Najbardziej niepoprawny politycznie serial od lat, czyli recenzja The Boys sezon 3
The Boys to zdecydowanie najlepsza produkcja Amazon Prime Video. Na taką ilość przemocy, absurdu i seksu czekaliście od dawna! Jak na tle poprzednich sezonów wypadł najnowszy z nich? Tak jak można było się spodziewać. Zapnijcie więc pasy, bo czeka Was niezła jazda!
The Boys, czyli as w rękawie Amazon Prime Video
Od kiedy Amazon Prime Video pojawiło się w naszym kraju zaczęło ostrą rywalizację o widzów. Zdecydowanie najmocniejszą kartą w rękawie tej usługi jest serial The Boys, który zdobył miliony fanów na całym świecie. To jednak nie wszystko, bo przecież na początku tego roku dostaliśmy naprawdę dwie solidne produkcje od Amazona, a mianowicie Koło Czasu i Reacher. I trzeba przyznać, że wraz z debiutującym niedawno w Polsce Disney+ to właśnie Amazon ma ogromne szanse zepchnąć tak popularnego w naszym kraju Netflixa z podium.
Spójrzcie choćby na zapowiedzi seriali, które jeszcze w tym roku Amazon będzie chciał nam zaserwować - możemy spodziewać się naprawdę wspaniałej rozrywki. Na koniec lipca dostaniemy na przykład swoistą odpowiedź na Stranger Things, a mianowicie Paper Girls, w którym cztery 12-letnie dziewczynki będą podróżować w czasie, aby uratować świat.
Jednak największe oczekiwania, ale i kontrowersje budzi oczywiście serial Pierścienie Władzy - będący prequelem do wydarzeń z Władcy Pierścieni. A to przecież tylko przedsmak tego czego możemy spodziewać się po Amazon Prime. Jak na tle powyższych zapowiedzi wypada najnowszy sezon serialu The Boys? I czy formuła – „im więcej szoku i obrzydzenia tym lepiej” – czasami już się nie wyczerpała? Tego wszystkiego dowiedzie się z naszej recenzji.
Chłopaki z jajami!
Jeżeli jeszcze nie mieliście okazji oglądać serialu The Boys to postaram się tutaj nieco przybliżyć o co w tym wszystkim chodzi. W błyskawicznym skrócie - The Boys to wypaczona i obrócona o 180 stopni Liga Sprawiedliwości. Oto bowiem mamy świat, w którym żyją superbohaterowie, którzy jednak ze słowem bohater mają raczej niewiele wspólnego. Morderstwa, gwałty czy pobicia to dla nich chleb powszedni.
Co gorsze, wszystkie ich wybryki tuszowane i zamiatane są przez korporację, dla której pracują - grając w filmach czy reklamując napoje energetyczne. Tytułowi The Boys to samozwańcza organizacja, która postanawia sprzeciwić się działaniu „supków” i pozbawić ich życia w jak najbardziej widowiskowy sposób.
Walka pomiędzy The Boys i „supkami” w sezonie trzecim wkracza w ostateczną fazę. Wszystko to oczywiście jest konsekwencją tego co wydarzyło się w poprzednim sezonie, ale także sporej ilości nowych wydarzeń, o których krótko opowiem poniżej. Homelander (tamtejszy odpowiednik Supermana) będąc świadomym, że Chłopaki posiadają nagranie ukazujące jego prawdziwe oblicze i mogące go zdyskredytować postanowił na jakiś czas odpuścić.
Tymczasem Rzeźnik i jego ekipa dostają w swoje ręce miksturę V pozwalającą na 24 godziny zyskać supermoce co może oczywiście przechylić szalę wygranej na ich korzyść. Dodatkowo The Boys znajdują i uwalniają niejakiego Soldier Boya (wszelkie skojarzenia z Kapitanem Ameryką jak najbardziej słuszne), który jako jedyny posiada moc mogącą zagrozić samemu Homelanderowi.
Zdecydowanie nie dla każdego
Już pierwsze 15 minut trzeciego sezonu pokazuje jak bardzo twórcy The Boys postanowili przesunąć granice dobrego smaku. Mamy więc „supka”, który potrafi się zmniejszać niczym Ant Man i który jest homoseksualistą. No i co w tym dziwnego zapytacie? Nic, kompletnie nic, a przynajmniej do momentu, kiedy owy jegomość nie postanawia skompresować się do rozmiaru mrówki i wbiec do odbytu swojego partnera (tak, dobrze przeczytaliście – wbiec do odbytu!), żeby dać mu maksimum przyjemności.
I wszystko byłoby „dobrze”, gdyby w połowie tego rajdu nie zdarzyło mu się kichnąć. Spowodowało to bowiem jego powrót do naturalnych rozmiarów i.... chyba już wiecie – krew, flaki itd. A to tylko pierwsze 15 minut trzeciego sezonu! Już samo to powinno dać Wam obraz tego z czym będziecie mieli tutaj do czynienia.
Pamiętacie kawał z Peacemakera o rybach i Aquamanie? Tutaj zostanie on potraktowany nad wyraz dosłownie. Wybierzemy się także z The Boys na “bohaterorgazm” - masową orgię „supków” gdzie abusrd i nagość będą wylewały się z ekranu. W tym serialu bowiem żadne tabu nie istnieje.
I choć The Boys przyzwyczaiło nas już do szokowania to w najnowszym sezonie dostajemy też dużą dawkę nowości. Mamy więc nawiązania do animacji retro, musicali, a nawet obecnej w Stanach Zjednoczonych sytuacji politycznej (człowiek-bizon górą!). Wszystko to oczywiście suto podlane jest sosem z brutalnej akcji, przemocy i krwi. Ten seans jest więc skierowany do osób dorosłych o specyficznym poczuciu humoru.
Z sezonu na sezon coraz lepiej!
Co tu dużo pisać, fabularnie najnowsza seria absolutnie wymiata i bezapelacyjnie jest to najlepszy sezon ze wszystkich dotychczasowych. Przede wszystkim jest to zasługa tego, że brak tutaj jakichkolwiek zapychaczy mających przedłużyć poszczególne odcinki. Momenty akcji, gore i dylematów moralnych bohaterów wymieszane są tu ze sobą w idealnych proporcjach dzięki czemu nie możemy dosłownie oderwać od ekranu.
Poza scenariuszem należy docenić też genialne aktorstwo. Antony Starr jako Homelander jest po prostu rewelacyjny. To w jaki sposób odgrywa swojego bohatera powoduje, że naprawdę nienawidzimy jego postaci. Z kolei Soldier Boy (Jensen Ackles) jako specyficzna parodia wiecznie naćpanego Kapitana Ameryki jest naprawdę świetnym dodatkiem do serialu. W ogóle ciężko tu przyczepić się do kogokolwiek z obsady - każdy gra bowiem na najwyższym poziomie.
The Boys sezon 3 - czy warto obejrzeć?
Jeśli oglądaliście poprzednie sezony i serial Was zachwycił to pewnie nie muszę Was namawiać do obejrzenia najnowszego…bo już go macie za sobą. Wówczas zgodzicie się pewnie ze mną, że dostaliśmy to czego oczekiwaliśmy, a może nawet i jeszcze więcej. Z pewnością fani Supernatural będą zachwyceni występem Jensena Acklesa jako Soldierboya i Jima Beavera jako Roberta Singera (kandydata na prezydenta).
Trzeba jednak podkreślić, i to bardzo wyraźnie, że The Boys nie jest serialem dla każdego. Jest niepoprawny politycznie, absurdalny, a do tego ocieka przemocą i seksualnością. Jeżeli więc Deadpool Was oburzał seksistowskimi hasłami to musicie mieć świadomość, że przy The Boys gość w czerwonej piżamie grany przez Ryana Reynoldsa jest jak Kubuś Puchatek. Osobiście uważam, że The Boys to najlepsze kino pokazujące jakby mógł wyglądać świat, w którym żyliby ludzie obdarzeni supermocą. To brutalne i szczere spojrzenie na otaczający nas świat, politykę i to jak traktują nas ludzie na szczytach władzy. Jeżeli jesteście gotowi na taki rodzaj seansu nie wahajcie się ani chwili - The Boys zapewnią Wam prawdziwie ostrą jazdę bez trzymanki!
Ocena sezonu 3 serialu The Boys:
- najlepszy scenariusz ze wszystkich dotychczasowych sezonów
- świetny występ Jensena Acklesa jako Soldier Boy’a
- idealna mieszanka absurdu, przemocy i czarnego humoru
- Antony Starr jako Homelander jest jeszcze bardziej przerażający i znienawidzony
- nawiązania do aktualnej sytuacji politycznej
- krytyka mass mediów kreujących to w jaki sposób mamy odbierać świat
- nieco przekombinowane zakończenie, które wygląda tak jakby na siłę chciano nakręcić kolejny sezon
Komentarze
21Albo od razu przewiń do 11:30
Czegoś takiego nie było i prędko nie będzie - serial to mega komedia - ale wyłacznie dla dorosłych.
Znakomity pomysł z pokazaniem gwiazd od drugiej strony - pełne zaskoczenie i kupa śmiechu - serial zrobiony naprawdę rewelacyjnie i widać że nie żałowano pieniędzy bo i efekty specjalne i kaskaderskie czy pościgi to wysoka pólka.
No ale te gagi...to trzeba zobaczyć !
Jest tam jawne nabijanie się z katolików...
Niektóre teksty są obrażoburcze i za to powinni ukarać Amazon wielo milionową karą.
Widać że poszły pieniądze na walkę z kościołem...
Każdy odcinek trwa ok. 59 minut i chyba każdy odcinek kto inny reżyserował - wszystko fajnie połączone.
Jak dla mnie to nabijanie się z super bohaterów ameryki , znakomity pomysł i wykonanie , wreszcie coś nowego - i te pomysły i humor - ten serial to mega petarda - Kto nie widział to zapewniam że już po ocinku nr 1 polubi ten serial.
Ktoś tu jest socjopatą?
Dziala ociezale, nie synchronizuje sie dobrze z tym co pgladam na TV (streamuje z telefonu na TV, i w takim wypadku w aplikacji mam ze odcinek nie byl igladany…. gdzie netflix pokazuje idealnie czasy). Do tego wybor odcinkow, no blagam…… Klikam sezon 1, a tam same zwiastuny i na dole dopiero odcinki, z opisami z czapy :/
Jak dopracuja aplikacje to maja szanse na podium, ale bez tego zapomnij.
PS. Prime bije jakoscia Netflixa (obrazu) oraz cena (zamawialem cos Anglii i bardziej oplacalo sie wziac prime na rok niz placic za przesylke :D).
Na odtrutkę polecam Turbulencje na Netflixie.
Zauważcie co mówi Homeland...
To jest serial o niby super bohaterach ale...on pokazuje ukrycie sytuacje na świecie i stan państw wobec siebie...
Każdy bohater to jakby dane państwo ze świata...Każdy niech domyśli się kto jest kto , najłatwiej jest Homelandem bo to USA i z Niemcami bo tu nawet bohaterka się z tym nie kryła...
Jest państwo z Afryki , jest państwo islamskie (szybko i skutecznie wyautowane...), jest Francja , są Chiny, Kanada (śpiewający młodziak) , Japonia, Australia i Oceania to zapewne ten ze skrzelami...
Sami podczas oglądania dojdziecie kto jest kim...
Kawał dobrego mocnego serialu dla dorosłych.