Od zeszłego roku obserwujemy wysyp zaawansowanych aparatów hybrydowych, które mają konkurować z lustrzankami. Kodak ostatnio zaprezentował dwa modele. Mają one pomóc w wejściu tego znanego producenta
W sytuacji, kiedy lustrzanki cyfrowe tanieją, są dostępne dla coraz większego grona użytkowników, producenci aparatów kompaktowych muszą uatrakcyjnić swoje produkty, aby skutecznie walczyć o klienta. Od zeszłego roku obserwuję wysyp zaawansowanych aparatów hybrydowych, które mają zadanie konkurować z lustrzankami. Minolta A200, Samsung Pro815, Panasonic FZ30, Fuji S9500 czy Sony R1 to tylko niektórzy przedstawiciele klasy najlepszych aparatów nielustrzanych. Jakie jest ich zadanie? Otóż moim zdaniem ich konstruktorzy chcą stworzyć aparaty, których zalety skłonią niektórych do zastanowienia się nad wyborem - lustrzanka czy zaawansowana hybryda? jakość zdjęć czy wygoda? szybkość czy uniwersalność zastosowań?
Kodak nie miał w tej dziedzinie swoich produktów, nastawiał się dotychczas na użytkowników poszukujących tańszych, prostszych aparatów. Ostatnio zaprezentował dwa modele, które mają pomóc w wejściu tego znanego producenta rynku fotograficznego na 'najwyższe' półki w sklepach. Model P850 i testowany tu P880 to najnowsze hybrydy ze stajni Kodaka. Zobaczmy, czy najdroższy z Kodaków, model P880 jest w stanie zagrozić konkurencji w swej klasie, ale także czy może zyskać miano alternatywy dla cyfrowego lustra.
Pierwsze wrażenie
Po wyjęciu aparatu z kartonika odniosłem bardzo pozytywne wrażenie. Wielkość korpusu jest 'w sam raz', nie za duża, ale jednocześnie aparat nie ginie w dłoni. Od razu rzuca się w oczy wysokość całości, jest spora i przez to łatwo jest Kodaka trzymać.
Ogólnie sprawia bardzo solidne wrażenie, swoim wyglądem przypomina lustrzankę, szczególnie przy maksymalnym wysunięciu obiektywu. Po założeniu na obiektyw osłony przeciwsłonecznej mamy w rekach naprawdę świetnie prezentujący się sprzęt. Wyróżniające się pokrętło górne, duży LCD i sporej wielkości okular z dużą muszlą oczną są dodatkowymi atutami przy pierwszym spotkaniu z P880. Wrażenia zaawansowanego przeznaczenia aparatu dopełniają sanki do zewnętrznej lampy. Jak zwykle plus ode mnie za metalowy gwint do mocowania statywu. Zapowiada się bardzo ciekawy produkt, zobaczmy, co on naprawdę potrafi.
Dane techniczne
Mamy do czynienia z zaawansowanym kompaktem, którego lista funkcji i możliwości jest bardzo długa. Poniżej prezentuję tylko podstawowe dane, pełną ich listę znajdziecie na stronie producenta.
- Rozdzielczość matrycy 8.3 mln
- Pamięć - pamięć wewnętrzna 32MB oraz karty Secure Digital/MultiMedia Card
- Czułość (ISO) - Auto oraz ustawiana ręcznie 50 - 1600
- Obiektyw (odpowiednik 35mm) 24 - 140 mm Schneider-KREUZNACH VARIOGON , zmiana ogniskowej pierścieniem na obiektywie
- Autofokus z możliwością wyboru punktu AF(25 punktów), TTL-AF, hybrydowy zewnętrzny pasywny czujnik AF
- Balans bieli - automatyczny, 6 predefiniowanych ustawień, własny, tryb wyboru obszaru balansu bieli, kompensacja balansu bieli
- Przesłona - f/2.8-8 (wide), f/4.1-8 (tele)
- Migawka - 16-1/4000 sekundy
- Korekcja ekspozycji +/- 2 EV co 1/3 stopnia
- Pomiar światła - matrycowy, centralnie ważony, punktowy, możliwość ręcznego wyboru punktu pomiaru
- Lampa błyskowa - auto, błysk wymuszony, wyłączona, redukcja czerwonych oczu, synchronizacja na I kurtynę, zasięg do 4 metrów, złącze lampy zewnętrznej, tzw. gorąca stopka
- Sekwencje video - 640x480 (30kl/sek) i 320x240 (30kl/sek) długość zależna od pojemności karty, możliwość korzystania z zoomu optycznego w trakcie kręcenia filmu,
- Samowyzwalacz tak; 2 i 10s.
- Wizjer optyczny elektroniczny wizjer 237.000 pikseli
- Wyświetlacz LCD - 2.5 cala, 153.000 pikseli, regulacja jasności