Szukasz gamingowego laptopa pod choinkę? Sprawdzamy najciekawsze propozycje za 5000 zł!
Końcówka roku to zawsze okres dużych zakupów, a pośród nich nierzadko pada właśnie na nowego laptopa. Przyjrzeliśmy się ofercie sklepów i wybraliśmy kilka interesujących pod różnymi względami modeli w rozsądnym budżecie ok. 5 tysięcy złotych. Na co można liczyć w tej cenie?
Wybór laptopa dla gracza w 2021 roku to niełatwy temat
Nie da się ukryć, że ceny laptopów (albo raczej ogólnie elektroniki) idą w ostatnim czasie mocno do góry – co gorsza, robią to szybciej niż nasze wynagrodzenia. Dlatego ważniejsze niż kiedykolwiek wcześniej jest, aby dobrze dobrać sprzęt do swoich potrzeb. Najlepsze laptopy dla graczy obecnie już mocno okopały się w pięciocyfrowym przedziale cenowym, jednak nie oznacza to, że z budżetem 5000 zł nie mamy czego szukać – dobrych laptopów jest całkiem sporo i potrafią znacząco się od siebie różnić wydajnością oraz jakością.
Producenci często nie podają obecnie kluczowego dla graczy parametru, jakim jest limit mocy dla dyskretnej karty graficznej – sytuacja jest o tyle poważna, że nietrudno znaleźć laptopa z RTX 3080 (95 W) wolniejszego w grach od innej konstrukcji z RTX 3060 (130 W)
Szybki rzut oka na kilka popularnych sklepów internetowych wystarczył, abyśmy się zorientowali, że w wybranym przez nas przedziale cenowym obecnie dominują propozycje ASUSa oraz ACERa. Natrafić można jeszcze na MSI (Katana), ale te zwykle występują bez systemu operacyjnego, który był na naszej liście wymagań. Ostatecznie zakup licencji osobno jest zawsze znacznie droższy.
W grach poza kartą nadal bardzo ważny jest wydajny procesor
Dzisiejsze gry bardzo dobrze potrafią wykorzystać wielowątkowość nowoczesnych procesorów, zwłaszcza jeżeli poza samą grą laptop miałby również rozgrywkę nagrywać lub strumieniować. Szukając laptopa do grania w zasadzie od razu można odrzucić wszystkie modele z niskonapięciowymi procesorami ultramobilnymi. Prawie wszystkie przez nas wybrane modele łączy jedna wspólna cecha – wydajny procesor Intel Core i5 jedenastej generacji.
Są to procesory wykonane w nowym 10-nanometrowym procesie technologicznym i oferują one 6 rdzeni i 12 wątków o wysokim, ponad 4-gigahercowym taktowaniu. W tej cenie trudno o lepszy wybór, a faktycznie szybszy Core i7 niestety zarezerwowano dla droższego segmentu lub laptopów pozbawionych dedykowanej karty RTX, która była kolejnym z naszych kryteriów wyboru. Ostatnie wybrane przez nas modele przypisaliśmy do 3 typów graczy o różnych wymaganiach.
Pierwszy typ graczy – wydajność ponad wszystko
W założonym przez nas budżecie około 5000 zł można już dostać laptopy z RTX 3060, choć niestety są to zawsze konstrukcje o rygorystycznym limicie mocy dla karty na poziomie 90-95 W. Nadal jednak będzie to najlepsze rozwiązanie, jeżeli liczą się dla Was tylko FPS, jakie laptop może wygenerować.
ACER Nitro 5 AN515
Pierwszym do omówienia będzie w sumie jedyny klasyczny 15,6” laptop z taką kartą, jakiego udało nam się odszukać. ACER Nitro 5 to seria znana raczej z charakterystycznego dźwięku chłodzenia, które nawet mimo znacznych limitów mocy średnio radzi sobie z kulturalnym odprowadzaniem ciepła generowanego przez podzespoły. Model ten nie ma startu do konstrukcji na mniej ograniczonych RTX 3060, ale jak widać broni się ceną. Jeżeli macie dobre słuchawki oraz porządny monitor gamingowy (ponieważ matryce stosowane w serii Nitro też do najlepszych nie należą), to będzie to najlepszy wybór.
Jest to również jedyny model w tym zestawieniu ze starszym procesorem Intel Core i5-10300H, co oznacza 4 zamiast 6 rdzeni, jakie można spotkać w części procesorów 11. generacji. Nie mieliśmy co prawda okazji testować dokładnie takiej konfiguracji, ale zapraszamy do naszej recenzji ACER Nitro 5 z RTX 3070 (również 95 W…), połączonego z Core i7-11800H. Jeżeli jednak tak radykalne podejście w kwestii wydajności nie jest dla Was optymalne, to przechodzimy dalej.
Drugi typ graczy – dobry balans to podstawa
Tu możemy zabrzmieć nieco stronniczo, ponieważ wskażemy Wam za moment 3 modele tego samego producenta, ale cóż – tak teraz wygląda sytuacja w czterech sklepach, jakie przejrzeliśmy przygotowując ten artykuł.
ASUS TUF Gaming F15
ASUS już w zeszłym roku zasłynął ze świetnego modelu TUF Gaming A15 (był on nawet nominowany do nagrody Laptop Roku 2020) i model F15 wypada podobnie dobrze. Mamy tu nowoczesny procesor i5-11400H (czyli pełne 6 rdzeni i 12 wątków), połączony z kartą klasy RTX 3050 lub RTX 3050 Ti oraz oczywiście optymalnymi szesnastoma gigabajtami RAM.
Obecnie za nieco poniżej 5000 zł można dostać model ze zwykłym RTX 3050, a do modelu Ti trzeba zwykle dopłacić ponad 500 zł. Czy warto? Można przyjąć 10% dopłaty za kartę wyposażoną w 25% więcej jednostek obliczeniowych (CUDA), rdzeni odpowiedzialnych za śledzenie promieni (RT) oraz tych, które m.in. wykorzystuje funkcja DLSS (Tensory). Oczywiście wydajność nie wzrasta tu liniowo, ale przynajmniej o te 10% będzie wyższa.
Same karty RTX 3050(Ti) to również najtańszy sposób na dostęp do świetnego zestawu funkcji NVIDIA Broadcast, który w połączeniu z tak szybkim procesorem, jak Intel Core i5-11400H, pozwoli bardzo komfortowo prowadzić stream z takiego przecież nieprzesadnie drogiego sprzętu. Oczywiście pod warunkiem, że w samych grach, które streamujemy, ustawimy nie wyżej niż średnie detale dla natywnej rozdzielczości wskazanych laptopów.
ASUS TUF Gaming F17
Jeżeli nie macie lub nawet nie planujecie korzystać z dodatkowej matrycy do grania (co w sumie w przypadku ASUS TUF nie jest konieczne – te panele faktycznie nadążają za 144 Hz odświeżaniem), to warto rozważyć jeszcze model z matrycą 17” – nie różni się niczym poza właśnie przekątną względem powyżej opisanych F15.
Można by dywagować na temat kultury chłodzenia, która w większym modelu powinna być lepsza, ale z naszych obserwacji wynika, że w ramach tak zbliżonych modeli zwykle różnic nie ma. Inna sprawa, że wybrana tu karta (wszystkie powyżej opisane ASUSy maja TGP na poziomie 75 W) oraz tym bardziej procesor Intel Core i5-11400H należą do bardzo mało grzejących się jednostek, zatem akurat tym aspektem nie należy się przejmować.
Trzeci typ graczy – gry tylko przy okazji
Grać każdy (kto ten tekst dobrowolnie postanowił przeczytać) lubi, ale nie ma się co oszukiwać – dla wielu z nas laptop to nie tylko maszyna do zabawy, ale również pracy. Dobrze zatem, aby również poza graniem dobrze wywiązywał się z innych zadań, nawet pewnym kosztem wydajności.
ACER Predator Triton 300 SE PT314
Seria Predator może kojarzyć się z graniem, ale ten 14-calowy model zdołał dobrze zbalansować pomiędzy graniem a zastosowaniem bardziej biznesowym za równo swój wygląd, jak i oferowaną wydajność. Ostatecznie mały rozmiar, niska waga (1,8 kg) oraz mocne podzespoły (w tym RTX 3060) i solidne wykonanie (również wysoka kultura pracy) to bardzo rzadko spotykane połączenie. ACER Predator Tritin 300 to świetna propozycja dla tych z Was, którzy stawiają na mobilność, ale nie chcą rezygnować z opcji podpięcia gamingowego monitora, aby w weekendy faktycznie nieco się wyszaleć.
W tym przypadku kompromisem jest 4-rdzeniowy procesor i5-11300H (ale już w nowszym procesie technologicznym, co wydłuża znacznie czas pracy na baterii) oraz limit energetyczny dla karty nawet poniżej tego, co oferuje RTX 3060 w ACER Nitro 5. Co ciekawe, mimo mniejszego rozmiaru laptop jest jednak wyraźnie cichszy pod obciążeniem od swojego brata „z nitro”.
Czy warto dopłacać? Czy można oszczędzić?
Takie pytania pewnie Wam się nasuwają po przeczytaniu o powyższych propozycjach. Ogólnie aby uzyskać faktycznie wyższą wydajność w grach, trzeba by wybrać model z Intel Core i7-11800H i RTX 3060, z przynajmniej 115 W limitem TGP (a lepiej pełne 130 W). Takie laptopy to już niestety koszt ponad 7 tysięcy złotych.
Czasy, gdy można było za średnią krajową dostać ponadprzeciętnego laptopa do grania, już niestety bezpowrotnie minęły...
Podobnie nieciekawie wygląda schodzenie z ceną znacznie poniżej 5000 zł – w zasadzie można pożegnać się z nowymi wydajnymi Intel Core i5-11400H i zwykle również nie będzie obecna karta RTX, a starsze NVIDIA GTX nie oferują wsparcia dla znacznie przyspieszającej działanie nowszych gier funkcji DLSS oraz nie wspomogą nas podczas streamowania funkcjami pakietu Broadcast.
Artykuł powstał we współpracy z firmą Intel.
Komentarze
20W życiu nie dostałem droższego prezentu niż prezent w okolicach 100 zł.
Może są jacyś bogacze ale ja nie miałem tyle szczęścia i nie urodziłem się w takiej rodzinie...
Najważniejsze że kasa się zgadza.