Pablo Picasso oraz Steve Jobs mówili że dobry artysta kopiuje, a świetny kradnie. To prawda. iPhone 7 Plus jest na to doskonałym przykładem.
nienaganna jakość wykonania; wodoszczelna obudowa (IP67); doskonale działający system iOS 10; duży ekran Retina Full HD o wysokiej jasności; bardzo wysoka wydajność; zaawansowana, podwójna kamera; optyczny zoom 2x, cyfrowy zoom do 10x; rejestrowanie wideo w 4K; szybki czytnik linii papilarnych;
Minusybrak złącza słuchawkowego;
Innowacja jest passé
Wystarczy spojrzeć na nowe telefony Apple, by uznać, że nie ma w nich za grosz innowacji. By się o tym przekonać, nie trzeba nawet zerkać daleko wstecz, wystarczy spojrzeć na tegoroczne smartfony. Wprowadzoną dopiero odporność na wodę oraz kurz znamy między innymi z Samsunga Galaxy S7. Dwa aparaty fotograficzne z iPhone’a 7 Plus? I to już widzieliśmy i to całkiem niedawno, chociażby w modelach LG G5, Huawei P9 oraz w (niemal) bliźniaczej kopii tego ostatniego telefonu o nazwie Honor 8.
Co ciekawe, w sprzętach produkcji LG G5 i Huawei dwa aparaty przydawały się do innych funkcji. W LG G5 drugi aparat jest szerokokątny i pozwalał na rejestrowanie większej przestrzeni na jednym zdjęciu. Funkcja ta świetnie sprawdzała się przede wszystkim podczas robienia zdjęć krajobrazowych. Z kolei w Huawei P9 i Honor 8 oba aparaty współpracują ze sobą i pozwalają na wybieranie punktu ostrości i stopnia rozmycia tła już po wykonaniu fotografii.
źródło: www.apple.com
Apple poszedł dalej i aparat w iPhone 7 Plus łączy obie funkcje. Gwoli ścisłości, firma z Cupertino zdecydowała się tylko na rozwiązanie odwrotne niż w LG G5 i aparat ten zamiast bardzo dobrych zdjęć krajobrazowych lepiej sprawdzi się w fotografii makro oraz portretowej. Dodatkowo, Apple dodało tu coś od siebie, a mianowicie wprowadziło do swojego aparatu podwójny zoom optyczny. I jest to faktyczna wartość dodana. Coś, na co warto zwrócić szczególną uwagę.
Celowo w tym felietonie skupiam się na iPhone 7 Plus. Ja wiem, że zdecydowana większość osób wybierze mniejszy model. Ja wiem, że jest on znacznie bardziej poręczny. Tylko jest bardzo, ale to bardzo nudny. Jedyną wprowadzoną w nim poważną innowacją jest odporność na wodę i kurz. Szybszy procesor? Zwykły użytkownik tego nie zauważy. Lepszy wyłącznie pod względem parametrów aparat? Podejrzewam, że większość zjadaczy bitów nie zwróci większej uwagi również na ten element. Więcej osób już zdenerwuje brak wyjścia słuchawkowego.
Za wyróżnik można byłoby wziąć tu pojemność najtańszej wersji smartfonu, która wynosi teraz 32 zamiast 16 GB, ale przy okazji premiery Apple podniosło pojemność prawie wszystkich swoich sprzętów dostępnych na rynku, z pominięciem niedawno zaprezentowanego iPhone’a SE. Krótko mówiąc, iPhone 7 to telefon nudny, nijaki, będący wyłącznie następcą iPhone’a 6s. Dzieckiem ostrożnej polityki Apple, które nie chce walczyć o nowych użytkowników, a tylko sprawić, by dotychczasowi klienci nie przesiedli się na konkurencyjne telefony z systemem Android.
źródło: www.apple.com
Wróćmy jednak do iPhone’a 7 Plus. Jest to sprzęt bezkompromisowy i bardzo, ale to bardzo drogi, kosztujący niemal 4000 zł. Czy jest wart swojej ceny? Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie, dokładnie tak jak właściciel Skody Fabii nie może wypowiadać się na temat opłacalności Lamborghini. Jeden i drugi produkt jest absolutnie najlepszym i najdroższym sprzętem w swojej kategorii i zostanie kupiony przez osoby, które po prostu chcą go mieć i mogą pozwolić sobie na ten wydatek.
Powiedzmy sobie szczerze, iPhone 7 Plus nie jest innowacyjnym smartfonem. Jest to zlepek rozwiązań stosowanych do tej pory przez konkurencję. Jednak czy jest w tym coś złego? Absolutnie nie. Rynek mobilny już dojrzał i nie należy w nim na siłę szukać innowacji. Lepiej jest zobaczyć, jakie rozwiązania stosuje konkurencja, a następnie zebrać je do kupy i zaimplementować we własnym urządzeniu, jednocześnie dopasowując je do swojego ekosystemu. I to właśnie zrobiło Apple, tym samym tworząc jeden z najlepszych (o ile nie najlepszy) smartfon w historii rynku. Chapeau bas!
źródło grafik: www.apple.com
Komentarze
56"(...)Czy jest wart swojej ceny? Nie(...)"
Najlepszy smartfon miałby gwarancję od zalania :)
Najlepszy smartfon miał by wyjście słuchawkowe.
Najlepszy smartfon NIE wymagał by shitowatych iTunes do wgrania małej MP3 do telefonu.
Najlepszy smartfon miał by STANDARDOWE łącze USB - a nie "dziwne" coś.
Tak więc MOCNO bym polemizował czy jest najlepszy - to fajny sprzęt, ale najlepszy to on nie jest.
Miałem iPhony i się z nich wyleczyłem, głównie przez nietypowe kable i konieczność instalowania iTunes.
Ale brak gwarancji w razie zalania.
Wiec tak naprawdę minus bo sami nie wieżą w wodoszczelność.
Wystarczy wspomnieć zachowanie Apple kiedy ktoś ich kopiuje, ba nawet nie musi. Wystarczy, że choć trochę przypomina. Hipokryzja.
nielegalna jakość wykonania :D
Zarabiam bardzo dużo pieniędzy,znam też kilku milionerów...wszyscy mają sprzęt apple.
On w swoim laboratorium za miliony dolarów jest odcięty od świata i na wszystko wpada sam. A to że konkurencja coś wypuściła przed Apple to tylko dlatego że Iva postanowił jeszcze się wstrzymać z prezentacją.