Amazon Prime wreszcie miał swoją premierę w Polsce. Z tej okazji za roczną usługę zapłacimy zaledwie 49 złotych. Do tego pierwszy miesiąc dostajemy za darmo. Lepszej okazji by obejrzeć coś z tej platformy chyba nie będzie. Oto najlepsze seriale, które znajdziesz na Amazon Prime.
Rok 2021 był bardzo ciężki dla kinematografii, ze względu na obostrzenia covidowe. Pozwoliło to jednak rozwinąć skrzydła platformom streamingowym. Wiele nowych filmów debiutowało na HBO Max, Netflixie i im podobnych. Nawet AppleTV+ zdołało dorzucić tu swoją cegiełkę serwując nam Foundation, wielkie widowisko na podstawie prozy Isaaca Asimova. Trudno się więc dziwić, że popularność takich serwisów wciąż rośnie i do znanej listy dochodzą nowe. Wystarczy choćby przypomnieć ruch Sony, który do swojej usługi subskrypcyjnej całkiem niedawno dorzucił PlayStation Plus Video. Wciąż zadajemy też pytanie, kiedy premiera Disney+ w Polsce.
Najlepsze seriale na Amazon Prime
Cóż, rynek gęstnieje, gracze przepychają się łokciami, a zyskujemy na tym my – widzowie, mając coraz większy wybór rzeczy do oglądania. Wraz z oficjalną premierą Amazon Prime w Polsce i promocyjną ceną, obok której po prostu nie da się przejść obojętnie, ta baza z pewnością jeszcze się powiększy, bo amerykański gigant e-commerce też ma w zanadrzu kilka perełek. By ułatwić Wam podjęcie decyzji co po zakupie „polskiego” Amazon Prime obejrzeć na pierwszy ogień, przygotowaliśmy zestawienie 5 najlepszych, dostępnych tam seriali. Tworząc je postawiliśmy na różnorodność. Jednocześnie mając świadomość, że niedługo mamy Halloween pierwsze dwie pozycje skierowane będą do osób, które lubią klimaty grozy. Zapraszamy do lektury.
Oto najlepsze seriale, które można zobaczyć na polskim Amazon Prime:
Supernatural
„Nie z tego świata”, bo tak dokładnie brzmi polski tytuł tego serialu, debiutowało w 2005 roku. Od tego czasu doczekało się aż piętnastu sezonów. Oryginalnym producentem serialu jest stacja CW, ale to dzięki platformie Amazon pierwszy raz jest on dostępny u nas w streamingu. Możemy więc go obejrzeć w każdej chwili, o dogodnej dla nas porze dnia i nocy. Oczywiście, najlepiej to w nocy, jak na dobry horror przystało.
Bohaterowie tego serialu - bracia Sam i Dean Winchester nie mają łatwego życia. Po śmierci matki, którą zamordował demon, stali się łowcami sił nadprzyrodzonych. Razem podróżują po kraju w swoim Chevy Impala, stawiając czoła wszelkiego rodzaju stworzeniom z innego świata, w tym demonom, wampirom, półbogom, czarownicom, a nawet aniołom.
Co ciekawe, wiele odcinków oparte jest na prawdziwych wierzeniach, takich jak na przykład Wendigo czy Topielce, a także miejskich legendach pokroju Bloody Marry. Ta seria właściwie żyje już własnym życiem - doczekała się ogromnej ilości fanów, konwentów tematycznych i zlotów własnego fandomu. Jeśli planujesz więc spędzenie wigilii zmarłych przed telewizorem posilając się popcornem to jest to seans właśnie dla ciebie!
Terror
"Terror" jest serialem w wielu miejscach doskonałym. Powstał na podstawie powieści Dana Simmonsa o tym samym tytule, która, co ciekawe bazuje na prawdziwej historii ekspedycji HMS Terror. Okręt ten w 1845 roku wyruszył do Arktyki z misją znalezienia Przejścia Północno-Zachodniego i słuch po nim zaginął. Odnaleziono go dopiero w 2016 roku, ale do dziś nie wiadomo
stało się z marynarzami, którzy uczestniczyli w wyprawie.
Terror próbuje na swój, nietypowy sposób odpowiedzieć na to pytanie. Rewelacyjnie oddano tutaj klimat arktycznej pustki, a także ludzką psychikę w obliczu bezradności i czyhającej śmierci. Z ogromną dokładnością starano się odwzorować też scenografię - kostiumy marynarzy, wygląd statku i przerażające zimno będące wrogiem naszych bohaterów.
Warto dodać, że produkcji serialu Terror podjął się sam Ridley Scott, twórca legendarnego Obcego: 8-smego pasażera Nostromo. Być może dlatego, że prawdziwa historia zagubionych marynarzy przeplata się tutaj z wizją polującego na nich potwora. Dość powiedzieć, że podczas seansu aż ma się ochotę nalać sobie kubek gorącej herbaty i wejść pod koc – polecam na długie jesienno-zimowe wieczory!
Star Trek Picard
Po 26 latach nieobecności Patrick Stewart i jego kultowa postać kapitana kosmicznej floty - Jean-Luc Picarda powraca na mały ekran w Star Trek: Picard. Serial jest godną i intrygującą kontynuacją pamiętnej serii Star Trek: Następne pokolenie (ang. Star Trek: The Next Generation), która świeciła swoje triumfy na początku lat 90-tych ubiegłego wieku.
Gdy Patrick Stewart ponownie wcielał się w rolę Jean-Luca Picarda, istniało niebezpieczeństwo, że twórcy pogrzebią wspomnienia wielu fanów. Na szczęście wszystko się udało i Picard też potrafi oczarować. Co ciekawe, to prawie całkowite odejście od poprzedniej serii. Sednem tego spektaklu jest bowiem bunt i walka z władzą oraz wszechogarniającą korupcją. Ta perspektywa pozwala serialowi odkrywać nowe zawiłości postaci Picarda i krnąbrnego wszechświata, w którym żyje. To zaś sprawia, że oglądanie tego widowiska jest atrakcyjne zarówno dla wiernych fanów, jak i tych którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z uniwersum Star Trek.
The Boys
W dobie Marvel Cinematic Universe bardzo ciężko nakręcić coś naprawdę wyjątkowego o superbohaterach, co byłoby w stanie dorównać Avengersom i pozostałej ekipie. The Boys to się jednak udało. Brutalna adaptacja krwawej serii komiksów Gartha Ennisa zachwyca bowiem już od pierwszego odcinka przedstawiającego korporację wypełnioną skorumpowanymi bohaterami. Dlaczego? Takiej kakofonii krwi i chaosu jeszcze nie widzieliście. Podobnie jak absolutnie fenomenalnego Karla Urbana.
Co tu dużo pisać, ten serial to nowe spojrzenie na superbohaterów, dla których liczy się przede wszystkim własne ego i sława, nawet za cenę ukrywania własnych zbrodni. Jeżeli więc interesuje cię odmienne nieco podejście do kina superbohaterskiego – The Boys jest zdecydowanie dla ciebie.
Clarkson's Farm
Jeremy Clarkson wciąż udowodnia, że nawet mocno kontrowersyjne postacie mogą tworzyć fantastyczne programy telewizyjne. Można go nie lubić, a i tak w Clarkson's Farm idzie się zakochać. Były prezenter Top Gear, nie wiedząc nic o prowadzeniu gospodarstwa rolnego, próbuje udowodnić, że poradzi sobie z farmą mającą ponad 400 hektarów ziemi. Oczywiście, robi to na swój, niezwykle nietypowy sposób, bawiąc nas przez kolejne odcinki.Widok Clarksona, na którego to przedsięwzięcie naprawdę pozytywnie wpłynęło, jest zaskakująco rozbrajający. Szukasz czegoś beztroskiego i przyjemnego na jesienne wieczory? No to możesz już przestać. Clarkson’s Farm zapewni ci doskonałą rozrywkę i uśmiech od ucha do ucha.
Amazon Prime – wejście godne smoka!
Oczywiście, te pięć wymienionych wyżej tytułów to naprawdę kropla w morzu seriali jakie serwuje nam Amazon Prime. Jedno jest pewne – rzeczy do obejrzenia z pewnością Wam tu nie zabraknie. Szczególnie, że amerykański gigant ma dalekosiężne plany na kolejne miesiące. I tak już 19 listopada ma pojawić się pierwszy wysokobudżetowy serial fantasy Amazona – Koło Czasu. Jego zwiastuny sugerują całkiem ciekawe widowisko.
A przecież trzeba pamiętać, że na horyzoncie już majaczy potencjalnie największy hit Amazon Prime, czyli odcinkowy Władca Pierścieni. Co prawda, jego premiera wyznaczona została dopiero na wrzesień 2022 roku, ale jeśli już teraz zdecydowaliście się dołączyć do Amazon Prime z pewnością załapiecie się na pierwsze odcinki. Ciekawe jakie jeszcze asy w rękawie ma amerykański gigant. Jak myślicie?
Dostęp do platformy uzyskać można poprzez stronę Amazon.
Komentarze
23Na Ozyrysa i Anubisa, Gwiezdnej... Gwiezdnej Floty.
:-)
Trudno dokonać wyboru.
Ale ja zwracam uwagę na cis innego.
Bez żadnych dopłat konkretny tytuł dostępny jest w najlepszej jakości. Jeśli jest w 4k HDR to taki możemy oglądać. Bez żadnych dopłat jak na Netflix
Polecić też mogę nowego Macgivera i American Gods, The Magicians i Absentia
(Altered Carbon , Almost Human , Travelers , Timeless)
Aktualnie nieźle trzyma się The Expanse (Nawet szkoda że to już ostatni sezon)
Tymczasem zrobię sobie chyba piąty restart Treka Voyager...
Buhahaha a czy autor w ogóle oglądał ten serial CAŁY?
Pewnie zatrzymał się na pierwszych sezonach gdy było co oglądać, a absurd nie wylewał się jak kontrolowany zrzut szamba od Trzaskowskiego do Wisły.
Owszem tylko z napisami ale obowiązkowe.