Czy za 900 złotych można robić świetne zdjęcia? Huawei P smart 2021 udowadnia, że tak
Czy cena i sprzęt decydują o jakości zdjęć? Owszem, ale nie oznacza to, że niedrogim telefonem nie zrobimy świetnych zdjęć. Sęk tkwi bowiem w tym, czy umiemy je robić. Huawei P smart 2021 udowadnia, że atrakcyjna cena może iść w parze z dobrym systemem aparatów fotograficznych
Znane obiegowe powiedzenie w kręgach miłośników fotografii powiada „Amator martwi się o sprzęt, mistrz martwi się o światło”. Jest w nim trochę prawdy, ale pomija ono pewną istotę fotografii. Nie tylko cyfrowej, ale w jakimkolwiek wydaniu.
Ani sprzęt, ani dobre światło nie pomogą, jeśli osoba fotografująca nie potrafi robić zdjęć. Pomocny będzie tu sprzęt, oprogramowanie (szczególnie w przypadku telefonów), światło też się przyda, ale nie trzeba zaraz sięgać po Huawei P40 Pro+. Za ułamek ceny tego skądinąd rewelacyjnego fotograficznie aparatu, możemy z pomocą Huawei P smart 2021 również wzbogacić nasze portfolio o fajne zdjęcia.
Oczywiście umiejętność robienia dobrych zdjęć nie oznacza, że musimy być od razu utalentowani fotograficznie. To jeszcze wyższy stopień wtajemniczenia, który pozwala na zdobywanie laurów w takich konkursach jak Huawei Next-Image 2020.
Huawei P smart 2021 - podstawa musi być, czyli czym dysponujemy
Posiadacz Huawei P smart 2021 dostaje do rąk telefon z dopracowanym oprogramowaniem użytkownika, które oferuje, oprócz podstawowego trybu fotografowania, także tryb Nocny, tryb Pro z ręcznymi ustawieniami ekspozycji oraz funkcje HDR i Supermakro. W aparatowym menu jest też tryb Portret do zdjęć z rozmytym tłem i filtry nadające fotografiom specyficzny styl kolorów.
Możemy wspomagać się wyświetlonymi na ekranie liniami podziału, co ułatwia komponowanie kadru, a osoby, którym trudno utrzymać prosto aparat, docenią funkcję elektronicznej poziomnicy.
Nie należy zapominać też o funkcji uruchamiania aparatu przez szybkie dwukrotne naciśnięcie przycisku głośności. Czasem to właśnie nasz refleks, a nie sama szybkość pracy aparatu decyduje o tym, czy uda się wykonać zdjęcie we właściwym momencie.
Od strony technicznej do dyspozycji mamy cztery aparaty na tylnej ściance oraz pojedynczy aparat z przodu.
Są to:
- 48 Mpix główny szerokokątny aparat o jasności f/1.8 i odpowiedniku ogniskowej 26 mm z PDAF,
- 8 Mpix aparat szerokokątny o jasności f/2,4 i kącie widzenia 120 stopni,
- 2 Mpix aparat przeznaczony do zdjęć makro (minimalna odległość ostrzenia około 4 cm),
- 2 Mpix aparat przeznaczony do detekcji głębi i wsparcia fotografii portretowej,
- 8 Mpix aparat z przodu o jasności f/2 do zdjęć selfie, ze wsparciem funkcji HDR.
Oprócz tego nie można zapomnieć o przyzwoitym w tej klasie ekranie IPS LCD o rozdzielczości 2400 x 1800 pikseli, który ma spory rozmiar 6,67 cala, co mniej zaawansowanym fotografom przyda się przy odpowiednim komponowaniu ujęć. Na dodatek, możemy wygodnie chwalić się zdjęciami bez ich przegrywania na inne urządzenia. Choć producent zawsze poleca funkcję Huawei Share, która wspiera, między innymi, szybkie przekazywanie obrazów do innych telefonów tej marki.
Cierpliwość to klucz do sukcesu
Gdy korzystamy z głównego 48 Mpix aparatu, czasem po wykonaniu zdjęcia na ekranie pojawi się polecenie, by trzymać aparat nieruchomo. Co prawda możemy je zignorować, bo zdjęcie już zostało zarejestrowane, ale te kilka chwil potrafi zdziałać cuda. Aparat może bowiem w tym czasie korygować ostrość ujęcia.
Z kolei, gdy fotografujemy w trybie Supermakro, postarajmy się na chwilę wyciszyć, by ustabilizować uchwyt. W przypadku takich zdjęć nawet najlepsza stabilizacja obrazu w drogim telefonie niewiele by zdziałała.
Dodatkowe tryby fotografowania
Sposób trzymania telefonu także może wpłynąć na ostrość zdjęć. Lepiej chwytać aparat oburącz, przy zdjęciach tylnymi aparatami, niż stosować jednoręczny chwyt tak jak w selfie. Ta reguła może mieć odstępstwa na przykład gdy fotografujemy obiekt w niewygodnej pozycji. Na stabilność szerokich ujęć może wpłynąć także użycie przycisku głośności jako fizycznego przycisku migawki.
Nie zapominaj o korekcie ekspozycji, Huawei P smart 2021 też to potrafi
Nawet w trybie automatycznym możemy korygować ekspozycję. Oprogramowanie aparatu stara się zadbać o to, by kadr był naświetlony prawidłowo, ale nie oznacza to, że będzie naświetlony tak jak tego chcemy.
Korektę ekspozycji wprowadzić możemy dotykając palcem wybranego miejsca na kadrze (dodatkowo aparat ponowi ustawienie ostrości na wybrany element kadru), a potem przesuwając suwak regulacji w górę (wyciągamy to co w cieniu) lub w dół (odzyskujemy prześwietlone motywy). Gdy fotografujemy w trybie HDR, to samo uzyskamy przytrzymując palcem ekran, a potem przesuwając kółeczko ze słoneczkiem w miejsce kadru, na którego dobrym naświetleniu nam zależy. Taka technika działa też w trybie Zdjęcie.
Dwa sposoby korygowania ekspozycji w trybach automatycznych - suwakiem lub punktem pomiaru (kółko ze słoneczkiem)
Również w trybie nocnym, choć jest on pomyślany tak, byśmy jak najmniej interweniowali, można zadbać o zmianę ekspozycji. Jeden sposób to wybranie punktu ostrości i jednocześnie punktu pomiaru światła innego niż domyślny, bazujący na danych z całego kadru. Drugi sposób to przerwanie odliczania czasu naświetlania - wtedy zdjęcie będzie ciemniejsze, ale przez to, być może, bardziej naturalne.
Tryb Pro i statyw wzniosą jakość zdjęć na wyższy poziom
Huawei P smart 2021 nie oferuje trybu zapisu zdjęć w formacie RAW, ale to nie oznacza, że tryb Pro staje się przez to nieprzydatny. W tym trybie możemy dowolnie wymusić ustawienie ekspozycji, czasu naświetlania, czułości, a także ostrości, a to elementy, które, oprócz poprawnej kompozycji, decydują o wyglądzie zdjęcia.
Funkcje w trybie Zdjęcie (Automatyczny) - poziomnica, linie podziału, punkt ostrości, korekta ekspozycji, tryb AI, lampa LED, filtry barwne
Funkcje w trybie Pro (możliwość ręcznej regulacji ekspozycji) - poziomnica, linie podziału, punkt ostrości, korekta ekspozycji (gdy reszta ustawień na Auto), regulacja ISO, czas, ostrość, balans bieli, tryb pomiaru światła, wspomaganie LED przy AF, lampa LED i tryb 48 Mpix
Możliwość wymuszenia niższego ISO przy jednocześnie dłuższym czasie naświetlania znakomicie poprawi jakość ujęć wykonywanych przy słabszym oświetleniu, z którymi prostsze telefony w trybie automatycznym radzą sobie gorzej niż flagowce (to zrozumiałe).
Regulowanie tymi dwoma parametrami pozwoli zarazem na kreatywne pokazywanie elementów kadru. Na przykład rozmycie płynącej wody, świateł samochodowych, czy osoby, która pojawia się w kadrze. Tak, nie trzeba zawsze płakać, że ludzie nam ciągle chodzą przed obiektywem. Jeśli nie można ich przepędzić, zróbmy z nich użytek, który zdjęciom nadaje profesjonalizmu.
Te wszystkie manipulacje ekspozycją najlepiej robić z pomocą statywu. Nie jest on konieczny za dnia, ale nawet wtedy zdjęcia mogą wiele zyskać. Szczególnie na ostrości i detaliczności. Nie musi to być profesjonalny sprzęt, wystarczy nawet kijek selfie z rozkładaną nóżką podstawką i najlepiej ze zdalnym wyzwalaczem Bluetooth, albo taki drobiazg jak na zdjęciu powyżej.
Ustabilizowanie Huawei P smart 2021 na statywie czyni również użyteczniejszym tryb 48 Mpix (domyślnie aparat główny robi zdjęcia łącząc piksele po cztery w jedno 12 Mpix ujęcie). Co prawda, nie oczekujmy tutaj cudów, ale przynajmniej poczujemy, że zrobiliśmy wszystko, by zdjęcie było jak najlepsze.
Powtórz zdjęcie, gdy nie jesteś go pewien
Telefonowe aparaty, i to niezależnie od ich ceny, mają pewną przypadłość. Czasem potrafią kompletnie pomylić się w ocenie panujących warunków. Do tego można doliczyć nasz słabszy moment, gdy w trakcie wykonywania zdjęć zadrży nam ręka. I zepsute ujęcie gotowe.
Gdy podejrzewamy, że coś może być nie tak z naszym zdjęciem, warto je po prostu powtórzyć. Potem zawsze można ocenić je na spokojnie, a niewłaściwe kadry skasować. Takie powtarzanie może okazać się pomocne szczególnie wtedy, gdy nie panujemy nad zawartością kadru, albo zbyt silne światło słoneczne utrudnia jego ocenę na ekranie telefonu.
Zdjęcie z niedrogiego telefonu też czasem warto przetworzyć
Ostatnia rzecz, która pomoże nam w fotografowaniu takim telefonem jak Huawei P smart 2021 to przetwarzanie obrazu. Wiadomo, że im lepsza jakość techniczna fotografii, na tym większe manipulacje możemy sobie pozwolić, jednak nawet omawiany tu smartfon daje pewne pole do popisu.
Najwięcej zdziałamy tu korektą kolorystyki, czy nieznaczną zmianą kadru, poprzez jego przycięcie. Na niepoprawną ekspozycję po wykonaniu zdjęć wiele nie poradzimy, mimo to warto czasem coś przyciemnić lub rozjaśnić. Do dyspozycji mamy wbudowane w systemową galerię zdjęć oprogramowanie, albo liczne aplikacje edycyjne, które znajdziemy w AppGallery lub poprzez wyszukiwarkę Petal.
Taka korekta przyda się przy zdjęciach z ultraszerokiego kąta, który nie jest wybitny, ale pomaga w zmianie perspektywy z jaką patrzymy na otaczający nas świat.
A jednak, za niespełna 900 złotych też da się zrobić fajne zdjęcia
Jeśli skorzystacie z powyższych porad, a także zadbacie o ciekawe historie związane ze zdjęciami, przekonacie się, że nawet z takim telefonem jak Huawei P smart 2021 za niespełna 900 złotych można być dobrym mobilnym fotografem.
Najbardziej imponują fajne zdjęcia wykonane telefonem, którego nie posądzilibyśmy o takie możliwości
Celowo nie chciałem tutaj oceniać jakości zdjęć, bo wiadomo, że przystępne cenowo telefony niezależnie od marki nakładają ograniczenia na jakość techniczną fotografii. Kluczowe w takim przypadku jest jednak nie narzekanie, że dobre zdjęcie samo się nie robi, a zadbanie o dobry warsztat fotografa.
Potem możecie przekonać się, że potrzeba Wam więcej, ale wtedy już cena nie będzie tak istotnym kryterium zakupowym.
A jeśli zdecydujecie się kupić Huawei P smart 2021 teraz, to zapłacicie tylko 699 zł
Koniec listopada kojarzy się Wam z atrakcyjnymi promocjami typu Czarny Piątek? Jeśli tak to dobrze, bo Huawei P smart 2021 do 30 listopada można kupić w cenie tylko 699 zł. Atrakcyjnej oferty na ten telefon i wiele innych produktów Huawei, szukajcie w sklepie huawei.pl i dużych sieciach handlowych z elektroniką.
Tekst powstał we współpracy z Huawei
Komentarze
12