Wczoraj odbyła się konferencja Apple pod tytułem Wonderlust. Podczas tego wydarzenia zaprezentowano nowe urządzenia - iPhone 15, Apple Watch Series 9 i Apple Watch Ultra 2. Na chłodno przyglądamy się nowościom od Apple.
12 września odbyła się konferencja Apple pod tytułem Wonderlust.Zaprezentowano nowe urządzenia - iPhone 15, Apple Watch Series 9 i Apple Watch Ultra 2. Czy jest się czym zachwycać?
Co nowego pokazał Apple na konferencji?
Światło dzienne ujrzało kilka nowych urządzeń. iPhone 15 i iPhone 15 Plus, iPhone 15 Pro i iPhone 15 Pro Max, zegarki Apple Watch Series 9 oraz Apple Watch Ultra 2
Tak naprawdę było jeszcze piąte urządzenie, które zapowiadane było od wielu miesięcy, ale podczas prezentacji powiedziano o nim przysłowiowe pół zdania. Chodzi o nowe słuchawki AirPods Pro 2. Jedyną zmianą jest zastąpienie złącza Lightning przez USB-C w etui ładującym te słuchawki.
Na początku podsumujemy wczorajszą konferencję, a później przejdziemy do szczegółów. W przypadku zegarków Apple Watch nie było większych zmian. Urządzenia zostały odświeżone, ale jest kilka drobnych smaczków, na które warto zwrócić uwagę. Zupełnie inaczej jest w przypadku iPhone’ów. Nie dość, że cena się nie zmieniła, to w standardowych modelach wprowadzono istotne zmiany. A modele Pro? To zupełnie nowe smartfony, jak zwykle napakowane najnowszymi rozwiązaniami.
Zanim jednak przejdziemy do szczegółów na temat zegarków Apple Watch i iPhone’ów, warto zwrócić uwagę na jedną rzecz, o której już wspomnieliśmy. Apple zrobiło coś czego nikt się nie spodziewał, a analitycy przewidywali przeciwny bieg wydarzeń.
Ceny wszystkich nowych urządzeń praktycznie nie uległy zmianie w porównaniu do ich ubiegłorocznych odpowiedników. W niektórych przypadkach jest ona nawet nieco niższa. iPhone 15 z pamięcią masową o pojemności 128 GB kosztuje 4699 złotych, a jeszcze wczoraj iPhone 14 w takiej samej konfiguracji kosztował 5199 złotych.
Nie zmieniły się nawet ceny iPhone 15 Pro Max, którymi tak nas straszono. Co więcej, podstawowa wersja ma teraz 256 GB pamięci masowej, a kosztuje tyle co poprzedni model ze 128 GB.
Przejdźmy teraz krótko przez zmiany w nowych urządzeniach, żeby sprawdzić co nowego piszczy w trawie.
Apple Watch Series 9 i Apple Watch Ultra 2
Zegarki Series 9 nadal dostępne są w tych samych rozmiarach – 41 oraz 45 milimetrów, a model Ultra 2 ma kopertę o wielkości 49 milimetrów. Nowością jest czip S9, który ma być znacznie szybszy od poprzednika i zapewnić płynne animacje w systemie watchOS 10, który jak można wnioskować będzie mieć znacznie wyższe wymagania sprzętowe niż wcześniejsze wersje. Otwarte pozostaje pytanie zatem jak nowy system działać będzie na starszych modelach zegarków, ale o tym przekonamy się dopiero po jego oficjalnej premierze.
Nowy czip nie wydłużył czasu pracy na baterii, a szkoda, bo to największa bolączka Apple Watcha. Nadal codziennie trzeba będzie go ładować.
Kolejną zmianą jest znaczne zwiększenie maksymalnej jasności ekranu z 1000 do 2000 nitów w przypadku Series 9. Wyświetlacz w Ultra 2 ma jasność wynoszącą 3000 nitów. To ważne w przypadku, gdy z zegarka korzysta się na przykład w słoneczny dzień.
Nowością jest także ultraszerokopasmowy czip 2. generacji, który umożliwi precyzyjniejsze lokalizowanie zegarka oraz znajdowanie iPhone’a.
Niestety nie zmieniło się nic w kwestii monitorowania parametrów zdrowotnych i to chyba największy zawód.
Sporą część prezentacji nowych zegarków poświęcono nowemu gestowi o nazwie dwukrotne stuknięcie, który służy do sterowania różnymi funkcjami. Za pomocą stuknięcia wskazującym palcem w kciuk ręki, na której założony jest zegarek można na przykład odbierać połączenia czy wyłączać budzik. Wydaje się, że to proste rozwiązanie, ale takie są najlepsze. Jednak dopiero w praktyce okaże się czy będzie to działać intuicyjnie i czy użytkownicy będą z tej funkcji chętnie korzystać.
Tak więc nowości w Apple Watchach to czip S9, wyższa jasność ekranu oraz ultraszerokopasmowy czip 2. generacji. Nie ma ich zbyt wiele, ale na szczęście całość ratuje cena. Ultra 2 jest 300 złotych tańszy od poprzednika, a podstawowy model Series 9 kosztuje 150 złotych mniej niż taki sam Series 8.
iPhone’y serii 15
W tym przypadku zmian jest znacznie więcej, a biorąc pod uwagę, że ceny nieco spadły to iPhone 15 jest bardzo ciekawym smartfonem. iPhone 15, 15 Plus oraz Pro są nieco tańsze od poprzedników, a najtańszy Pro Max kosztuje tyle samo, ale ma dwa razy większą pamięć masową. Pozostaje mieć nadzieję, że Apple pójdzie w tą stronę i nie będzie dalej windować cen swoich urządzeń.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami w standardowych modelach notch zastąpiony został przez Dynamic Island, a port Lightning przez USB-C.
Pierwsza rzecz sprawia, że te iPhone’y nie będą wyglądać już archaicznie w porównaniu z konkurencyjnymi urządzeniami z Androidem, które zamiast brzydkiego wcięcia mają niewielki otwór w ekranie, za którym schowany jest przedni aparat.
USB-C to wynik nowych przepisów Unii Europejskiej, ale dzięki temu korzystanie z iPhone’ów będzie bardziej uniwersalne. Ta zmiana może przyciągnąć nowych użytkowników, którzy do tej pory bali się „tego dziwnego złącza Apple”.
Następna nowość to tak jak w przypadku zegarków znacznie zwiększona jasność ekranu do 2000 nitów.
Ważne zmiany dotyczą także aparatu. Główny obiektyw zyskał przetwornik o rozdzielczości 48 MP w porównaniu do 12 MP w poprzednich modelach. Warto także zwrócić uwagę na dwukrotny zoom optyczny w teleobiektywie. iPhone’y 14 mogły pochwalić się jedynie zoomem 0,5x oraz 1x.
Nad wszystkim czuwa czip A16 Bionic, który w ubiegłym roku montowany był w modelach serii Pro. A skoro już o nich mowa.
Tutaj nowości jest także dużo, a na dodatek są one bardziej spektakularne
Po pierwsze, tytanowa obudowa, która jest lżejsza i bardziej wytrzymała niż stal nierdzewna używana w poprzednim roku.
Po drugie czip A17 Pro (nie Bionic) z 6‑rdzeniowym CPU i 6‑rdzeniowe GPU. Procesor graficzny w tym układzie ma zrewolucjonizować mobilny gaming. Zastosowano w nim wiele nowych rozwiązań, na przykład sprzętowe wsparcie dla Ray Tracingu. Tematowi poświęcono sporą część prezentacji. Nie możemy się doczekać aż iPhone z tym układem trafi w nasze ręce i będziemy mogli go przetestować.
Po trzecie, aparat. Długi fragment prezentacji poświęcony był nowym funkcjom aparatu. Jak to zwykle bywa zyskał sporo ulepszeń, ale największym jest chyba 5-krotny zoom optyczny w modelu Pro Max.
Po czwarte, przycisk czynności, który zastąpił przełącznik dzwonek/wyciszanie znany od pierwszej generacji iPhone’a. Można nim uruchomić wcześniej zdefiniowane funkcje, a po naciśnięciu przesyłam odpowiedzi haptyczne, czyli niewielkie drgania, co sprawia wrażenie naciskania fizycznego przycisku.
Ceny iPhone 15 w Polsce:
- iPhone 15 (podstawowa wersja): 4699 zł
- iPhone 15 Plus 5299 zł
- iPhone 15 Pro 5999 zł
- iPhone 15 Pro Max (256 GB) 7199 zł
- iPhone 15 Pro Max (1 TB) 9599 zł
Co sądzę o nowych produktach Apple?
Jako pierwsza na usta ciśnie się nowa polityka cenowa. Wszystkie nowe urządzenia zyskały jakieś nowe funkcje, a w dodatku ich cena, co prawda niewiele, ale spadła. To zasługuje na pochwałę.
W zegarkach nie ma wielu zmian. Nowy czip powstał na potrzeby systemu watchOS 10, a użytkownicy raczej nie odczują jego mocy w codziennym użytkowaniu. Inaczej będzie z wyższą jasnością ekranu. Ta funkcja będzie odczuwalna i poprawi komfort korzystania z tych smartwatchów.
W przypadku iPhone’ów jest znacznie lepiej. We wszystkich czterech modelach znacznie ulepszono aparat i zwiększono wydajność. Modele serii Pro zyskały tytanową obudowę oraz nowy przycisk czynności. To w połączeniu z obniżką cena czyni je dobrymi smartfonami, nad których zakupem warto się zastanowić.
Grafika: Apple
W artykule znajdują się linki afiliacyjne, przekierowujące do zewnętrznych stron zawierających produkty i usługi, o których piszemy. Otrzymujemy wynagrodzenie za umieszczenie linków afiliacyjnych, jednakże współpraca z naszymi Partnerami nie ma wpływu na treści zamieszczane przez nas w serwisie, w tym na opinie dotyczące produktów i usług Partnerów.
Komentarze
13Wow w końcu dziura w ekranie nieco mniej żałosna i boczny przycisk pozwala na przypisanie funkcji - faktycznie rewolucja :D
Ktoś tam pisze, że stare flagowce z androidem nie mają wsparcia, ale to tak nie do końca, dopiero w tym roku google wygasiło wsparcie dla KitKata (wcześniej to wsparcie wygaszali producenci softu), na moim już zdewastowanym S7 wciąż działa sklep play, wciąż aktualizują się aplikacje, więc o ile nie ma już na niego nowych wersji Androida, to producent systemu i producenci aplikacji wciąż jeszcze ten sześcioletni telefon wspierają. Tymczasem w Apple pieprzona aktualizacja Safari, to już nowa wersja OS, ba nawet nowe tapety o schematy kolorów podnoszą wersję systemu.