Apple iPhone 11 oraz iPhone 11 Pro to smartfony za drogie jak na swoje możliwości i pozostające w tyle za konkurencją pod wieloma względami. Dołożenie kilku aparatów to zaledwie pogoń za konkurencją. Duży notch to zabytek, a wyświetlacz LCD bez FHD w iPhone 11 to śmiech na sali.
Chcesz kupić iPhone 11? Chyba żartujesz?
Zapytam wprost - czy kupilibyście iPhone 11 za te same pieniądze, jeśli miałby Androida i wyprodukowałaby go firma inna niż Apple?
Nowy iPhone 11 będzie dostępny w trzech wersjach:
Jeśli nie, to znaczy, że kusi Was logo lub system iOS, a nie sprzęt. Jeśli tak, to znaczy, że chyba nie cenicie swoich pieniędzy, bo wśród smartfonów z Androidem jest tak duża konkurencja i różnorodność, że sprzęt o podobnych możliwościach kupicie za pół ceny nawet najtańszego iPhone'a 11.
źródło grafiki: Apple.com
Nie, nie uważam że iPhone 11 czy iPhone 11 Pro to czyste zło. Wręcz przeciwnie. Dla wielu osób będą to bardzo dobre smartfony, tylko, że stanowczo za drogie jak na swoje możliwości i w tyle za konkurencją pod względem sprzętowym.
Miałem iPhone XS przez około 9 miesięcy i... no cóż... fajny był, ale jeśli mam być szczery, to drugi raz bym go nie kupił. Najbardziej ceniłem sobie w nim system iOS, ale pod względem sprzętowym był to przeciętny smartfon.
źródło grafiki: Apple.com
Zmieniłem iPhone na telefon z Androidem za niecałe 2000 zł i daje mi on więcej frajdy niż produkt Apple (nie napiszę jaki model kupiłem, bo zaraz będą komentarze, że artykuł sponsorowany ;) ).
PS. Jeśli chcecie sprawdzić czy warto zmieniać iPhone XS na iPhone 11 Pro przeczytajcie nasz artykuł.
iPhone 11 nie wyznacza trendów, co najwyżej goni konkurencję
Spodziewam się, że niektóre firmy będą kopiować wygląd tylnego aparatu iPhone 11 oraz iPhone 11 Pro, mimo, że wyglądają one jakby były zaprojektowane przez osobę na pierwszych zajęciach kursu Photoshopa.
Apple wciąż ma wokół siebie pozostałości tej magicznej otoczki, którą budował latami Steve Jobs. Jednak aura ta z roku na rok słabnie. Ludzie coraz częściej zauważają, że Apple z firmy innowacyjnej (do czasów pierwszego iPhone'a i iPada) przekształca się w giganta, który goni konkurencję z Chin i Korei.
źródło grafiki: Apple
iPhone 11 - śmiech na sali
Mamy rok 2019. Za moment 2020, a wyświetlacz iPhone 11 nie ma nawet rozdzielczości Full HD. Tak, tak - nie możecie oglądać na nim nawet filmów FHD na YouTube - pogódźcie się z tym.
Możecie nagrać aparatem filmy 4K, które rzucają na kolana szczegółowością prawda? Hmm... może i rzucają, ale skąd mam to wiedzieć, skoro mój telefon wyświetla je w rozdzielczości mniejszej niż Full HD? Apple iPhone 11 ma taką samą szczegółowość wyświetlacza jak iPhone 4 sprzed ponad dziewięciu lat. Czy tyle wystarczy? Pewnie, że wystarczy, ale nie nazywajmy tego postępem.
źródło grafiki: Apple.com
Jeszcze raz podkreślę - mamy rok 2019, a wielka, modna i nowoczesna firma Apple serwuje nam telefon z wielkim notchem. Wcięcie w wyświetlaczu jest równie potężne jak rok i dwa lata temu. Zero postępu.
Wszyscy najważniejsi gracze spod znaku Androida usuwają nielubianego i nieco już przestarzałego notcha całkowicie. Przykład Xiaomi Mi 9T, Asus ZenFone 6, Samsung A80, Honor 9X. Ewentualnie niektórzy zamieniają notcha na małe kółko, takie jak np. w smartfonach Samsung Galaxy S10e, Galaxy Note 10 lub Honor View 20.
Ale nie Apple. Wydajesz od 3600, do 7450 zł za smartfon z wcięciem "rocznik 2017".
źródło grafiki: Apple.com
Dodali aparat ultraszerokokątny! Wow! W smartfonach z Androidem nikt już nie liczy tego jako wielkiej zalety. Dwa, a nawet trzy aparaty z tyłu to norma nie tylko w telefonach flagowych, ale też w średniakach.
Jasne, że Apple zrobiło świetne, bardzo funkcjonalne oprogramowanie do tego aparatu, ale serio - zdecydowanej większości z nas wystarczą trzy aparaty w takim smartfonie jak Xiaomi Mi 9T, którego kupimy w Polsce za mniej niż 1500 zł, a w Chinach za 1000-1100 zł.
Czy aparaty iPhone 11 lub iPhone 11 Pro będą oferowały lepszą jakość? Zapewne tak, ale czy o tyle lepszą, by dopłacać kilka tysięcy złotych? Moim zdaniem nie.
Nowy iPhone 11 jest słaby, a iPhone 11 Pro jest za drogi w stosunku do swoich możliwości, ale ludzie i tak kupią miliony.
64 GB za ponad 5000 zł? Serio?
Warto też zaznaczyć że kupując iPhone 11 za 3600 zł, iPhone 11 Pro za 5200 zł oraz iPhone 11 Pro Max za 5700 zł dostaniecie (uwaga!) 64 GB pamięci wbudowanej, bez możliwości dołożenia karty pamięci microSD.
64 GB za 4 - 6 tysięcy złotych! To nawet nie jest śmieszne. To jest po prostu smutne. Za mniej niż 2000 zł można kupić smartfon flagowy z pamięcią 128 GB UFS i znakomitym, bardzo wydajnym procesorem Snapdragon 855 oraz 6, lub nawet 8 GB RAM'u. Oczywiście z systemem Android.
A wiecie co jest najgorsze? Ludzie i tak rzucą się na te 64-gigabajtowe ajfony 11 jak na świeże bułeczki. Będą wykładali grube tysiaki na ladę, a potem zainstalują kilkanaście aplikacji, kilka gier i nakręcą garść filmów 4K 60 kl/s (bo przecież gorszych nie ma sensu ;) ) i będą się dziwili dlaczego tak mało miejsca im zostało w ich cudownym iPhone 11.
źródło grafiki: Apple.com
Apple iPhone 11 ma wyświetlacz LCD zamiast AMOLED'a, w dodatku bez wsparcia dla HDR. Jak na telefon za 3600 - 4350 zł to jednak trochę słabo (już nie licząc rozdzielczości poniżej Full HD).
I tutaj właśnie w polu Waszego widzenia mają pojawić się iPhony Pro, czyli profesjonalne :). Płacicie te 5 - 7 tys. zł i od razu dostajecie wyświetlacz OLED, FHD+, HDR, lepszą baterię, no i oczywiście trzeci aparat z tyłu, którym możesz zrobić zooma 2x. Innymi słowy normalny, dobry smartfon, tylko w nienormalnej cenie.
Na system iOS nie mam zamiaru narzekać, bo uważam, że jest bardzo dobry. Owszem, oferuje mniejszą swobodę i mniej opcji niż Android, ale jest lepiej zoptymalizowany i w niektórych sytuacjach bezpieczniejszy (ze względu na swoją zamkniętość).
źródło grafiki: Apple.com
Procesor Apple A13 Bionic jest znakomity (tak jak i poprzednik), ale Snapdragon 855 też jest świetny w każdej sytuacji, a większości osób wystarczy nawet Snapdragon 730 + dobrze zoptymalizowany Android. Nie przesadzajmy. Procesor jest ważny, ale nie najważniejszy.
iPhone 11 - czy warto kupić? (hyhy)
Uważam, że kupno iPhone 11 Pro i Pro Max nie ma najmniejszego sensu, chyba, że ktoś jest fanbojem Apple. Jeśli od dawna siedzisz po uszy w ekosystemie Apple, to zrób sobie przysługę i nie wymieniaj swojego iPhone XS na iPhone 11 Pro. Poczekaj... może za rok będzie lepiej :).
Jeśli chodzi o podstawowego iPhone 11, który jest następcą iPhone XR sytuacja wygląda nieco korzystniej, bo jest tańszy, ale to wciąż nie oznacza, że jest opłacalny. Za mniej niż 3600 zł można kupić Samsunga Galaxy S10 lub Galaxy S10 Plus i jeszcze Wam zostanie kasa na inne wydatki.
Nie kupuj iPhone 11, ani iPhone 11 Pro. Będziesz spać lepiej.
PS. No chyba, że obracasz się w środowisku, w którym po prostu trzeba mieć najnowszego iPhone. Wtedy współczuję.
Komentarze
143No i ten płacz orłów w komentarzach, którzy za ajfona zapłacą i 10 tysięcy dla efektu jak go wyjmą z kieszeni BO MAM.
Wspaniałe, piękne Panie redaktorze :D
W moim Samsungu S7 - materiał w 4k trwający 10 minut zajmuje równo 4gb. Jeśli to samo oferowałby iphone.... no to mamy raptem maksymalnie 160 minut do nagrania (faktycznie mielibyśmy 64 gb dostępne i nie mieli żadnej dodatkowej appki czy fotki, czy czegokolwiek innego). Aaaa i w moim samsungu mam 32gb wew. pamięci + 128gb na karcie SD, a telefon obecnie można dorwać za niecałe 800 złotych....
Ale na zachodzie gdzie 1000pln to 1000euro to takiego iphona można sobie bez problemu kupić..
Ceny czy to iPhonów czy Samsungów to absurd Galaxy S10 w sklepie Samsunga 4300 zł...
Ja używam iPhone'a SE ponieważ nie ma nic mniejszego od rondelka tylko same patelnie 5'5 czy 6" i w spodniach mi się nie mieszczą :-)
Czekam za SE2 może w końcu go wydadzą... osobiście bardziej preferuję iOS niż androida, ale to kwestia gustu
Poza tym fakt jest taki, że dwa lata później po zakupie np. iphone'a X... teraz za dobry egzemplarz można wziąć nawet 2500 zł. Jak Iphone'y to taka śmieszna marka to czemu ceny ich sprzętu trzymają się najlepiej? bo android tak ceny nie trzyma... nie ważne jaki. Samsung jest najbardziej konkurencyjny, ale zaraz powiecie, że w ogóle te telefony są na poziomie tych z androidem za 1500 - 2000 zł, lecz nie. Nie są i nie będą. Jakość wykonania będzie odstawać, kwestia zabezpieczeń systemowych między androidem, a iOS to przepaść, a najśmieszniejsze są obecnie te nieudolne czytniki zatopione w ekranie, które no są zawodne. Face ID to jednak inna technologia, której posiadacze androidów nie doceniają, w sumie podobnie jak apple pay. To wszystko w jakimś stopniu jest do odwzorowania u konkurencji, ale to jest jak z graniem w gry konsolowe z padem w ręku przed pc ;D Trochę to jednak nie to samo. Kwestia aparatu to raczej detale, iphone'y mają najlepsze nagrywanie wideo i stabilizacje obrazu niż zdjęcia w same w sobie, ale robią konkurencyjne... oczywiście z Samsungiem i Huawei'em może konkurować, ale reszta to raczej odstaje od w/w trójki. Gra flagowo, głośniki raczej najlepsze, ale to bzdurny argument jak dla mnie chociaż jakość jest niezła. I jednak na tle cegłowatych ponad 6 calowym ekranów konkurecji takie 5.8 jest jednak poręczniejsze, ale to już raczej kwestia gustu.
A co do tekstu autora u góry... to gdzie ty chłopie, w którym ajfonie nie masz rozdzielczości fullHD jak tam jest 2436 x 1125 przy bardzo dobrym zagęszczeniu 458 pikselach na cal. Zresztą tam więcej baboli jest. Płynność, brak reklam, brak wirusów, porządna bateria w odróżnienia od samsungów flagowych gdzie ciężko wytrzymać od rana do nocy na jednym ładowaniu. Nie mówię nawet o 24 godzinach licząc noc bo chyba by nie dotrzymał. Szkoda tylko, że Huawei został tak
Zeby nie bylo: nie podoba mi sie polityka Apple, i uwazam, ze mocno przeginaja z cenami ALE... troche luzu moze? Jak zaraz wyjdzie nowy Samsung za podobne pieniadze, to bedziemy czytac o jego niesamowitych zaletach i fantastycznych funkcjach. Z ktorych polowa nie bedzie dzialac, ale o tym juz artykul nie wspomni.
Wiecej dystansu zycze.
Wstydzil bym sie zaplacic 7500zl za telefon ktory oferuje mniej niz 2 razy tanszy ale z androidem i wcale nie chodi mi tu o samsunga i jego note 10 bo to tez zacofanie.
Czemu tanie chinskie telefony maja tak duzo bajerow a drogie "elitarne" ofaruja tak niewiele?
Najnowszy iphone rozni sie tylko tym ze ma zoom optyczny x2 "Huawei P30 Pro ma x10 optyczny i 50X cyfrowy"
https://www.youtube.com/watch?v=I-RPyb_gz8Q
Oprocz nowego procesora nie ma nic nowego poprostu kotlet.
Od paru lat postawiliśmy na IOS i coż, mama obsługuje system ios bez problemu, a to że zdjęcia zrobione Iphonem po paru minutach są na jej dużym Ipadzie pro - nazywa cudem.
Na Ipadzie może je przeglądać, usuwać - ostatnio nawet nakręciła film z 12 urodzin prawnuczka i sama go pocięła i zmontowała.
Moja mama dostanie pod choinkę 11 pro max, bo to jest jedyny system który funkcjonuje bez zarzutów, iphone, icloud, ipad - bez myszki. Mama, jak mówi czyta tam - na ipadzie - cały internet i to jest naprawdę bardzo dobre rozwiąznie dla starszych ludzi.
Czytając ten artykuł odniosłem wrażenie, że współczesny sprzęt musi być dla "gówniarzy" którzy onanizują się patrząc na wielkość RAMu, pojemność dysku czy porównując wyświetlacze.
Panie Duda (nazwisko, jakoś trochę znane) nie tylko dzieci są grupą docelową, a moją mamę, czy mnie o snobstwo nie posądzaj. A to że drogi, cóż ludzie wrzucają na tacę tysiące złotych i możżżżże coś za to dostaną, kiedyś po śmierci.
Artykuł poniżej krytyki, cóż Pan wie o życiu panie Duda?
Pozdrawiam
Jan
To samo robią telefony z Ali za 300-500zł
„Najbardziej ceniłem sobie w nim system iOS, ale pod względem sprzętowym był to przeciętny smartfon.” Co to znaczy pod względem sprzętowym (domyślam się hardwaerowym)? Rozumiem miał, za mnało ramu, a procesor wraz z grafiką był za słaby tak? Jakby IOS wymagał go więcej. Procesor na premierze Xs był najwydajniejszy na rynku, tak samo jak chip graficzny, pamięć ram jest dużo lepiej zarządzana a system wymaga jej dużo mniej niż na smartphonach konkurencji. Goni konkurencję która po premierze X hurtowe zaczęła zgapiać i wykorzystywać jego designe. O FaceID nie wspomnę, bo jak na razie inni stosują wydmuszki a nie technologię skanowania twarzy.
I to odwołanie się do 64Gb! Halo sam napisałeś, że mamy 2019 zaraz 2020. Muzyka na Apple Music albo Spotify albo Tidal. Filmy na Netflix. Zdjęcia i nagrania na Google Photos z nielimitowaną przestrzenią na zdjęcia czy icloud za zasadniczo niedużą opłatą. No i pozostają te nieszczęsne gry, gdzie co drugi użytkownik gra w jakieś zręcznościówki co nawet 1Gb nie zajmują.
Co do jego opłacalności nie będę dyskutował, czysta fanaberia i chęć posiadania czegoś premium nic więcej. Dla tego w tym roku stawiam ponownie na Androida w wydaniu Note 10+. Bo wybacz ale w większości średnia póła cenowa 1000-1500 to optymalizacji na oczy nie widziała w przypadku Androida.
Taa… Lepsza dziura w ekranie. Druga sprawa to w tym notchu siedzi TrueDepth który jest odpowiedzialny za Face ID, którego jak przypadku konkurencji nie da się oszukać zdjęciem.
"Miałem iPhone XS przez około 9 miesięcy i... no cóż... fajny był, ale jeśli mam być szczery, to drugi raz bym go nie kupił. Najbardziej ceniłem sobie w nim system iOS, ale pod względem sprzętowym był to przeciętny smartfon"
A co jeszcze chciał byś żeby miał smartfon? Loda zrobił? Xs dział szybko i płynnie, wszystko co potrzebne też posiada.
"64 GB za 4 - 6 tysięcy złotych! To nawet nie jest śmieszne."
Tutaj się zgodzę 64GB to trochę mało biorąc pod uwagę cenę.
"Jeśli od dawna siedzisz po uszy w ekosystemie Apple, to zrób sobie przysługę i nie wymieniaj swojego iPhone XS na iPhone 11 Pro. Poczekaj... może za rok będzie lepiej :)"
Tutaj też się zgodzę wymiana z Xs na 11Pro jest nie opłacalna, lecz nie wszyscy posiadają Xs. Jeżeli ktoś posiada iP8 i starszy to już nie można pisać że zmiana jest śmieszna.
Podsumowując to artykuł beznadziejny, a redaktor to chyba zwykły troll i nic więcej. Chciałbym żeby te wszystkie osoby co piszą, mówią że w iPhonie jest mało innowacji, wymieniły co by chciały żeby smartfon posiadał. Kolejna sprawa porównywanie iPhona i iOS do konkurencji też jest bezsensu, oczywiście specyfikacja na papierze może i wygląda gorzej niż u konkurencji (Najszybszy procesor, trochę mniej pamięci) tylko jak działa iOS na iPhonie, a jak działa Android na niby lepszych podzespołach. Kolejna sprawa to ekosystem, Apple posiada coś czego Google nie miało i jak na razie nie posiada.
Komu ufać?
Za jakosc sie płaci
Mam wrażenie że artykuł sponsorowany przez samsunga albo google. Oczywiście z nowym ajfonem szału nie ma, ale jest tak samo jak rok temu, czyli lepszy procesor, więcej ramu, lepsze aparaty ... cena ta sama więc skąd taka złość ?
I WSZYSTKO W TEMACIE !!!