Porównanie sprzedaży Xbox i PlayStation dawno nie wyglądało tak dobrze dla firmy Microsoft. Odrobiła zadanie domowe, przeszła z obrony do ataku, a dodatkowo miała przy tym trochę szczęścia.
Xbox Series X/S sprzedaje się lepiej niż PlayStation 5
Przez lata dało się słyszeć głosy, że Xbox został zdystansowany przez PlayStation, że Microsoft w tym sektorze rynku już zawsze będzie oglądał plecy Sony. Możliwe, że wszyscy w to uwierzyli, a najbardziej właśnie Japończycy. 1,5 roku po premierze Xbox Series X, Xbox Series S i PlayStation 5 sytuacja w konsolowym światku nie przypomina tej, z jaką mieliśmy do czynienia przy poprzedniej generacji.
Oficjalne dane dotyczące sprzedaży wymienionych urządzeń nie pojawiają się często. Nie znaczy to jednak, że niczego nie wiemy. Z większości napływających informacji i szacunków wynika, iż na ten moment sprzedało się około 14,3 mln egzemplarzy Xbox Series X/S oraz około 19 mln egzemplarzy PlayStation 5. W zeszłym miesiącu podpisał się pod tym zresztą Aaron Greenberg (szef Xbox Games Marketing w Microsoft). Niby lider wciąż ten sam, ale szersze spojrzenie na całą sytuację daje większe powody do zadowolenia „zielonym”.
Jeśli weźmie się pod uwagę tylko ten rok, lepiej sprzedaje się Xbox Series X/S. Taką informacją, chociaż bez konkretnych liczb, pochwalił się z kolei Satya Nadella (dyrektor generalny Microsoft). Sukces w głównej mierze zawdzięczany jest popularności, jaką konsole cieszą się w Ameryce Północnej oraz Europie Zachodniej, czyli tak naprawdę na rynkach mających kluczowe znacznie.
„Dzięki naszym konsolom Xbox Series S i X, dwa kwartały z rzędu przejmujemy udziały na całym świecie i w tym kwartale jesteśmy już liderem rynku wśród konsol nowej generacji w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Wielkiej Brytanii i Europie Zachodniej.”
Szczęście w nieszczęściu, pandemia i brak dostępności PS5
Sony nie zaprzecza, a właściwie potwierdza powyższe słowa swoim milczeniem. Jak przystało na pozycję obronną. Bo nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie wróżył tu upadku konsolowego działu tej firmy, ale nie sposób nie zauważyć, że od pewnego czasu robi mniej niż konkurencja. Sukcesy niekiedy rozleniwiają, zatwardziali fani również. No i wspomniane wyżej szczęście Microsoftu to nieszczęście Sony. O co konkretnie chodzi?
Chociażby o pandemię i powszechne problemy z dostępnością różnego rodzaju podzespołów oraz logistyką, które odbiły się również konsolach nowej generacji. Po premierze dość często pisano o walkach toczonych w sklepach (a właściwie na serwerach, bo głównie chodziło o sprzedaż online), o cenach wyższych niż sugerowane czy o wciskaniu wygłodniałym graczom zestawów z niekoniecznie najciekawszymi grami. Z zakupem PlayStation 5 na wielu rynkach problemy są do dziś.
Poprzednia generacja konsol to pełna i zasłużona dominacja Sony. Teraz sytuacja wygląda inaczej. Nie dość, że Microsoft przygotował równie dobry (a może i lepszy) sprzęt, mocno zabiega o graczy na innych polach. I robi to bardzo skutecznie, głównie dzięki Game Pass.
Microsoft, bo trafił z Xbox Series S
Dla jednych Xbox Series S to balast, zbędny sprzęt, którym już na starcie ogranicza się całą generację. Dla innych z kolei propozycja o bardzo dobrej relacji ceny do możliwości, która po przymknięciu oka na pewne kompromisy pozwala na całkiem sporo. O powodach, dla których warto zainteresować się tym modelem pisaliśmy już wcześniej.
W tym kontekście przypominamy o nim dlatego, że koniec końców z biznesowego punktu widzenia okazał się świetnym pomysłem. Bezkonkurencyjnym, bo Sony przygotowało PlayStation 5 i PlayStation 5 Digital Edition, propozycje odbiegające od siebie tylko w kwestii napędu optycznego i konkurujące z Xbox Series X. Ewidentnie brak tańszego modelu podbierającego klientów sięgających po Xbox Series S.
Microsoft, bo Xbox Series X jest dobry i ładny
Porównań specyfikacji i ogólnych możliwości Xbox Series X oraz PlayStation 5 było mnóstwo. Wnioski z reguły płynęły takie, iż pod względem możliwości obydwie platformy wypadają podobnie. Microsoft zadbał o nieco więcej TFLOPS (aktualnie nie ma to znaczenia, ale gdy teraz nowa generacja będzie miała się ku końcowi może być inaczej), szerszą wsteczną kompatybilność i pojemniejszy dysk SSD, który z kolei w PlayStation 5 jest trochę szybszy. No i to Sony udało się wcisnąć znaczące nowości do pada, DualSense faktycznie zwiększa frajdę z zabawy.
Design podlega subiektywnym ocenom. Skoro tak to każdy ma prawo wygłaszać, że Xbox Series X jest zdecydowanie ładniejszy, minimalistyczny, schludny i znacznie bardziej ustawny. Oczywiście można też twierdzić co innego, że przypomina lodówkę. Te porównania producentowi udało się jednak przekuć w sukces, a konkretnie w ciekawą kampanię reklamową z mini lodówką, która została wprowadzona do sprzedaży.
Microsoft, bo Game Pass się opłaca (graczom też)
To, że usługi na abonament opłacają się firmom wiadomo nie od dziś. Różnie bywa w odniesieniu do klientów, ale i tu niekiedy jest dobrze. Na przykład w kontekście Game Pass, czegoś naprawdę świetnego. Wydając wcale nie tak dużo (a w promocjach wręcz grosze) otrzymujemy przede wszystkim (bo nie tylko) dostęp do ponad 100 gier.
Microsoft posługuje się sloganem „coś dla każdego” i nie sposób go negować. Co najważniejsze, systematycznie zmieniający się katalog Game Pass obejmuje również największe hity, niektóre dostępne od dnia premiery. Posiadacze Xbox Series X/S aktualnie mogą liczyć między innymi na Halo Infinite, Marvel's Guardians of the Galaxy, NBA 2K22, F1 2021, Forza Horizon 5, Wasteland 3, Outriders czy serie DOOM, Gears of War, Wolfenstein i Unravel. Wymieniać można długo.
I o ile sam Xbox Series X nie jest bezkonkurencyjny, bo PlayStation 5 to też dobra konsola, Game Pass rywala nie ma. Przez moment wydawało się, że Sony szykuje bezpośredniego konkurenta, ale ostatecznie nowy PlayStation Plus nie powinien być rozpatrywany w ten sposób. A jeśli będzie, to jak powiedziałby dobrze znany strongman - Microsoft Gurom!
Już potwierdzono, że kolejnymi grami trafiającymi do omawianej usługi na premierę będą między innymi S.T.A.L.K.E.R. 2 (swoją drogą na PS5 nie będzie dostępny w ogóle), Scorn, Sniper Elite 5, Starfield, Atomic Heart czy A Plague Tale: Requiem. Na bogato, bo to same smakowite kąski.
Z grami Microsoft i Sony wyłożyli się po równo, zobaczymy kto nadgoni
W tej generacji Sony nie odjechało nie tylko sprzętowo, ale też z grami. Nie znaczy to jednak, że i tu Microsoft otrzyma laurkę. Co to, to nie. Obydwaj producenci dali tu bowiem plamę bardzo solidarnie, nie udało się zadbać o ciekawe, duże tytuły na premierę. A nie po to idzie się po nową konsolę żeby bawić się tylko przy wstecznej kompatybilności.
Musieliśmy (za długo) czekać na Halo Infinite czy Forza Horizon 5, a Senua's Saga: Hellblade II, które ma podobno wbijać w fotel, nadal nie ma ustalonej daty premiery. Sony z dużym poślizgiem wypuściło natomiast Horizon Forbidden West i Gran Turismo 7, a sytuacja z God of War Ragnarok ma się bardzo podobnie do Senua's Saga: Hellblade II.
Czy tylko lub przede wszystkim gry mogą mieć decydujące znaczenie przy wyborze konsoli? No i jak wygląda obecnie siła exclusive'ów? To temat na kolejne rozważania, ale wydaje się, że tak. Pewnie też znacie kogoś celującego w konkretną konsolę z uwagi na konkretne gry.
Jeszcze Sony nie zginęło, ale pora na pobudkę. Zakupy?
Po czym jeszcze poznać, że rozochocony Microsoft jest obecnie stroną atakującą? Obsidian Entertainment i inXile Entertainment (ok, to nieco wcześniej), ZeniMax Media (Bethesda) i wreszcie Activision Blizzard. Wszystkie te ekipy zostały przejęte przez Microsoft i trudno nie uznawać tego za istotne wydarzenia dla całej branży.
Spekulacje o kolejnych możliwych głośnych przejęciach pojawiają się systematycznie. Czy będą związane z Sony? Póki co sięgnęło po studio Bungie, co jednak na tle działań konkurenta nie zrobiło na nikim wielkiego wrażenia. I chociaż skupianie kolejnych deweloperów w jednych rękach nie cieszy każdego, niektórych wręcz niepokoi, to dla rywalizacji Microsoft vs Sony może mieć to ogromne znaczenie.
Microsoft, po finalizacji przejęcia Activision Blizzard, stanie się trzecią co do wielkości firmą zajmującą się grami. Kogo będzie miał przed sobą? Tencent i właśnie Sony, które wciąż ma ogrom atutów i milionowe zaplecze zwolenników. Ale wydaje się nieco uśpione, może niemrawymi działaniami, jakie Microsoft podejmował przy okazji poprzedniej generacji. Czy sama poprawa dostępności PlayStation 5 pozwoli powrócić na szczyty? Niewykluczone, ale też już nie takie pewne.
Komentarze
42W moim odczuciu MS stara się nie tylko odbic kkientow Sony co pozystac w swój ekosystem klientów gier mobilnych, trochę klientów mobilnych konsol Nintendo a także casuali których jest najwięcej. Maksymalnie poszerza swoj kawałek tortu.
Ja wiem, że obecnie na PS5 nie ma nawet Dolby Vision o ile nie jest podpięty do TV z serii Bravia. Ale przynajmniej nie sprzedają czegoś, co nie działa.
Sony z napędem od 4200zł HAHAHAH dobrze kogoś pogrzało i kto wam tyle da.
https://www.pepper.pl/promocje/konsola-ps5-z-napedem-2-gry-533557
Kto mial kupic konsole ten kupil ps5 zaszkodzil calkowity brak na rynku na poczatku i cala masa skalpow czychajacych na pojawiajace sie sztuki wywindowali ceny to czesc ludzi kupila xboxa albo swicha
Chcialem przeskoczyc na series X ale….. producenci gier leca tak w kulki ze gry maja zerowa optymalizacje :/ z reszta konsola teraz to nic innego jak PC - czekam tylko az da sie zmienic grafike itp zeby gry lepiej dzialaly bo i po conoptymalizowac.
niemencrystal,com/kategoria-produktu/misy-i-wazony/ (Zamieńcie przecinek na kropkę)
Konfig PC pozwala mi grać w full detalach i 60 klatach w qhd.
Pytanie: po co mi X Series X?
Mam PS4, ale brak czasu i energii na coś dłuższego przed tv...
Na laptopie pracuję. Więc... cóż ;)
Ale biorąc pod uwagę ogólną dostępność PS5, to nie ma co się dziwić że tak sprawa wygląda ;) u nas w POLSCE to jeszcze jako tako zestawy można kupić, ale gdzie indziej to jest dramat ;]
niemencrystal.com/kategoria-produktu/misy-i-wazony/
X bym chciał między innymi dla Halo.
Polecam wszystkim takie multi rozwiązanie - dobrze mieć różne środowiska.