Być jak Apple Watch. Google Pixel Watch 3 - recenzja
Opaski fitness

Być jak Apple Watch. Google Pixel Watch 3 - recenzja

przeczytasz w 6 min.

Pixel Watch 3 tak bardzo próbuje przypominać Apple Watcha, że nie przypomina go wcale. Zegarek Google’a ma jednak jeden mocny atut.

Pixel Watch 3 to - jak sama nazwa wskazuje - dopiero trzecia generacja zegarka Google’a. Doświadczenie producenta jest więc wyjątkowo skromne, ale firma próbuje nadrobić braki na dwa sposoby. Po pierwsze - wydając miliardy na gotowe technologie. Po drugie - kopiując sprawdzone rozwiązania głównego rywala. 

Sama idea kopiowania Apple Watcha nie jest w mojej ocenie zła, ale Google zrobił to w sposób dość nieprzemyślany. Albo inaczej - nie tyle nieprzemyślany, co nastawiony bardziej na sprzedaż dodatkowych akcesoriów i usług niż wygodę użytkownika. 

Google Pixel Watch 3 - co tu się odpaskowało? 

Pixel Watch 3 ma - podobnie jak Apple Watch - autorskie mocowanie pasków. A to rodzi spore problemy. 

Bo widzicie - Apple Watch jest najpopularniejszym zegarkiem na świecie. Mimo niestandardowego mocowania, klienci mogą przebierać w setkach pasków o różnych wariantach kolorystycznych i wykończeniowych, które w dodatku są szeroko dostępne. Mieszkam w niewielkim mieście, a mogę wejść do pierwszego lepszego elektromarketu, zegarmistrza lub "chińczyka" i od ręki kupić oryginalny pasek lub zamiennik za dwie dychy. 

Pixel Watch 3 jest natomiast zegarkiem ekstremalnie niszowym, przez co sensu w sprzedaży pasków nie widzi nawet… Google. W polskim sklepie Google Store dostępne są dosłownie cztery "różne" paski - gumowy ciemnoszary, gumowy jasnoszary, gumowy czarny i gumowy różowy. Koniec. 

Oferta pasków do Pixel Watcha 3 jest w Polsce wyjątkowo skromnaOferta pasków do Pixel Watcha 3 jest w Polsce wyjątkowo skromna

Ja lubię nosić zegarki z niebieskimi paskami, bo pasują mi do garderoby. No i Pixel Watch 3 wykłada się na realizacji nawet tak prostej potrzeby, bo Google nie ma w swojej ofercie niebieskich pasków, a zamienników jest mało i są trudno dostępne. 

Nie mówiąc już o tym, że mocowanie Google’a jest mało praktyczne. Producent nie zastosował żadnego przycisku zwalniającego, więc odpięcie lub przypięcie paska wymaga jego umiejętnego odgięcia i użycia siły, co jest kompletnie niewygodne i nieintuicyjne. 

Gdyby Google’owi zależało na skopiowaniu użytkowych, a nie biznesowych walorów Apple Watcha, Pixel Watch 3 powinien mieć uniwersalne mocowanie teleskopowe, co zapewniłoby równie szeroką dostępność pasków i bransolet. 

Google Pixel Watch 3 jest ładowany (zupełnie nie) jak Apple Watch

Pixel Watch 3 - podobnie jak Apple Watch - wykorzystuje autorską technologię ładowania i wymaga użycia specjalnej ładowarki. Co też jest dość problematyczne. 

Bo znowu - Apple Watch jest najpopularniejszym zegarkiem na świecie, przez co brak Qi nie jest aż tak uciążliwy. Rynek jest zalany kompatybilnymi z nim ładowarkami o różnych praktycznych formach. A jeśli użytkownik wyjedzie na wakacje i zapomni ładowarki, to raczej bez problemu dostanie od ręki jakiś tani zamiennik, a potencjalnie będzie mógł pożyczyć kabel od znajomego lub recepcjonisty w hotelu. To w mojej ocenie ważna część całego doświadczenia. 

Przez to, że Pixel Watch 3 jest sprzętem niszowym, rynek alternatywnych ładowarek jest nieporównywalnie mniejszy niż w przypadku Apple Watcha, a i dostępność tej oryginalnej jest ekstremalnie ograniczona. 

Gdyby Google’owi zależało na skopiowaniu użytkowych, a nie biznesowych walorów Apple Watcha, Pixel Watch 3 powinien wykorzystywać uniwersalną technologię ładowania, co zapewniłoby równie szeroką dostępność ładowarek.

Sprawa jest tym bardziej absurdalna, że smartfon Pixel 9 obsługuje przecież bezprzewodowe ładowanie zwrotne. Tym samym telefonem Google’a da się naładować zegarek Huaweia, ale nie da się nim naładować zegarka Google’a. 

Pixel Watch 3 jest mniej google’owski niż Apple Watch jest apple’owski

Pixel Watch 3 jest - podobnie jak Apple Watch - mocno zorientowany na funkcjach sportowych i zdrowotnych. Google postanowił jednak nie nadrabiać technologicznych zaległości w pojedynkę, lecz kupić "gotowca". W 2021 roku Google wydał ponad 2 miliardy dolarów na firmę Fitbit i zintegrował jej technologie ze swoimi zegarkami. Przy czym ta integracja została przeprowadzona w sposób dość inwazyjny. 

Nie jest tak, że Google zaszył zakupione algorytmy w swojej aplikacji. Pixel Watch 3 ma po prostu fabrycznie zainstalowaną aplikację Fitbit, która wymaga założenia osobnego konta. W efekcie klient kupuje zegarek Google’a z systemem Google’a, a podczas wstępnej konfiguracji musi się zalogować na dwóch różnych kontach (Google i Fitbit), by doprowadzić zegarek do podstawowej funkcjonalności. 

A co z aplikacją Google Fit? Ta fabrycznie w ogóle nie jest na Pixel Watchu 3 zainstalowana. Można ją doinstalować ręcznie, ale synchronizacja danych zdrowotnych wymaga użycia jeszcze trzeciej aplikacji - Health Connect. 

Na tym nie koniec ekosystemowego bałaganu. Część zdrowotnych Pixel Watcha 3 dostępna jest w ramach abonamentu Fitbit Premium, który - po zakończeniu 6-miesięcznego okresu próbnego - kosztuje ponad 50 zł. Abonament ten jest jednak całkowicie oderwany od innych usług Google’a i nie da się go kupić taniej np. w ramach pakietu Google One. To po prostu osobna usługa na osobnej platformie. 

Tym samym mało tu zalet wynikających z tego, że Pixel Watch 3 to zegarek Google’a, skoro podstawowe funkcje powiązane są z kontem Fitbit. Zegarek daje tym samym zupełnie inne doświadczenie niż Apple Watch, w przypadku którego cała funkcjonalność jest ściśle powiązana z Apple ID. 

Mimo wszystkie integracja Pixel Watcha 3 z Fitbitem robi robotę

Nie podoba mi się, jak zakupiona przez Google’a technologie została wdrożona od strony czysto użytkowej. Ale ona sama stoi na bardzo wysokim poziomie. 

Fitbit przez kilkanaście lat swojego istnienia zjadł na funkcjach zdrowotnych i sportowych zęby, a skuteczność masy rozwiązań - m.in. wykrywania oznak migotania przedsionków - została poparta badaniami klinicznymi. 

Podczas testów Pixel Watcha 3 byłem bardzo zadowolony z działania funkcji zdrowotnych i sportowych. Akurat złapało mnie paskudne przeziębienie i zegarek faktycznie odnotował i zaraportował w tych dniach podwyższoną temperaturę skóry, wyższą częstość oddechów i niespokojny sen. Samo monitorowanie snu działa zresztą w moim przypadku znakomicie, bo algorytmy wyjątkowo skutecznie odróżniają leżenie w łóżku od spania. 

GPS również spisuje się bez zarzutów. Założyłem rolki, wykonałem w parku 9 okrążeń, a te na mapie niemal idealnie się na siebie nakładają, bez żadnych niepokojących odchyleń. Zresztą samo istnienie trybu "jazda na rolkach" w moim przypadku stawia Pixel Watcha 3 wyżej od Apple Watcha, który do dziś takiego trybu się nie doczekał. Choć lista dostępnych ćwiczeń i tak nie jest rekordowo długa. 

Pixel Watch 3 teoretycznie potrafi sam wykrywać niektóre treningi, ale akurat ta funkcja nie jest przesadnie godna zaufania. Zegarek jazdę na hulajnodze elektrycznej konsekwentnie zapisuje u mnie jako "kolarstwo górskie", więc lepiej aktywować ćwiczenia ręcznie. 

Aplikacja Fitbit ma też wyjątkowo dopracowany, dojrzały i przemyślany interfejs. Podczas wstępnej konfiguracji użytkownik może sam zdecydować, na wglądzie do jakiego typu danych zależy mu najbardziej. Twórcy przygotowali kilka profili do wyboru, które związane są z kondycją serca, sprawnością cardio, postępami w treningach, jakością snu czy monitorowaniem wagi. Każdy z tych trybów ma inaczej zbudowany interfejs, więc aplikacja zawodowego biegacza będzie wyglądać inaczej niż w przypadku osoby, której zależy głównie na monitorowaniu tętna. 

Wszystkie dane wyświetlane są w czytelnej formie z możliwym podziałem na trendy tygodniowe, miesięcznie i roczne. Choć bardziej zaawansowana analiza dostępna jest jedynie w ramach płatnego planu Fitbit Premium. 

Google Pixel Watch 3 ma znośną baterię, ale mogło być lepiej

Na testy trafił do mnie Pixel Watch 3 w wersji 45 mm, a więc tej z większą baterią. Z wygaszonym ekranem, ale ciągłym monitorowaniem zdrowia i włączonymi powiadomieniami ze wszystkich aplikacji zegarek wytrzymuje u mnie na jednym ładowaniu mniej więcej dwie doby. Nieco krócej, jeśli dojdzie do tego dłuższy trening z GPS-em. W trybie Always On Display czas pracy spada do doby. 

Jak na lekki i smukły zegarek z Wear OS nie jest to wynik najgorszy, ale mogłoby być lepiej, gdyby tylko Google wykorzystał swoje własne technologie. W lutym firma zaprezentowała rozwiązanie Hybrid OS interface, dzięki której zegarki z jego systemem mogą pracować na baterii nawet 100 godzin. Technologia ta trafiła do OnePlus Watcha 2, ale do Pixel Watcha 3 z jakiegoś powodu nie. 

Tyle dobrego, że ładowanie jest relatywnie szybkie, bo akumulator Pixel Watcha 3 da się napełnić w godzinę. 

Google Pixel Watch 3 podoba mi się od strony wizualnej i funkcjonalnej

Jeśli chodzi o design, Pixel Watch 3 przypomina i nie przypomina Apple Watcha. Oczywiście największa i od razu rzucająca się w oczy różnica to inny kształt wyświetlacza, ale w zasadzie na tym różnice się kończą. 

Google Pixel Watch 3 i Apple Watch Series 9

Poprosiłem sztuczną inteligencję o wygenerowanie wizualizacji Apple Watcha z okrągłym wyświetlaczem. Grafika do złudzenia przypomina Pixel Watcha 3. 

Apple Watch z okrągłym wyświetlaczem" oczami sztucznej inteligencji DALL-E

Mnie taki minimalistyczny design się podoba, bo pasuje zarówno do sportowych, jak i bardziej eleganckich pasków. Szkoda tylko, że - jak wspomniałem wcześniej - tych pasków dostępnych jest tak mało. 

Interfejs Pixel Watcha 3 również jest wyraźnie inspirowany Apple Watchem, bo bazuje na cyfrowej koronce. Co istotne, jest ona cały czas aktywna, więc bez dotykania ekranu można nie tylko przewijać treści, ale i przejść z ekranu głównego do listy powiadomień czy szybkich ustawień. Bardzo ułatwia to korzystanie z zegarka, a wielu producentów wciąż o takich detalach zapomina. 

Cała warstwa użytkowa stoi na wysokim poziomie. Interfejs jest przemyślany i wygodny w nawigacji, wyświetlacz jasny, wibracje dają czytelne informacje zwrotne, a animacje są płynne i miłe dla oka. Dobrej jakości są także głośnik i mikrofon, przez co zegarek świetnie sprawdza się podczas prowadzenia rozmów głosowych. 

Główne atuty systemu Wear OS to oczywiście możliwość instalowania zaawansowanych aplikacji ze Sklepu Play, obsługa płatności Google Pay oraz dostęp do Asystenta Google, który obsługuje język polski. Szkoda tylko, że producent wciąż nie zintegrował swojego systemu na zegarki ze sztuczną inteligencją Gemini, która od miesięcy dostępna jest na smartfonach. 

Czy warto kupić Google Pixel Watch 3?

Widać, że Google bardzo by chciał, by Pixel Watch 3 był androidowym odpowiednikiem Apple Watcha, ale efekt wyszedł w moim ocenie odwrotny od zamierzonego. 

Ogromnym atutem zegarka Apple’a jest - mimo wykorzystania zamkniętych standardów - szeroka dostępność pasków i innych akcesoriów. Google skopiował samą ideę użycia zamkniętych standardów, ale nie udało mu się skopiować całego doświadczenia. Zegarek jest przecież częścią biżuterii, więc możliwość personalizacji i dopasowania wyglądu do różnych okazji powinna być absolutną podstawą, a na tym polu Pixel Watch 3 leży. 

Gdyby nie logo na opakowaniu, nie czułbym też, że Pixel Watch 3 to zegarek Google’a i część ekosystemu Google’a. Korzystanie z zegarka wymaga zalogowania na dwóch różnych kontach. Aplikacja Google Fit domyślnie w ogóle nie jest zainstalowana. Opracowana przez Google’a technologia Hybrid OS interface jest dostępna wyłącznie na zegarkach innych marek. Pixel 9 może ładować zwrotnie konkurencyjne zegarki, ale Pixel Watcha 3 nie. 

Zalety? Pixel Watch 3 jest ładny, lekki, funkcjonalny i wygodny w użytkowaniu oraz ma jasny ekran i funkcję EKG. Nie jest to jednak nic, czego nie mógłbym powiedzieć o Galaxy Watchu 7, który jest przy okazji kilka stówek tańszy i wykorzystuje uniwersalne mocowanie pasków. 

Pixel Watcha 3 mogę polecić jedynie osobom, którym bardzo zależy na zaawansowanych funkcjach zdrowotnych i wysokiej dokładności pomiarów. Zaplecze technologiczne Fitbita naprawdę robi robotę. 

Plusy

  • Wear OS z masą zaawansowanych funkcji i aplikacji Google'a
  • wysoka dokładność pomiarów zdrowotnych
  • jasny wyświetlacz
  • design i jakość wykonania
  • cyfrowa koronka
  • EKG i termometr

Minusy

  • niestandardowe mocowanie pasków i ich ograniczona dostępność
  • niestandardowa technologia ładowania
  • nie najdłuższy czas pracy na baterii
  • wysoka cena
  • część funkcji dostępna w ramach abonamentu
  • brak wersji LTE w Polsce

Komentarze

0
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.

    Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!

Witaj!

Niedługo wyłaczymy stare logowanie.
Logowanie będzie możliwe tylko przez 1Login.

Połącz konto już teraz.

Zaloguj przez 1Login