 550, oprócz sporej wielkości ślizgaczy i sensora optycznego PWM3325, znalazł się więc niewielki przełącznik sterujący oświetleniem myszki. Dzięki niemu można albo totalnie je wyłączyć albo ustawić by świecił zarówno pasek krawędziowy, rolka i logo bądź tylko rolka i logo.
Możliwości sensora
Sercem Genesis Krypton 550 jest znany z wielu innych konstrukcji Pixart PMW3325. Nie jest to może najlepszy, dostępny na rynku sensor optyczny, ale w tej półce cenowej to całkiem rozsądny wybór. A przynajmniej patrząc na opinie graczy jakie krążą o nim w Sieci. By jednak mieć pewność i zweryfikować raczej pozytywny odbiór tegoż sensora przeprowadziliśmy nasze standardowe testy. Co wykazały?
Na pewno nie ma rozbieżności w podawanej przez producenta częstotliwości odświeżania, która, tak jak w specyfikacji, wynosiła 1000 Hz. Z kolei wyniki testów na występowanie takich negatywnych zjawisk takich jak predykcja, czyli automatyczna korekta naszych ruchów przez oprogramowanie czy też jitter, objawiający się drganiami kursora przy niskiej bądź wysokiej częstotliwości, dokładnie zgadzają się z tym co już wiemy o sensorze PMW3325. Do rozdzielczości 5000 DPI wszystko jest tu w porządku. Powyżej tej wartości daje się już odczuć jitter.
Piórko w boju
Przyznam szczerze, że siadając do gry z Genesis Krypton 550 w dłoni miałem spore wątpliwości. Ale nie chodziło tu o jej wagę, bo w gruncie rzeczy sam korzystam na co dzień z niewiele cięższej myszki. To czego się obawiałem to mało przyjemne wrażenie spoczywania dłoni na otworach.
I tu spotkało mnie spore zaskoczenie, bo struktury plastra miodu niemal w ogóle nie czuć. Niemal, bo przez lata przyzwyczaiłem się w zasadzie do jednego rodzaju chwytu myszki i przeskoczenie na Genesis Krypton 550 wymagało ode mnie zmiany nawyków. Każdy kto sporo gra na pececie wie zapewne jak trzymać myszkę gamingową osiągnąć pożądane cele.
Dla mnie najważniejsza była wygoda i stąd uchwyt Palm Grip z całą dłonią leżącą na myszce. I tu pojawia się delikatny problem. Bo o ile w czasie krótkich sesji w Rainbow Six: Siege czy Age of Empires III Definitive Edition wszystko było w porządku, o tyle przy dłuższych, kilkugodzinnych w Desitny 2 czułem już wyraźnie otwory w grzbiecie myszki.
Dlatego przeskoczyłem do Fingertip Gripa. Mając duże dłonie ten układ bardzo mi przypasował i wszystko wróciło do normy. Szczególnie, że na pracę sensora narzekać nie sposób. Jest szybki, precyzyjny i daje radę w naprawdę wymagających, czasami wręcz podbramkowych sytuacjach w czasie gry.
Oprogramowanie jest proste i wyjątkowo intuicyjne. Nawet tworzenie makr nie nastręcza żadnych trudności
Warto dopowiedzieć, że struktura plastra miodu nie wpływa znacząco na cyrkulacje powietrza. Dłoń wciąż się poci, ale za to nie mamy wrażenia, że gryzoń robi się coraz bardziej lepki. Pod tym względem pomysł dziurami w obudowie jest świetny. Pytanie tylko co z wynikłymi z tego zabrudzeniami. Bo to, że na myszce zostają ślady użytkowania nikogo chyba nie dziwi, prawda?
Genesis Krypton 550 - czy warto kupić?
Jeśli szukasz prawdziwie lekkiej, poręcznej myszy z dobrym sensorem, za niewielkie pieniądze to nie masz co się nawet zastanawiać. Genesis Krypton 550 idealnie sprawdzi się w szybkich, dynamicznych strzelankach zapewniając odpowiednią precyzję i wygodę, choć to drugie wymaga nieco przyzwyczajenia.
Niecodzienna, naszpikowana dziurami konstrukcja Genesis Krypton 550, która z miejsca budzi skojarzenia z plastrem miodu, może początkowo zniechęcać ze względu na obawy o komfort takiego rozwiązania. Ale wiecie co? Warto jej dać szansę. Kto wie, może mile Cię zaskoczy.
Ocena końcowa Genesis Krypton 550
- waga piórkowa, czyli mocne odciążenie nadgarstka podczas długich sesji
- dobrej jakości wykonanie
- niezła wygoda użtykowania
- dość wszechstronny i w miarę prezycyjny sensor optyczny
- możliwośc zmiany (i wyłączenia) podświetlenia bez wchodzenia do ustawień myszy
- 7 programowanych przycisków
- dwie wersje kolorystyczne do wyboru
- niewygórowana cena
- "dziurawa" obudowa średnio nadaje się dla graczy preferujących Palm Grip
- spore rysyko zabrudzenia i niełatwe czyszczenie
Podsumowanie
- Ergonomia/kształt:
dobry plus - Jakość pracy przycisków:
dobry plus - Jakość wykonania:
dobry plus - Precyzja sensora:
dobry - Design/stylistyka:
dobry - Możliwość personalizacji:
dobry
Oto co jeszcze może Cię zainteresować:
- Genenis Xenon 800 ultralekka mysz dla graczy celujących w szybkość i precyzję - test
- Jak dobrać rodzaj myszki do swojego chwytu? Palm, Claw czy Fingertip Grip?
- Jaka myszka gamingowa wybrać? Ranking TOP 5 myszek do gier
Komentarze
7