Zakładasz okulary i wiesz wszystko. TCL RayNeo X2 dały mi przedsmak ekscytującej przyszłości
TCL RayNeo X2, które miałem okazję zobaczyć na CES 2024, to aktualnie jedne z najbardziej zaawansowanych okularów AR. Przy czym jest to pochwała porównywalna z nazwaniem kogoś “jednym z najuczciwszych złodziei”.
Najwięksi technologiczni giganci wierzą, że okulary AR to przyszłość i potencjalnie ostatnia platforma komputerowa za naszego życia, mogąca w przewidywalnej przyszłości wyprzeć smartfony, laptopy czy nawet telewizory. Mowa w końcu o lekkim urządzeniu będącym w stanie wyświetlić cokolwiek i gdziekolwiek - czego więcej trzeba do pracy i rozrywki?
Na realizację tych ambitniejszych projektów przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Według ubiegłorocznego raportu Bloomberga, Apple zawiesił plany stworzenia okularów AR na czas nieokreślony. Kilka miesięcy później jeden z podwładnych Marka Zuckerberga przyznał w wywiadzie z The Verge, że i Meta zaliczyła wieloletni poślizg, bo niezbędne technologie w najlepszym razie powstaną pod koniec tej dekady. Dlatego obaj giganci skupiają się na razie na rozwoju gogli mieszanej rzeczywistości do użytku domowego.
Istnieje jednak kilka firm, które nie czekają aż technologia dojrzeje i starają się wycisnąć maksimum z rozwiązań już istniejących. Jedną z nich jest TCL, która przybyła na targi CES 2024 ze swoimi najnowszymi okularami RayNeo X2.
TCL RayNeo X2 to gadżet rozszerzonej rzeczywistości, który ma udawać zwykłe okulary. I robi to prawie skutecznie
Okulary TCL RayNeo X2 nazywane są przez producenta “pierwszymi na świecie dwuocznymi i pełnokolorowymi okularami AR”. W przeciwieństwie do większości konkurencyjnych rozwiązań, nie mają ani rzucającego się w oczy pryzmatu umieszczonego przed soczewką, ani dwuwarstwowej konstrukcji z wyświetlaczami umieszczonymi za szkłami. Dwa kolorowe panele MicroLED zostały zintegrowane bezpośrednio z soczewkami i po wygaszeniu są niemal niewidoczne.
Patrząc na front można by pomyśleć, że są to zwykłe okulary z grubymi oprawkami, gdyby nie - w mojej ocenie - przesadnie wyeksponowany aparat. Najwidoczniej jednak masę elektroniki zepchnięto w zauszniki, bo te są karykaturalnie wielkie. Mimo akceptowalnej wagi, korzystanie TCL RayNeo X2 nie było dla mnie zbyt komfortowe nawet podczas kilkunastu minut zabawy i mam wątpliwości, czy dałbym radę nosić je przez cały dzień.
Do obsługi wykorzystywany jest głos, panel dotykowy na zauszniku lub opcjonalny pierścień zakładany na palec. Okulary wyświetlają powiadomienia z telefonu oraz mają wbudowaną nawigację AR, funkcję robienia zdjęć i filmów, odtwarzacz muzyki i tłumacza wyświetlającego podczas rozmowy transkrypcję tłumaczonych wypowiedzi. Na liście obsługiwanych przez niego języków brakuje niestety polskiego.
Chyba najciekawsza funkcja to wbudowany asystent AI, który bazuje na modelu GPT-4 i ma udzielać błyskawicznych odpowiedzi na zadawane pytania. Użytkownik będzie mógł zatem zgrywać chodzącą encyklopedię bez konieczności sięgania do kieszeni po telefon.
Niestety na stoisku demonstracyjnym na targach CES 2024 pokazano mi jedynie egzemplarz pozbawiony połączenia z internetem, na którym mogłem pobawić się jedynie menu. Panel jest bardzo jasny i czytelny, ale wadą tych i innych okularów AR jest niewielki obszar wyświetlania. Pod odpowiednim kątem widać, że użyte wyświetlacze są znaaacznie mniejsze od zastosowanych szkieł.
Wyświetlacze znajdują się blisko oczu, więc miałem wrażenie porównywalne z patrzeniem na 100-calowy ekran z kilku metrów, ale przypadku niektórych aplikacji ograniczony obszar wyświetlania może być problemem. Np. nawigacja AR wygląda fajnie na reklamach, ale podejrzewam, że TCL RayNeo X2 będą wymagać skierowania głowy bezpośrednio w każdy oznaczony budynek, by ujrzeć plakietkki z podpisem, co w codziennym użytkowaniu może być męczące.
Idealne byłoby wyświetlanie obrazu na całych szkłach, ale jest to jedno z technologicznych wyzwań, przez które takie firmy jak Apple czy Meta decydują się na zwłokę. Choć więc TCL RayNeo X2 dają przedsmak ekscytującej przyszłości, to jednak nie widzę w nich materiału na komercyjny sukces. Zwłaszcza że cena i data rynkowego debiutu nie zostały jeszcze ujawnione.
Komentarze
3