Jakość dźwięku
Na początek warto krótko wspomnieć o kilku kwestiach, które mogą przydać się osobom mniej doświadczonym. Takim, które planują kupić swoje pierwsze, małe kolumny do komputera, telewizora czy konsoli. Innymi słowy do muzyki, filmów i gier.
Po pierwsze: Melodika BL10 to bardzo małe kolumny podstawkowe, które ze względu na swoje niewielkie gabaryty i charakterystykę brzmienia rekomendowane są do nagłaśniania niewielkich pomieszczeń. Jeśli macie relatywnie mały pokój, powiedzmy 4x3 metry (12 m2), to BL10 spiszą się w nim dobrze.
W większych pomieszczeniach możecie odczuć brak mocy, szczególnie w zakresie tonów niskich. Nie dotyczy to jednak tonów średnich i wysokich oraz ogólnej głośności, bo BL10 potrafią zagrać bardzo głośno. Jeśli miałbym wskazać jedną rzecz, którą kolumny mnie najbardziej zaskoczyły, to będzie właśnie głośność.
W pomieszczeniu 12 m2 potrafiły narobić solidnego hałasu, którego oczekiwałbym raczej o dwukrotnie większych kolumn. W dodatku nawet po podkręceniu głośności Melodika BL10 grają bardzo kulturalnie. W moim subiektywnym odczuciu, kolumny grają najatrakcyjniej od połowy głośności wzwyż. Co prawda nigdy nie słucham bardzo głośno muzyki przez dłuższy czas (no, może poza koncertami), ze względów oczywistych, ale w tym przypadku BL10 aż prosiły się by je rozkręcić do 75-80% głośności.
Po drugie: Zauważyłem, że kolumny Melodika mają spore wymagania odnośnie jakości plików muzycznych i jest to bardzo dobry sygnał. Skoro słychać ogromną różnicę w dynamice i separacji między muzyką ze Spotify, a plikami DSF (DSD)) lub FLAC’ami 24/196, to oznacza, że przetworniki są w stanie tę jakość reprodukować w odpowiedni sposób.
Jeśli macie zamiar kupować te kolumny i dobry wzmacniacz do nich, a potem słuchać muzyki z plików MP3 128 kb/s, to sobie odpuśćcie. Lepiej kupcie zwykłe tanie głośniki komputerowe. Tym samym przechodzimy do trzeciej kwestii...
Po trzecie: Kolumny Melodika BL10 są uniwersalne. Spiszą się dobrze na biurku w czasie słuchania muzyki i grania na PC oraz w relatywnie małym „salonie”, podłączone do telewizora lub konsoli do gier, ale ich jakość jest nieporównywalnie lepsza od typowych głośników komputerowych o podobnej wielkości.
Owszem trzeba być świadomym ich ograniczeń - BL10 generują tony niskie od 60 Hz, a ich brzmienie drastycznie odbiega od typowych „V-ek”. Bliżej mu do monitorów studyjnych. Bół w wielu utworach bywa dość słaby i niekiedy nawet „plastikowy”, ale środek i góra to nieporównywalnie wyższa liga.
Jeśli chcecie kupić głośniki, które będą miały solidne „kopnięcie z dołu” i będą przyjemnie mruczały już przy niskiej głośności, to kupcie zestaw 2.1 ze subwooferem lub do salonu duże kolumny podłogowe. Jeśli jednak Waszym priorytetem jest jakość, przejrzystość, szczegółowość, separacja, scena i ogólnie czyste oraz przestrzenne brzmienie, to kolumny Melodika BL10 będą godne polecenia. Zwłaszcza jeśli stawiacie na dobry dźwięk, przy minimalnej ilości miejsca zajmowanego przez sprzęt grający.
By te kolumny docenić, trzeba dać im trochę czasu. Jeśli przesiadacie się z zestawu z subwooferem, to możecie doznać szoku. Wasze pierwsze pytanie będzie brzmiało „Gdzie są basy!”.
No właśnie basy są, tylko trzeba mieć dobry wzmacniacz, puszczać muzykę z wysokiej jakości plików i zupełnie przestawić się z brzmienia „V”, na dźwięk bardziej zbalansowany i przestrzenny.
A także...
Wyraźnie określić jakich gatunków muzycznych słuchamy. Kolumny Melodika BL10 generują fantastyczny środek i bardzo dobrą górę pasma, a tony niskie są twardsze i niezbyt dociążone. Wszystko to pięknie gra przy wyższych głośnościach, bez żadnego „charczenia”, buczenia, trzeszczenia i kłucia w uszy. Kultura reprodukcji dźwięku jest bardzo dobra biorąc pod uwagę cenę i wielkość tych głośników. Owszem, są droższe od typowych, małych głośników komputerowych, ale w klasie sprzętu dla nieco bardziej wymagających słuchaczy, są po prostu tanie. A jeśli kupicie dobry wzmacniacz, to wystarczy on w zupełności na przyszłość, nawet jeśli poczujecie potrzebę przesiadki na lepsze, większe kolumny.
Dobry wzmacniacz to podstawa
Kolumny testowałem w połączeniu ze wzmacniaczem NuPrime IDA-6. Jest to wzmacniacz hybrydowy, z przedwzmacniaczem w klasie A i końcówkami mocy w klasie D. Ma wbudowany przetwornik DAC Cirrus Logic 24/384 / DSD64, pasmo przenoszenia 10 - 50000 Hz i 60 W mocy na kanał (moc chwilowa 170 W). Dźwięk przesyłałem przewodem optycznym z komputera (w czasie odsłuchów) oraz w podobny sposób z konsoli PS4 Pro i smart TV.
Nie będę go dokładnie opisywał, bo skupiam się tutaj na recenzji samych kolumn, ale okazał się on bardziej niż wystarczający do kolumn BL10. Jest dość mały i lekki, a przy tym oferuje wystarczającą moc i bardzo dobrą jakość, rozdzielczość oraz czystość dźwięku.
W dodatku jego charakterystyka ciekawie współgra z brzmieniem kolumn, bo podobnie jak one nadaje się on najlepiej do jazu, lekkiej muzyki gitarowej oraz muzyki klasycznej. Ciekawostką jest też to, że wzmacniacz może napędzić jednocześnie dwie pary kolumn lub alternatywnie możemy skorzystać ze stopni końcowych do rozdzielenia sekcji tonów wysokich oraz średnich-niskich.
David Elias - Vision Of Her - Ten utwór w bardzo wysokiej jakości możecie pobrać z tej strony. Przewińcie nieco w dół i w sekcji Vision of Her po lewej stronie wybierzcie np. DSF - DSD64 lub FLAC 24/88.2 KHz. Zaczynam od tego utworu, bo jest on jednym z przykładów, w którym można usłyszeć piękne, lekkie, ale bardzo eleganckie i kulturalne tony niskie na kolumnach BL10. Głośniki ustawione na biurku (w bliskim polu) imponowały genialną dynamiką i separacją dźwięków, a przy tym dobrą i świetnie kontrolowaną gitarą basową. Wokal był czysty, a tony wysokie czyste, wręcz krystaliczne, ale nie za ostre (nie kłuły w uszy). W większym pomieszczeniu, gdy kolumny były rozstawione szerzej Melodika cieszyła też znakomita przestrzennością dźwięku oraz szeroką sceną. Powietrza w tym utworze (oraz wielu innych) nie zabrakło - część zasług leży też w samej charakterystyce wzmacniacza. Ogólne brzmienie jest lekko ocieplone.
Vivaldi: Recitative and Aria from Cantata RV 679, "Che giova il sospirar, povero core" Tone Wik & Barokkanerne - Trochę klasyki, którą możecie pobrać stąd (znajdziecie utwór po tytule - gdzieś w środku zestawienia). Można go pobrać nawet w DSD256. Tutaj kolumny BL10 zachwycają wokalem, klawesynem i skrzypcami, ale w niektórych partiach potrafią zaskoczyć też niższymi tonami. Bardzo dobrze oceniam separację instrumentów i ogólną rozdzielczość dźwięku. Jest to kolejny przykłąd utworu, który po prostu brzmi świetnie na tych małych głośnikach.
Reinhold Heil, Johnny Klimek, Tom Tykwer, Gabriel Mounsey - Cloud Atlas Opening Title - Znany motyw z filmu Atlas Chmur na testowanych kolumienkach zaskakuje dojrzałym i pełnym brzmieniem. Nawet w bliskim polu wyraźnie słychać solidną porcję tonów niskich, które nie schodzą bardzo nisko, ale za to są zwarte i świetnie brzmią nawet przy wysokiej głośności. Nie mam nic do zarzucenia również pod względem przestrzenności i separacji. Co prawda czystość gdzieś na granicy tonów niskich i średnich mogłaby być lepsza, ale może być to wina masteringu (utwór był odtwarzany z FLAC’a granego z albumu CD). Tony średnie są wyraźne i mocne a tony wysokie ocieplone i łagodne.
Rosalie - Spokojnie - Ciepły, lekki i wyraźny wokal, dobry, dość mocny środek i wyraźna góra, połączone są z niezbyt atrakcyjnymi, plastikowymi tonami niskimi. Przestrzeń jest przeciętna.
Hatti Vatti, Lady Katee - Farba Wszystkich Zdarzeń (Original Mix) - Genialna czystość wokalu, rewelacyjny dość chłodny środek i mocna góra pasma oraz twarde, płaskie tony niskie. Tutaj zdecydowanie nie doświadczymy miękkich pomruków. Utwór na tych kolumnach jest zdecydowanie nastawiony na środek i górę pasma. Przestrzeń, czystość i separacja stoją na wysokim poziomie. Scena jest zarówno szeroka, jak i głęboka.
Juno Reactor - Our World - Ponownie brzmienie nastawione na średnie i wysokie tony. Mimo, że utwór ten na słuchawkach i dużych kolumnach potrafi generować solidne, wibrujące basy, w przypadku kolumn Melodika BL10 ich nie ma. Tony niskie są płaskie, twarde i łączą się ze średnicą. Separacja dźwięków jest niezła. Jeśli wybaczyć brak mocy w dolnym zakresie, to utwór brzmi dobrze zarówno w bliskim polu, jak i w dużych pomieszczeniach, gdy głośniki np. wiszą na ścianie.
Problem, Iamsu! - Do It Big (feat. Bad Lucc, Sage The Gemini) - Jeden z utworów, który większość graczy zna z GTA V. Ci, którzy go słuchali wiedzą, że na dobrych słuchawkach, zestawach 2.1 lub dużych kolumnach potrafi wygenerować potężne, miękkie, wibrujące tony niskie. Niestety na kolumnach BL10 tego absolutnie nie słychać. Przez to utwór traci wiele ze swojej atrakcyjności.
Właściwie dokładnie to samo można napisać o większości innych utworów rapowych. Zazwyczaj składają się one z „mocnego dołu”, którego maleńkie Melodiki po prostu nie reprodukują. Z drugiej jednak strony sam wokal brzmi dobrze.
Również w mocnej muzyce elektronicznej z pulsującym, miękkim „beatem” wrażenia będą przeciętne lub słabe. Brak mocnych basów nie spodoba się fanom tego gatunku.
Phil Collins - I Don’t Care Anymore (2016 Remastered) - I wracamy do utworu, który na testowanych kolumnach brzmi genialnie. Oczywiście biorąc pod uwagę ich wielkość, bo zapewne wiele osób może narzekać na brak mocy. Tutaj tony niskie są dość sprężyste, zwarte, wybrzmiewają krótko i w zasadzie łączą się z tonami średnimi. Kolumny reprodukują te częstotliwości bardzo dobrze. Wokal jest bardzo wyraźny i mocny. Góra jest czysta i lekko ochłodzona. Ogólne wrażenia stoją na bardzo dobrym poziomie. Słucha się po prostu przyjemnie. Nawet w dużym pomieszczeniu, bo kolumny rewelacyjnie radzą sobie z wysokim poziomem głośności.
Metallica - Confusion - Też jest nieźle! Brzmienie lekko ochłodzone, ale separacja dobra, dźwięki nie zlewają się ze sobą, a mocne gitary nie przesłaniają wokalu. W tym przypadku kolumny lepiej spisują się, gdy są oddalone, a gorzej w bliskim polu. Scena nie jest zbyt szeroka. Ogólne wrażenia są pozytywne, choć brak mocy w dolnym zakresie daje się we znaki.
Podsumowanie
Melodika BL10 to małe kolumny, które zaskakują wysoką jakością dźwięku. W zakresie tonów wysokich i średnich są wręcz znakomite jak na te wymiary i cenę. Ważne by potencjalny nabywca zdawał sobie sprawę z tego, że nie generują one miękkiego, wibrującego, nisko schodzącego basu. Owsem tony niskie są (w zakresie od 60 Hz), ale nie są one dociążone. Często bywają chłodne i nieco plastikowe, ale wiele zależy od danego utworu, jakości pliku i oczywiście wzmacniacza.
Z moich testów wynika, że kolumny nadają się znakomicie do jazzu, muzyki klasycznej, lekkiej gitary (niekiedy nawet mocnej gitary - Black Sabbath brzmi świetnie) oraz utworów rodem z lat 80-tych, w których miękki bas raczej nie dominował. Sprawdzają się też niekiedy w drum and bass’ie.
Zdecydowanie nie nadają się jednak do rapu i mocnej elektroniki (techno), bo oba te gatunki często nasycone są miękkimi tonami niskimi i kolumny powinny w tym zakresie oferować odpowiednią moc. BL10 tego nie robią.
Ogólnie Melodika BL10 oferują bardzo czyste, przestrzenne i lekkie brzmienie, z dobrą separacją, mocnymi tonami średnimi i wysokimi oraz pięknym wokalem. Genialnie radzą sobie np. z wysokiej jakości nagraniami „unplugged”. Są dobrze zbalansowane i zachowują dobrą jakość nawet przy wysokiej głośności. Mają spore wymagania odnośnie wzmacniacza i jakości plików. Można je polubić, ale warto im dać trochę czasu by docenić ich brzmienie. Nadają się najlepiej do niewielkich pomieszczeń np. około 12 m2.
Ocena końcowa:
- potrafią zagrać bardzo głośno
- zachowują dobrą jakość dźwięku nawet przy wysokiej głośności
- znakomita reprodukcja tonów średnich i wysokich
- atrakcyjna, szeroka scena i dobra separacja dźwięków
- wysoka kultura pracy, ciepłe i poprawnie zbalansowane brzmienie
- niewielkie wymiary i niska waga
- dobra jakość wykonania i atrakcyjna stylistyka po zdjęciu maskownic
- mogą pełnić rolę zarówno kolumn biurkowych, jak i satelitarnych w kinie domowym
- mogą być zawieszone na ścianie (uchwyty w komplecie)
- 5-letnia gwarancja producenta
- niewielka moc tonów niskich (ale wciąż dobra jakość)
- dynamika silnie uzależniona od jakości wzmacniacza i „jakości” plików muzycznych
Komentarze
10Głośniki bez maskownic wyglądają beznadziejnie przez jeden szczegół, mianowicie kołki od maskownic. Dziwi tak głupi błąd ze strony projektantów. Kołki powinny być w maskownicach, natomiast w kolumnach otwory na nie. Wyglądałoby to o wiele lepiej.
1. Może porównaj je z innymi podstawkami, wtedy będzie lepiej.
2. Jakość pliku ma znaczenie - warto flac/flac 24b. Nie wiem jak z muzyką z gier, raczej jest ona kompresowana poniżej 320k, więc pasmo pow. 18kHz (36) zazwyczaj obcięte, daje to mniej przestrzeni, co powinno być słyszalne. Można sprawdzić w programiku SPEK.
3. Sama produkcja kawałków o wysokiej jakości ma znaczenie. Ja lubię testować na Queen-i wanna break free, the Eagles - hotel california. Kwestia gustu i ucha. Z czasem zaczyna się zauważać jak kawałek został nagrany. Nie dyskutuję z wybranymi utworami do testu.
Jak coś co nie ma mocy w niskich tonach - czyli ucina basy - sprawdzi się w drum and bass? Metallica Confusion powinna mieć wyraźny, miękki bęben.
Wg mojej opinii w teście wyszło to co miało wyjść.